Maria Antonina i Axel von Fersen poznali się na balu maskowym, gdy przyszła królowa Francji była już żoną następcy tronu, przyszłego Ludwika XVI. Oboje wywarli na sobie duże wrażenie. Bliżej poznali się dopiero kilka lat później. Z uwagi na zażyłość, jaka połączyła Fersena z królową, został on specjalnym wysłannikiem szwedzkiego monarchy we Francji. Obserwował m.in. wybuch Wielkiej Rewolucji Francuskiej w 1789 roku i pogarszającą się sytuację Ludwika XVI i jego żony. Okazał się wówczas też oddanym przyjacielem wersalskiego dworu, podejmując - jak się okazało nieudane - próby zorganizowania ucieczki pary królewskiej z kraju.
Na intymny charakter relacji między szwedzkim hrabią i francuską królową wskazuje korespondencja, którą Maria Antonina prowadziła z von Fersenem w latach 1791-1792. Królowa znajdowała się wówczas, wraz z mężem, pod ścisłą obserwacją nowego rewolucyjnego rządu. Rok późnej w październiku 1793, dziesięć miesięcy po Ludwiku XVI, zdetronizowana królowa została zgilotynowana.
Listy zachowały się w zbiorach należących do spadkobierców szwedzkiego arystokraty, zakupionych następnie przez francuskie archiwa państwowe. Ich cechą charakterystyczną jest to, że niektóre zwroty umyślnie zamazano. Piętnaście spośród tych listów przebadali naukowcy z francuskiego Centre de Recherche sur la Conservation. Wyniki badań opublikowali w prestiżowym czasopiśmie "Science Advances".
Axel von Fersen. Fot.: Wikimedia Commons/dp
Rentgen odkrywa tajemnice
Aby odkryć pismo kryjące się za "cenzurą" - ciasnymi zawijasami ciemnych bazgrołów skomplikowanych przez dodanie dodatkowych liter w celu zmylenia czytelnika - badacze użyli metody zwanej spektroskopią fluorescencji rentgenowskiej (XRF). Metoda ta jest wykorzystywana m.in. w odkrywaniu sekretów dzieł sztuki – pozwala "zajrzeć" do wcześniejszych warstw farby.
Skaner XRF kieruje promienie rentgenowskie na obraz, wzbudzając atomy obecne w atramencie, które następnie emitują fale o unikatowej długości, co pozwala badaczom zidentyfikować, które atomy są obecne w każdym pikselu. Następnie mogą oni stworzyć serię obrazów, w których piksele są wypełnione tylko wtedy, gdy pewna długość fali - odpowiadająca konkretnemu pierwiastkowi - jest obecna. Dzięki temu udało się wydobyć spod nałożonej innym atramentem (o odmiennym składzie chemicznym, różniły się zawartością cynku i miedzi) "cenzury" pierwotny tekst.
Metoda zawiodła w przypadku siedmiu przebadanych dokumentów, ze względu na to, że do nakładania poprawek użyto tego samego atramentu, którym pisany był tekst pierwotny.
Maria Antonina - królowa deficytu
Czułe słówka
W ten sposób udało się odczytać pojedyncza słowa, takie jak "miłość" ("amour"), zwroty takie jak "mój czuły przyjacielu" ("ma tendre amie"), "dla szczęścia całej trójki" ("pour le bonheur de tous trois"), czy "nie bez Ciebie" ("non pas sans vous").
Autorzy badania twierdzą, że do tezy o tym, że zwroty zawarte w korespondencji wskazują na romans, należy podchodzić ostrożnie. Jednocześnie Anne Michelin, badaczka z Conservation Research Center we Francji i kierowniczka zespołu badawczego, ocenia, że użycie tych zwrotów jest "dość jednoznaczne".
Kto ocenzurował korespondencję?
Dzięki analizie pisma ręcznego odkryli, że wiele z listów, które rzekomo zostały napisane ręką Marii Antoniny, były w rzeczywistości kopiami listów królowej sporządzonymi przez von Fersena. Kopiowanie listów było w tamtych czasach powszechną praktyką w celu prowadzenia dokumentacji. Należy też pamiętać, że w przypadku królowej i hrabiego korespondencja miała płaszczyznę prywatną i polityczną, więc von Fersen mógł chcieć zachować kopie listów na potrzeby swoich zwierzchników.
Dodając do tego fakt, że w przypadku siedmiu listów do "cenzury" użyto tego samego atramentu, co do pisania tekstu zasadniczego, naukowcy mogli wysnuć wniosek, że intymne fragmenty zamazywał sam von Fersen. To stanowiłoby kolejny dowód oddania szwedzkiego hrabiego wobec francuskiej królowej – jeśli faworyt Marii Antoniny musiał przekazywać korespondencję swoim mocodawcom, to nie chciał przy tym ujawniać intymnej relacji, która łączyła go z żoną Ludwika XVI i wystawiać jej dobrego imienia na szwank.
LiveScience/Science Advances/bm