Wizja przyszłości od zawsze fascynowała ludzi, a zwłaszcza twórców kultury, dla których była jedną z popularnych inspiracji. To zjawisko pogłębił niespotykany dotąd rozwój cywilizacji i techniki, który rozpoczął się wraz z XIX wiekiem i głęboko oddziaływał na wyobraźnię społeczeństwa. Ludzie umierali w kompletnie innym świecie, niż w którym się narodzili.
Futurystyczny Mickiewicz
Przemiany świata inspirowały żyjących ówcześnie literatów. Co ciekawe jednym z prekursorów fantastyki naukowej był polski wieszcz – sam Adam Mickiewicz. Poeta przez znaczną część życia przygotowywał dzieło poświęcone wizji przyszłości.
Niestety, owa "Historia przyszłości", jak był zatytułowany utwór Mickiewicza, nigdy nie została opublikowana. Autor przygotował co najmniej kilka rękopisów, ale każdy z nich zniszczył. Zachowały się jedynie niewielkie fragmenty, które udowadniają futurologiczny zmysł Mickiewicza.
– Wedle Mickiewicza ludzkość po roku 2000 wejdzie w stosunki z innymi planetami, posługując się w podróżach międzyplanetarnych machinami powietrznymi, które tak będą żeglować w powietrzu jak okręty po morzu. Dalej pisze Mickiewicz o cudach przemysłu, wynalazkach i odkryciach – mówił Teofil Syga w audycji z cyklu "Antykwariat z kurantem". – Wreszcie prorocza doprawdy wizja radia. Poeta przepowiedział skonstruowanie akustycznych przyrządów, dzięki którym można będzie, siedząc sobie wygodnie przy kominku, słuchać dawanych w mieście koncertów, wykładów publicznych i tym podobnych imprez.
14:24 w roku 2000___d 24733_tr_0-0_9920838341b5ca5[00].mp3 Teofil Syga oraz Stanisław Szenic w audycji z cyklu "Antykwariat z kurantem" konfrontują wizje fantastyczne pisarzy i poetów różnych okresów literackich dotyczące przyszłości świata i ludzkości. (PR, 9.02.1970)
Przyszłość w wizji literatury
Fantastyka naukowa XIX wieku nie obyłaby się bez Juliusza Verne’a, który przewidział wiele z późniejszych wynalazków. – Verne całą ideologię postępu i zawłaszczenia świata XIX wieku wcielił w sposób idealny, może lepiej od sławnych inżynierów i wynalazców tamtej epoki – mówił Jan Gandowicz w audycji Mai Szymanowskiej z 2005 roku.
29:06 juliusz verne.mp3 Sylwetkę Juliusza Verne'a przedstawia tłumacz i krytyk literacki Jan Gondowicz w audycji Mai Szymanowskiej z cyklu "Biografie niezwykłe" (22.03.2005)
Za polskiego odpowiednika Verne’a można uznać Jerzego Żuławskiego, który w 1903 roku zadebiutował powieścią "Na srebrnym globie". To prekursorska książka, która opisuje podróż na Księżyc. Żuławski w następnych latach napisał jej kontynuacje, które złożyły się na cykl tzw. trylogii księżycowej. Pisarz przestrzegał w niej czytelników, że postęp techniczny nie zawsze musi przynosić ze sobą pozytywne skutki.
Zdecydowanie bardziej optymistyczną wizję przyszłości nakreślił Bolesław Prus, który w swojej noweli "Widziadła" z 1911 roku przedstawił Warszawę przyszłości jako dostatnie miasto-ogród. Sam Prus prywatnie był zresztą entuzjastą wszelkich nowinek technologicznych i postępu.
"Cyberpunk 2077" miał z czego czerpać. Historia tego podgatunku fantastyki w Polsce sięga Lema
Kiedy niektórzy z pisarzy science fiction popuszczali wodzy fantazji, inni trzymali się ściśle naukowych kryteriów w literackiej projekcji przyszłości. Należał do nich Stanisław Lem. Trudno byłoby wyliczyć wszystkie wynalazki przewidziane przez pisarza. Za przykład może posłużyć tzw. opton, czyli urządzenie do czytania książek. Brzmi znajomo, prawda?
– Prognozy Stanisława Lema sprawdziły się dlatego, że miał właściwy pogląd na naturę ludzką. Wychodził od tego jaki jest człowiek i jakie są jego skłonności – mówił dr hab. Paweł Okołowski w audycji Polskiego Radia z 2013 roku.
46:34 Lem Klub Trójki OK_)[A]PR3(PCM) 19 wrzesień 2013 21_10_39.mp3 – Lem wyznaczył najważniejsze wyzwania cywilizacyjne, przed jakimi dziś stoimy – o pisarzu w audycji Jerzego Sosnowskiego z cyklu "Klub Trójki" opowiadał Wojciech Orliński, autor książki "Co to są sepulki? Wszystko o Lemie" oraz dr hab. Paweł Okołowski, autor publikacji "Materia i wartości. Neolukrecjanizm Stanisława Lema". (PR, 19.09.2013)
Przyszłość nie tylko literacka
Pojawienie się kina wzmocniło wyobraźnię futurologów. Filmy do dzisiaj są jednym z najważniejszych mediów, które prognozują przyszłość, a trend ten zapoczątkowało "Metropolis". Film z 1927 roku przedstawiał dystopijną wizję miasta przyszłości, które jest podzielone na wąską elitę i tłum żyjących w nędzy robotników. Sugestywny obraz stał się inspiracją dla klasyków gatunku science fiction.
Wizja przyszłości to nie tylko zadanie dla uznanych pisarzy, ale także zagadnienie, które można potraktować w sposób humorystyczny. Wiedzieli o tym polscy przedwojenni dziennikarze, którzy co jakiś czas powracali do obliczeń jednego z angielskich statystyków z 1859 roku. Ich wynik wydawał się przerażający – zgodnie z nim do 2139 roku wszyscy ludzie na świecie będą borykali się z problemami psychicznymi.
Artykuł z gazety "Gospodarz i gospodyni" z 23 czerwca 1936 roku. Foto: Polona
Jak będziemy żyli w 2000 roku?
Symboliczna data 2000 roku pobudzała wyobraźnię do snucia wizji przyszłości u progu nowego tysiąclecia. Pogłębiał ją optymizm, który towarzyszył prognozowaniu przyszłości w połowie XX wieku. Nie wszystkie z ówczesnych przewidywań okazały się trafne, a niektóre z nich po latach można uznać za zupełnie fantastyczne. W audycji Polskiego Radia z 1967 roku opowiedział o nich dr Jan Strzelecki z Pracowni Badań nad Kulturą PAN i uczestnik Kongresu Mankind 2000 (z ang. ludzkość w 2000 roku).
– Około roku 2000 przewiduje się możliwość opłacalnego wykorzystania mórz pod uprawę – wyliczał dr Strzelecki. – Wreszcie możliwość chemicznego opanowania procesu starzenia się, pozwalająca na przedłużenie życia o jakieś przeciętnie 50 lat. To przewiduje się około roku 2020.
09:25 naukowcy w roku 2000___12905_tr_2-2_10147830341bb9aa[00].mp3 Dr Andrzej Siciński oraz dr Jan Strzelecki w rozmowie z Witoldem Stefanowiczem opowiadają o wrażeniach z Kongresu Mankind 2000, dotyczącej wizji świata w 2000 roku. (PR, 1.12.1967)
Inne przewidywania okazały się bardziej trafne. – Przykładem, który był poruszany w materiałach i dyskusjach to oczekiwana w stosunkowo niedługim czasie taniość szybkich i godnych środków podróży. Dostępność świata, która dzisiaj nie jest rzeczą powszechną dla ogromnej części globu – mówił w 1967 roku dr Jan Strzelecki.
Niestety, wiele z fantastycznych przewidywań jeszcze się nie spełniło, zwłaszcza do stawianej wówczas daty 2000 roku. Na niektóre musieliśmy poczekać dłużej, a na inne wciąż czekamy.
Historia ludzkości daje nam jednak podstawy do umiarkowanego optymizmu. Jak przekonuje Johan Norberg w swojej książce "Postęp. Dziesięć powodów, by z optymizmem patrzeć w przyszłość": "Gdybyśmy częściej przyglądali się temu, jak bardzo świat poszedł do przodu, codziennie widzielibyśmy dowody drzemiącego w nas potencjału".
Szymon Antosik