80 lat temu, 29 października 1944, dywizja gen. Stanisława Maczka wyzwoliła holenderską Bredę.
Szlak bojowy we Francji
1. Dywizja Pancerna gen. Maczka wkroczyła do walk na froncie zachodnich w sierpniu 1944 roku. Brała udział w lądowaniu sił alianckich w Normandii. Odegrała kluczową rolę w bitwie pod Falaise. Potem nastąpiło natarcie w kierunku Belgii i Holandii, a pod koniec października 1944 żołnierze osiągnęli przedpola Bredy.
- Szlak wyzwalanych miast i miasteczek wiedzie nas historycznymi nazwami miejscowości znanych z I wojny światowej. Nasza dywizja pancerna gnała jak gwałtowna zawierucha, połykając dziesiątki mil każdego dnia – wspominał na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa gen. Stanisław Maczek.
20:44 wyzwolenie bredy___2870_05_i_tr_0-0_9907720a15ef6c0[00].mp3 Wyzwolenie Bredy - audycja z cyklu "Z Archiwum Radia Wolnej Europy" ilustrowana wspomnieniami gen. Maczka i żołnierz 1. Dywizji. (PR, 9.11.2005)
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
Natarcie na Bredę
Wojska alianckie pod dowództwem gen. Montgomery’ego w czasie swej ofensywy w kierunku Mozy musiały zdobyć Bredę. Brabanckie miasto stanowiło ważny węzeł komunikacyjny. Wiedzieli o tym Niemcy, którzy z miasta i jego okolic uczynili silny bastion obronny.
Polska dywizja dostała rozkaz zabezpieczenia flanki głównego natarcia sił alianckich. – Po kilku godzinach walki przedzieramy się przez niemiecką obronę. Dywizja robi zwrot o 90 stopni i uderza na Bredę – opowiadał gen. Maczek.
Szybkość działania i kierunek natarcia zupełnie zaskoczyły Niemców. Polacy wjechali do miasta od wschodniej, niebronionej strony. Dzięki temu miasto uniknęło oblężenia i bombardowania. Ocalało.
Radość przez łzy
Wdzięczni mieszkańcy zgotowali polskim żołnierzom gorące powitanie. – Zdobycie Bredy było znakomitym narkotykiem na ból związany z upadkiem Warszawy [Powstania Warszawskiego – przyp. red.]. Holendrzy, wiedząc dobrze o tragedii Polaków, starali się z nawiązką zapłacić za wszystkie cierpienia i trudy żołnierskie. Całe miasto stało się jednym wielkim otwartym i serdecznym domem – opisywał tamten dzień korespondent wojenny Maciej Feldhuzen.
Posłuchaj wspomnień gen. Stanisława Maczka i innych świadków wyzwolenia Bredy.
mjm