Historia

W biały dzień, w środku miasta. Jak batalion "Zośka" odbił polskich więźniów

Ostatnia aktualizacja: 29.06.2024 05:48
80 lat temu dziesięciu żołnierzy Armii Krajowej weszło do szpitala Jana Bożego w Warszawie i uwolniło kilkunastu więźniów politycznych. Brawurową akcję przeprowadzili członkowie elitarnego batalionu "Zośka". Była to jedna z ostatnich operacji Kedywu zorganizowanych przed wybuchem Powstania Warszawskiego.
Żołnierze batalionu Zośka w czasie Powstania Warszawskiego. Zdjęcie wykonano 2 września 1944 w okolicy ulicy Wareckiej
Żołnierze batalionu "Zośka" w czasie Powstania Warszawskiego. Zdjęcie wykonano 2 września 1944 w okolicy ulicy WareckiejFoto: Wikimedia Commons

29 czerwca 1944 roku żołnierze 1. kompanii batalionu "Zośka" odbili kilkunastu więźniów politycznych ze szpitala Jana Bożego przy ul. Bonifraterskiej w Warszawie. Była to trzecia taka akcja przeprowadzona w tej placówce w przeciągu dwóch miesięcy, jednak ta znacząco różniła się od poprzednich. Podczas dwóch wcześniejszych operacji AK-owcy działali w dużej konspiracji. Zadania te wykonali w nocy, przebrani w niemieckie mundury. Tym razem żołnierze podziemia działali jawnie i w środku dnia.

W samo południe

Brawurowa akcja, w której udział wzięło 12 osób (w tym dwóch kierowców samochodów) zaczęła się o godz. 11.30, gdy dowódca 1. kompanii batalionu "Zośka" Tadeusz Huskowski ps. "Tadeusz" dostał się na teren strzeżonego przez granatową policję szpitala. Po prostu udało mu się przekonać jednego z policjantów, by go wpuścił do środka. Następnie zmusił pracownika obiektu do otwarcia bramy i do akcji dołączyli pozostali żołnierze. Gdy "Tadeusz" bez sprzeciwu personelu odciął kable telefoniczne, by uniemożliwić powiadomienie Niemców, jego podwładni rozbroili policjantów i odnaleźli poszukiwanych pacjentów.

Więźniowie polityczni leczeni w szpitalu Jana Bożego otrzymali od żołnierzy odzież do przebrania się i zostali wyprowadzeni na zewnątrz, po czym oddalili się na własną rękę. Ci, którzy byli w gorszej kondycji fizycznej, skorzystali z transportu samochodami, którymi przyjechali AK-owcy. Cała akcja zakończyła się w południe, zatem trwała zaledwie pół godziny! Źródła podają, że tego dnia udało się uwolnić od 12 do 15 osób.

Kedyw

Operacja odbicia więźniów ze szpitala Jana Bożego została przeprowadzona z inicjatywy Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej, czyli Kedywu. Był to wyodrębniony dział AK, powołany do życia w styczniu 1943 roku w celu uporządkowania i sformalizowania walki czynnej polskiego państwa podziemnego. Kedyw, na którego czele stanął gen. Emil Fieldorf "Nil", wchłonął inne organizacje prowadzące działalność dywersyjną, w tym Związek Odwetu i "Wachlarz".

Działalność Kedywu koncentrowała się na trzech polach. Były to sabotaż i dywersja, odwet wobec niemieckiego okupanta, a także obrona społeczeństwa. Ta ostatnia działalność miała szeroki zakres.


Posłuchaj
09:17 RWE_działania Kedywu.mp3 Dzieje Kedywu oraz opis jego struktury organizacyjnej - w relacji ppłk Przemysława Kraczkiewicza: zadania bojowe, likwidacja Franza Kutschery, akcja "Góral", postacie: Emil Fieldorf "Nil", płk. Jan Mazurkiewicz "Radosław", mjr Adam Borys, płk. Jan Kiwerski "Oliwa", Rajmund Cieśla. (RWE, 5.05.1966)

 

- Dziedzina ta obejmowała akcje odbijania więźniów, likwidację karnych ekspedycji na prowincji, niszczenie biur i urzędów aprowizacyjnych, a także likwidację zdrajców i agentów niemieckich oraz ochronę ludności przed napadami bandytów – mówił w 1966 roku na antenie Radia Wolna Europa ppłk. Kraczkiewicz, żołnierz AK i powstaniec warszawski. 

Najwięcej szkód niemieckiemu okupantowi powodowała działalność dywersyjna, szczególnie ta przeprowadzana na kolei.

- Dokumenty stwierdzają setki poważnych przerw w ruchu, wysadzonych mostów, zniszczonych i wykolejonych transportów. Były tysiące spalonych wagonów i cystern, uszkodzonych lokomotyw oraz setki poważniejszych akcji przeciwko transportom ludzkim i materiałowym – wyjaśnił ppłk. Kraczkiewicz.

Czytaj także:

Akcja "Góral", czyli jak uprowadzić 100 milionów złotych

W czasie akcji odwetowych wobec okupantów likwidowano szczególnie szkodliwe osoby. Wprowadzało to zamęt i poczucie niepewności wśród Niemców, natomiast Polaków podnosiło na duchu.

Batalion "Zośka" - elitarna jednostka

Kedyw tworzyły oddziały w dużej mierze formowane z członków Grup Szturmowych, które wchodziły w skład Szarych Szeregów. To właśnie dobrze wyszkoleni harcerze stanowili trzon dywersji. Najsłynniejszym odziałem Kedywu był, utworzony we wrześniu 1943 roku, batalion "Zośka", który swoją nazwę zawdzięczał poległemu w sierpniu 1943 roku harcmistrzowi Tadeuszowi Zawadzkiemu.

Zdaniem historyka dra Łukasza Michalskiego batalion "Zośka" był jednostką elitarną.


Posłuchaj
14:06 10-10 Batalion Zośka.mp3 Dr Łukasz Michalski opowiadał o batalionie "Zośka" w 70. rocznicę powstania jednostki (PR, 10.10.13)

 

- To był oddział doborowy. Ci ludzie przeszli drogę od przedwojennego harcerstwa do Szarych Szeregów, a następnie poprzez szkołę podchorążych do Grup Szturmowych, czyli dzisiejszych komandosów. […] To była elita elity polskiego społeczeństwa – mówił historyk na antenie Polskiego Radia.

Żołnierze batalionu "Zośka" wsławili się wieloma brawurowymi działaniami w czasie Powstania Warszawskiego.

Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

- Gdyby ktoś nakręcił o nich film, to prawdopodobnie wszyscy uznaliby to za wymysł. Choćby to, jak na Woli dokonali akcji zupełnie wariackiej. Udało im się oszukać Niemców i przeszli przed nimi w niemieckich mundurach – kontynuował dr Michalski.

Również przed Powstaniem "Zośkowcy" przeprowadzali niebezpieczne operacje, a jedną z nich była akcja odbicia więźniów ze szpitala Jana Bożego 29 czerwca 1944 roku.

th

Źródło:

https://dzieje.pl/aktualnosci/75-lat-temu-zolnierze-zoski-uwolnili-wiezniow-z-warszawskiego-szpitala-jana-bozego (dostęp 27.06.2022)

Czytaj także

Polskie Państwo Podziemne. Fenomen w skali Europy

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2024 06:00
W nocy z 26 na 27 września 1939 roku, tuż przed kapitulacją Warszawy, grupa oficerów z gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim, zawiązała konspiracyjną organizację Służba Zwycięstwu Polski. Tak powstał zalążek Polskiego Państwa Podziemnego, które było ewenementem w skali okupowanej Europy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

„Wielu żołnierzy Armii Krajowej zapłaciło najwyższą cenę za miłość do ojczyzny”

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2017 08:13
- Powstańcy warszawscy, żołnierze najpiękniejszej polskiej armii jaką była Armia Krajowa, marzyli o wolnej Polsce. Chcieli być politykami, dziennikarzami i artystami, niestety nie było im to dane. Najpierw była hekatomba powstania warszawskiego, wymordowane i zrujnowane miasto, potem obozy jenieckie - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Bytnar "Rudy". Bohater Szarych Szeregów. Wspomnienia matki [POSŁUCHAJ]

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2024 05:55
- Chowałam go z wielką troskliwością, dbałam o jego bogactwo umysłowe, dbałam o to, żeby był godnym obywatelem tej Polski – mówiła o swoim synu na antenie Polskiego Radia Zdzisława Bytnar.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Akcja AK pod Celestynowem. Odbicie więźniów z pociągu

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2024 05:45
Dzięki żołnierzom Armii Krajowej, z transportu wiozącego więźniów do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau udało się uwolnić 49 osób. W tej brawurowej akcji wziął udział m.in. Tadeusz Zawadzki ps. Zośka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tadeusz Zawadzki ps. Zośka. Dowódca owiany legendą

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2024 05:50
- Wszyscy chcieli mu dorównać, podciągnąć swe słabostki, podłości, tchórzostwo. Każdy z nas, żołnierzy batalionu chciał być do niego podobny - wspominał Stanisław Nowakowski, żołnierz batalionu "Zośka". 81 lat temu podczas ataku na niemiecką strażnicę graniczną we wsi Sieczychy koło Wyszkowa poległ Tadeusz Zawadzki ps. Zośka, harcmistrz, ppor. Armii Krajowej, bohater akcji pod Arsenałem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kotwica. Znak Polski Walczącej z niemieckim okupantem

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2024 05:50
Charakterystyczny symbol zaprojektowała Anna Smoleńska - to ona wygrała konspiracyjny konkurs na znak Polski Walczącej. Na ulicach Warszawy po raz pierwszy znak Polski Walczącej pojawił się 82 lata temu, 20 marca 1942 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

80 lat temu, pod Arsenałem, odbito "Rudego". "Symbol braterstwa w skali europejskiej"

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2023 13:24
- W wyniku Akcji pod arsenałem uwolniono 20 więźniów, a na końcu, na noszach, wyniesiono Jana Bytnara. To nieprawdopodobny symbol braterstwa w skali całej II wojny światowej i podziemia europejskiego - powiedział w Polskim Radiu historyk Krzysztof Jabłonka.
rozwiń zwiń