Studia malarskie rozpoczął, nie bez trudności finansowych, jako syn dość ubogiego urzędnika czeskiego pochodzenia - na Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu w roku 1877. Od początku interesowało go malarstwo historyczne dotyczące rodzimych dziejów, choć w środowisku wiedeńskich klasyków malował i inne tematy - na akademii wyróżniony został złotym medalem za kompozycję pod tytułem "Odyseusz polujący na dzika". W stolicy cesarstwa obracał się głównie w kręgach polonijnych, przyjaźnił się nie tylko z artystami, ale i poetami. Sam także pisywał wiersze, opublikował za życia kilka tomików, choć aktywność poetycka stanowiła zdecydowanie poboczną gałąź jego dorobku.
W 1881 roku wyjechał do Rzymu, otrzymawszy nagrodę Prix de Rome. Malarz się podczas rzymskiego pobytu zaprzyjaźnił się z Henrykiem Siemiradzkim. Za jego sprawą w obrazach Styki zaczęły pojawiać się przede wszystkim historyczne kompozycje z czasów wczesnochrześcijańskich.
Kolejnym etapem jego artystycznej podróży był Kraków, gdzie został uczniem Jana Matejki w Szkole Sztuk Pięknych, którego wpływ - zdaniem krytyków - można odnaleźć na obrazach Styki.
"Panorama Racławicka"
"Panorama Racławicka", źr. polona.pl
"Panoramę Racławicką" zamówiła w 1893 roku Rada Miasta Lwowa. Obraz miał powstać z okazji 100. rocznicy Insurekcji Kościuszkowskiej i zwycięskiej bitwy pod Racławicami. Koncepcję opracował Jan Styka, który do współpracy zaprosił Wojciecha Kossaka i innych malarzy. Obraz miał być główną atrakcją na otwarciu Powszechnej Wystawy Krajowej we Lwowie.
- Rocznica insurekcji była jednym z tych wielkich przedsięwzięć ówczesnej polskiej elity, która pobudzała ducha narodowego, przypominała przeszłość historyczną, przypominała dni chwały i sławy - podkreślał płk dr Tadeusz Rawski w audycji Elżbiety Kollat "Kulisy historii".
Gość Polskiego Radia zapewniał, że "Panorama" wiernie przedstawia przebieg bitwy pod Racławicami. Z tym, że twórcy poszczególne wypadki umieścili inaczej, ale to wynikało z potrzeb konstrukcji tego dzieła. Obraz przedstawia wszystkie etapy bitwy pod Racławicami. Najważniejsze wydarzenie bitwy, czyli atak kolumny szturmowej ma również zasadnicze znaczenie w kompozycji "Panoramy".
Przez lata toczył się spór o to, kto namalował więcej. Po śmierci Jana Styki główne zasługi przypisywał sobie Wojciech Kossak. Historyk sztuki Kazimierz Olszański obliczył, że spod pędzla Kossaka pochodziło 70 procent obrazu.
32:28 Panorama Racławicka kollat.mp3 Styka czy Kossak – który z twórców wniósł większy wkład w dzieło "Panoramy Racławickiej"? Audycja Elżbiety Kollat z cyklu "Kulisy historii". (PR, 28.09.1985)
Prof. Eugeniusz Geppert, malarz, rektor Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, wspominał, że znał malarzy, którzy pracowali przy "Panoramie Racławickiej", w tym Wojciecha Kossaka. - Byli tam też Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Teodor Axentowicz, Michał Sozański, Włodzimierz Tetmajer, Wincenty Wodzinowski i niemiecki artysta z Monachium Ludwig Boller, który malował pejzaż - mówił.
Z ich opowiadań wie, że dochodziło miedzy twórcami bardzo często do kontrowersji i nieporozumień.
- Niejednokrotnie Styka mieszał się do koncepcji innych malarzy i nie wszyscy byli zgodni z założeniem i koncepcją Styki - opowiadał.
Profesor podkreślił, że Jan Styka nie był przez kolegów ceniony jako malarz, jeśli chodzi o wartość - jak to ujął - intelektualną. - Troszeczkę go koledzy lekceważyli, a sam Styka miał takie kabotyńskie odruchy - mówił. Do takiego nieporozumienia doszło między Janem Styką, a Wojciechem Kossakiem. - Kossak stracił panowanie nad sobą i uderzył paletą Stykę - mówił prof. Geppert. Rozmówca zastrzega, że nie był świadkiem zdarzenia, a jedynie zna je z opowiadań. Po tym wydarzeniu prace były do końca prowadzone pod nadzorem Kossaka, który nawet przemalował konia pod Kościuszką, którego wcześniej malował Styka.
Malowanie "Panoramy Racławickiej". Jan Styka stojący z paletą przy części płótna przedstawiającej kobietę opłakującą zabitego chłopa, przed chatą w Smoniowicach na rozdrożu dziemierzyckim. Źr. MNW/autor fotografii nieznany/domena publiczna
25:27 kulisy panoramy racławickiej - opowiada profesor eugeniusz geppert.mp3 Profesor Eugeniusz Geppert opowiada o kulisach powstania "Panoramy Racławickiej" (PR, 10.05.1958)
"Panorama Siedmiogrodzka"
Innym monumentalnym dziełem, stworzonym pod kierunkiem Jana Styki przez zespół malarzy polskich, węgierskich i niemieckich, jest "Panorama Siedmiogrodzka", zwana też jako "Bem w Siedmiogrodzie", "Bem pod Sybinem", a Węgrzy najczęściej mówią o niej "Bem i Petöfi". Towarzyszy mu ciekawa historia, którą w audycji "Utracone, odzyskane" przedstawił Paweł Bezak, kustosz Muzeum Więzienia Pawiak, oddziału Muzeum Niepodległości w Warszawie.
Dzieło Styki powstało dla uczczenia 50. rocznicy węgierskiego powstania narodowego 1848-49. Inicjator dzieła i autor jego koncepcji przed rozpoczęciem pracy dwukrotnie odwiedził miejsce bitwy. Tam przeprowadził rozmowy z jej uczestnikami, żołnierzami austriackimi i węgierskimi oraz świadkami, wykonał też wiele szkiców. Wiosną 1897 r. kierowany przez niego zespół przystąpił we Lwowie do prac nad obrazem o wymiarach 15 metrów wysokości i 120 metrów długości, czyli tyle ile liczy sobie "Panorama Racławicka".
"Panorama Siedmiogrodzka", źr. Wikipedia/domena publiczna
Jak tłumaczył Paweł Bezak, w pewnym momencie Styka zauważył, że monumentalność dzieła nie przekłada się na jego honorarium. - Zdecydował wtedy podzielić dzieło. Uczeni szacują, że wycięto z niego od 60 do 100 scen rodzajowych i batalistycznych. Niektóre z nich autor przemalował, aby stworzyć z nich samodzielne obrazy - mówił gość PR 24. Ostatni raz w całości panorama była prezentowana w 1908 roku.
Obecnie zidentyfikowano niespełna 40 fragmentów panoramy. Największą ich liczbę zgromadziło w swych zbiorach Muzeum Okręgowego w Tarnowie, które od 1977 roku zbiera części dzieła rozsiane po świecie. Ma ich już 24, z czego 22 są jego własnością, a dwa obrazy znajdują się w depozycie. Tarnów to rodzinne miasto Józefa Bema, gdzie w 1928 złożono sprowadzone z wielką pompą jego prochy.
05:56 panorama siedmiogrodzka ogorek pr24.mp3 Paweł Bezak o historii obrazu "Bem w Siedmiogrodzie" (PR24, 11.105.2018)
"Golgota"
Obraz Jana Styki z ok. 1896 r. "Golgota" będący szkicem panoramy o tej samej nazwie. Obraz zakupiony został w 2013 r. przez Muzeum Narodowe w Szczecinie. Źr. Wikipedia/domena publiczna
Czesław Czapliński, fotograf, dziennikarz, dokumentalista, przypomina, że Jan Styka namalował jeszcze dwie panoramy. "Męczeństwo Chrześcijan w Cyrku Nerona" na początku wieku pojechała do Rosji i tam przepadła, najprawdopodobniej pocięta na kawałki.
Inną panoramą była "Golgota", uznawana za największy obraz o tematyce religijnej na świecie o wymiarach 15 metrów wysokości i 60 metrów długości. Obecnie znajduje się w Forest Lawn Memorial Park, Glendale, koło Los Angeles w Kalifornii. Jej dzieje też były burzliwe, bo z Lwowa została przewieziona do Moskwy i stamtąd dopiero trafiła za ocean, gdzie miała być prezentowana na wystawach.
- Ale ten, który ściągnął tę panoramę zbankrutował i ona przez wiele lat leżała zwinięta w magazynie - mówił dokumentalista. W końcu została odkupiona i przywrócona do świetności przy pomocy syna Jana Styki, Adama, również malarza. Eksponowana jest do dziś w odpowiednio spektakularnej oprawie. - Siada się w krzesłach, wszystko jest zasłonięte, a potem rzucane są snopy światła na pewną część obrazu i do tego dochodzi jeszcze muzyką. Kończy się ukrzyżowaniem, a ludzie wychodzą jakby obejrzeli jakiś spektakl teatralny - opowiadał.
11:57 czesław czapliński i styka.mp3 Czesław Czapliński o "Golgocie" (PR2, 25.02.2013)
Czesław Czapliński jest autorem książki "Saga rodu Styków" (1985), którą napisał na podstawie materiałów udostępnionych przez wdowę po drugim synu Jana Styki, Tadeuszu. Jan nie chciał, aby obaj synowie byli malarzami, ale ponieważ obaj przejawiali talent, więc ostatecznie się zgodził. Adam i Tadeusz uprawiali jednak różne gatunki malarstwa.
Niezrealizowana panorama
Jan Styka miał jeszcze koncepcję namalowania "Panoramy bitwy pod Grunwaldem" w 500. rocznicę bitwy. Na rocznicowe uroczystości w Krakowie przyjechał z gotowymi szkicami i propozycją umieszczenia tej panoramy w Barbakanie przed Bramą Floriańską.
- Całe środowisko artystyczne i konserwatorów było zdecydowanie przeciwne - zwrócił uwagę prof. Geppert. Pomysł obśmiał też Tadeusz Boy-Żeleński w kabarecie "Zielony Balonik". Do realizacji pomysłu więc nie doszło, choć wielu członków rady miejskiej było jemu przychylnych.
Jan Styka zmarł w Rzymie 28 kwietnia 1925 roku. Jeszcze 11 kwietnia 1925 roku, a była to Wielka Sobota, był z polską pielgrzymką na audiencji u papieża Piusa XI w Watykanie. Odszedł we śnie, bliscy znaleźli go rankiem martwego w łóżku. Odszedł malarz, dla którego malowanie ogromnych panoram było czymś naturalnym - niejako znakiem firmowym.
ag