Historia

Żywe manekiny i sto pająków. Dziwne rzeczy u Brunona Schulza

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2022 05:55
- W jego prozie mamy do czynienia z ciągłą przemianą. Jeden stan przechodzi w drugi, rzeczy i ludzie zmieniają się - mówił w Polskim Radiu Tomasz Burek o opowiadaniach Brunona Schulza. Książki pisarza z Drohobycza mogą oczarować od pierwszego wejrzenia. Mogą jednak i wzbudzić zdumienie.
Wystawa W stronę Schulza, na której obok prac Brunona Schulza pokazano dzieła artystów zafascynowanych jego światem, Muzeum Narodowe w Krakowie, 2005 r.
Wystawa "W stronę Schulza", na której obok prac Brunona Schulza pokazano dzieła artystów zafascynowanych jego światem, Muzeum Narodowe w Krakowie, 2005 r. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

W lipcu ojciec mój wyjeżdżał do wód i zostawiał mnie z matką i starszym bratem na pastwę białych od żaru i oszałamiających dni letnich. Wertowaliśmy, odurzeni światłem, w tej wielkiej księdze wakacji, której wszystkie karty pałały od blasku i miały na dnie słodki do omdlenia miąższ złotych gruszek.

B. Schulz, fragm. opowiadania "Sierpień" ("Sklepy cynamonowe")

Utwory Brunona Schulza – zebrane w tomach "Sklepy cynamonowe" (1933) i "Sanatorium pod klepsydrą" (1937) – należą w zgodnej opinii znawców do mistrzowskich osiągnięć XX-wiecznej literatury polskiej. Jednocześnie: są one tekstami swoistymi. Nieprzygotowany czytelnik – albo czytelnik oczekujący tradycyjnych, realistycznych opowieści – może być nieco zaskoczony.


Posłuchaj
12:08 władysław panas___pr ii 14103_tr_0-0_d66ff943[00].mp3 Prof. Władysław Panas o sztuce literackiej Brunona Schulza. Audycja Danuty Bieniaszkiewicz z cyklu "Zapiski ze współczesności" (PR, 1992)

 

"Jak rozwinięty pawi ogon"

– Ta proza nie zaleca się przez szczególnie ciekawą fabułę – mówił wprost w radiowej gawędzie prof. Władysław Panas, znawca schulzowskiej twórczości. W tej opinii "ciekawa fabuła" jest określeniem książkowej historii, która wciąga czytelnika wartką akcją i która na tej akcji skupia się bez reszty.

Tymczasem u Schulza, tłumaczył prof. Panas, akcent przesunięty jest na język. To język zniewala i uwodzi, to dzięki językowi tworzy się niepodrabialny schulzowski klimat.

– U Brunona Schulza wartością jest sama opowieść, wolna od ideowych obciążeń. Nie znajdziemy w naszej literaturze analogii do tego typu opowieści: wyrafinowanej, poetyckiej, pełnej fantasmagorii, sennych marzeń – tłumaczył prof. Panas.

Zdania Brunona Schulza, ten jego pisarski znak firmowy, są – by przywołać raz jeszcze radiową gawędę prof. Panasa – niczym "rozwinięty pawi ogon". "Wszystko jest w nich kolorowe, poddane dynamice. Odwołują się do każdego z ludzkich zmysłów: smaku, zapachu, dotyku, powonienia, słuchu".

Jesień, jesień, aleksandryjska epoka roku, gromadząca w swych ogromnych bibliotekach jałową mądrość 365 dni obiegu słonecznego. O, te poranki starcze, żółte jak pergamin, słodkie od mądrości jak późne wieczory! Te przedpołudnia uśmiechnięte chytrze jak mądre palimpsesty, wielowarstwowe jak stare pożółkłe księgi! Ach, dzień jesienny, ten stary filut-bibliotekarz, łażący w spełzłym szlafroku po drabinach i kosztujący z konfitur wszystkich wieków i kultur! Każdy krajobraz jest mu jak wstęp do starego romansu.

B. Schulz, fragm. opowiadania "Druga jesień" ("Sanatorium pod klepsydrą")

Marc Chagall, "Skrzypek", 1913 r. Fot. World History Archive/World history archive/Forum Marc Chagall, "Skrzypek", 1913 r. Fot. World History Archive/World history archive/Forum

Autobiografia i mityzacja

"Uważam Sklepy cynamonowe za powieść autobiograficzną", określał w autokomentarzu skierowanym do Witkacego sam Bruno Schulz. "Nie dlatego tylko, że jest pisana w pierwszej osobie i że można w niej dopatrzyć się pewnych zdarzeń i przeżyć z dzieciństwa autora. Są one autobiografią albo raczej genealogią duchową (…), gdyż ukazują rodowód duchowy aż do tej głębi, gdzie uchodzi on w mitologię, gdzie gubi się w mitologicznym majaczeniu".

W innym autorskim przypisie do "Sklepów cynamonowych" Schulz dodawał: "W książce tej podjęto próbę wydobycia dziejów pewnej rodziny, pewnego domu na prowincji nie z ich realnych elementów, zdarzeń, charakterów czy prawdziwych losów, lecz poszukując ponad nimi mitycznej treści, sensu ostatecznego owej historii".

Powyższe fragmenty sygnalizują dwie kluczowe dla tej prozy sprawy.

Po pierwsze, w opowiadaniach Schulza można dopatrzyć się wątków charakterystycznych dla wspomnień z dzieciństwa. Postać ojca i syna, perspektywa dziecka i nastolatka, atmosfera małego miasteczka (niczym rodzinnego Schulzowskiego Drohobycza).

Po drugie jednak, opowieści te są przedstawione w taki sposób, że czyta się je jak zapis złożony ze snów, wizji i fantasmagorii. Zapis nowej schulzowskiej mitologii.

Bruno Schulz, jedna z ilustracji do zbioru opowiadań "Sanatorium pod klepsydrą", Warszawa 1937 r. Fot. Polona Bruno Schulz, jedna z ilustracji do zbioru opowiadań "Sanatorium pod klepsydrą", Warszawa 1937 r. Fot. Polona

Wszystko jest w ruchu

– Mit jest jednym z schulzowskich słów-kluczy. Swoje pisanie traktuje Schulz jako działalność mitotwórczą – mówił prof. Władysław Panas. Na czym ta działalność polegała?

– W jego prozie następuje przekształcanie świata w barwną opowieść. Rzeczy są nie tylko tym, czym w realnym życiu, ale stają się czymś większym – tłumaczył gość Polskiego Radia. Wszystko jest ożywianie i znajduje się w ruchu, wszystko może się zdarzyć równolegle. Postaci ludzkie również podlegają przemianom: ojciec może się przemienić w karakona, ptak w człowieka. Krawiecki manekin może ożyć, a człowiek może stać się manekinem.

Ciotka Perazja zaczęła się kłócić, kląć, i złorzeczyć. Trzęsąc się ze złości, wygrażała rękami Adeli i matce. Nie rozumiałem, o co jej chodzi, a ona zacietrzewiała się coraz bardziej w gniewie i stała się jednym pękiem gestykulacji i złorzeczeń. Zdawało się, że w paroksyzmie złości rozgestykuluje się na części, że rozpadnie się, podzieli, rozbiegnie w sto pająków, rozgałęzi się po podłodze czarnym, migotliwym pękiem oszalałych karakonich biegów. Zamiast tego zaczęła raptownie maleć, kurczyć się (...).

B. Schulz, fragm. opowiadania "Wichura" ("Sklepy cynamonowe")


Posłuchaj
56:37 Dwojka Zycie na miare literatury 29.11.2013.mp3 Literaturoznawcy: dr Żaneta Nalewajk, Jan Gondowicz i Adam Lipszyc o prozie Brunona Schulza. Audycja Doroty Gacek i Andrzeja Franaszka z cyklu "Życie na miarę literatury" (PR, 2013)

19:13 Bruno Schulz_tyg.mp3 O twórczej wyobraźni Brunona Schulza mówią poetka Krystyna Dąbrowska oraz krytyk literacki Tomasz Burek. Audycja Iwony Smolki z cyklu "Tygodnik literacki” (PR, 2012)

  

"Do dzieciństwa się dorasta"

Jakie było źródło tych erupcji wyobraźni w świecie Brunona Schulza? – Myślą, która przenika tę prozę, jest idea, że istnienie ma charakter stopniowalny: od najbardziej dotykalnego, do niematerialnego – mówił na antenie Polskiego Radia literaturoznawca Jan Gondowicz. - Można powiedzieć, że istnieją stany przejściowe materii, a nawet stany granicznie. Materia wypuszcza macki i kłącza w stronę zjawisk niematerialnych, w stronę złudzeń optycznych.

O tym, że "materia pod piórem Schulza się nie zatrzymuje", opowiadał również w innej radiowej audycji Tomasz Burek. Krytyk zwrócił przy tym uwagę, że ta nieustająca zmienność dotyczy także kategorii czasu.

– Dzieciństwo u Schulza nie jest chronologiczne, nie mieści się w żadnym kalendarzu – tłumaczył Tomasz Burek. – Ono jest pewnego rodzaju stanem ducha, do którego my, dorośli, powinniśmy dojrzeć. U Schulza nie ma regresu do dzieciństwa jako do czegoś mniej dojrzałego. To do dzieciństwa się dorasta.

Bruno Schulz, jedna z ilustracji do zbioru opowiadań "Sanatorium pod klepsydrą", Warszawa 1937 r. Fot. Polona Bruno Schulz, jedna z ilustracji do zbioru opowiadań "Sanatorium pod klepsydrą", Warszawa 1937 r. Fot. Polona

***
Czytaj także:

***

Światy stworzone przez Brunona Schulza mogą pochłonąć człowieka, dosłownie, na całe życie.

– Rok przed uwięzieniem na Pawiaku, w 1942, przyszedł do mnie kolega z książką. Nazywała się "Sklepy cynamonowe" – wspominał w Polskim Radiu Jerzy Ficowski, który miał się stać największym odkrywcą twórczości Brunona Schulza i jednym z jego najświetniejszych znawców.

– Pewnego dnia przeczytałem ją i… znalazłem się na pograniczu obłędu i zachwytu. Ta lektura zadziałała na mnie jak jakiś dziwny środek, narkotyk czy spirytus. Poczułem, że jestem chory, że to nie do zniesienia. Miałem wówczas 17 lat, zostałem ukąszony na całe życie.

Rok Brunona Schulza
Rok 2022 jest decyzją Senatu RP Rokiem Brunona Schulza – znakomitego pisarza i rysownika, autora "Sklepów cynamonowych" i "Sanatorium pod Klepsydrą".

Z okazji przypadającej 19 listopada 2022 roku 80. rocznicy śmierci Brunona Schulza przypominamy z radiowych archiwum nagrania z nim związane – wspomnienia tych, którzy go znali, oraz wypowiedzi znawców jego oryginalnej twórczości.

Nagraniom towarzyszą teksty opisujące wybrane zagadnienia z schulzowskiego świata: tajniki magicznej prozy, intrygujących rysunków, obraz Drohobycza (rodzinnego miasta pisarza) czy okoliczności tragicznej śmierci Brunona Schulza.

jp/im

Źródła:  St. I. Witkiewicz, "Wywiad z Brunonem Schulzem", w: "Tygodnik Ilustrowany" nr 17, kwiecień 1935 r.;  "Słownik schulzowski", oprac. i red. Wł. Bolecki, J. Jarzębski, St. Rosiek, Gdańsk 2003.

Czytaj także

Bruno Schulz. "Wszystko, czego ten pisarz się dotknął, powinno być sygnowane słowem tajemnica"

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2022 06:00
Pochodzący z Drohobycza Bruno Schulz był wyjątkowym artystą: tworzył niepokojące grafiki i pisał tajemnicze opowiadania. Dziś mija 130. rocznica jego urodzin. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premierowe słuchowisko "Sanatorium pod klepsydrą" [POSŁUCHAJ]

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2022 07:48
- Zbiór opowiadań Brunona Schulza ukazał się w 1937 roku, a brzmi jakby był napisany nie dzisiaj, nie wczoraj, ale za sto lat, które dopiero nadejdą - mówi dyrektor Teatru Polskiego Radia, Janusz Kukuła - autor adaptacji i reżyser słuchowiska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Genialna epoka". Opowiadania Brunona Schulza na "Scenie Teatralnej Trójki" [POSŁUCHAJ]

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2022 23:00
Na deskach "Sceny Teatralnej Trójki" przedstawiliśmy słuchowisko "Genialna epoka". Sztuka autorstwa Waldemara Modestowicza stanowi adaptację kilku opowiadań Brunona Schulza. To podróż na wschód śladem takich dzieł, jak m.in.: "Sklepy cynamonowe", "Sanatorium pod Klepsydrą" czy "Manekiny". 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Erotyzm i zakazane rejony. Tajemnice sztuki plastycznej Brunona Schulza

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2022 05:55
– Rysunki Schulza ilustrują tę część jego świata, w której on nie daje sobie rady z życiem codziennym, obsesjami erotycznymi, z pewnymi przymusami, od których się wyzwala – mówił w jednej z archiwalnych radiowych audycji Tomasz Burek. Jaka była ta pozaliteracka, budząca swego czasu wielkie kontrowersje, część twórczości autora "Sklepów cynamonowych"?
rozwiń zwiń