"Kilka lat temu zwrócił się do mnie Lucas Asicona, który w swoim domu w czasie remontu odkrył pod warstwami odpadającego tynku najpierw postacie muzyków, ich instrumenty, później tancerzy ubranych w niesamowite stroje. Te dekoracje do dziś stanowią zagadkę nie tylko dla Lucasa, ale i dla mnie i wielu innych badaczy", przekazał Polskiej Agencji Prasowej prof. Jarosław Źrałka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Prof. Jarosław Źrałka jest koordynatorem kilkuletniego przedsięwzięcia, w ramach którego konserwowano malowidła w trzech domach w górskim miasteczku Chajul (w miejscowości tej mieszkają Majowie, potomkowie wielkiej cywilizacji Majów, z grupy Ixil). Z kolei Lucas Asicona jest lokalnym historykiem i badaczem tradycji Majów Ixil, dlatego również zaangażował się w projekt.
Malowidła ścienne w prywatnych domach w Gwatemali (galeria)
"Te dzieła unikatowe"
Okazało się, że w Chajul jest więcej domów wykonanych z cegieł mułowych z podobnymi enigmatycznymi malowidłami. Jednak tylko rodziny zamieszkujące dwa kolejne zdecydowały się na wpuszczenie konserwatorów. Malowidła te w większości były pokryte kilkunastoma warstwami pobiały (cienką warstwą cyny, którą powleczony jest pobielony przedmiot).
Jak przekonywał prof. Jarosław Źrałka, malowidła ze wszystkich domów są absolutnie wyjątkowe. Wykonano je z zastosowaniem pigmentów znanych jeszcze w czasach przedkolonialnych, czyli przed przybyciem Hiszpanów w XVI w. Jednak motywy ukazane na nich nie są tak stare. Wykonano je –zdaniem badaczy – w XVII-XVIII wieku.
"Do tej pory znaliśmy malowidła wykonywane przez lokalną ludność w tym czasie głównie z kościołów i konwentów. Dlatego te są unikatowe", zaznaczył badacz.
Katoliccy cofradías i lokalne mitologie
Naukowcy uważają, że naścienne prace wykonali rodzimi artyści dla lokalnych przedstawicieli cofradías, czyli bractw religijnych, które opiekowały się figurami katolickich świętych. Organizacje te miały wspierać duchownych na nowo podbitych obszarach Ameryki Łacińskiej i działać na wzór podobnych bractw z Hiszpanii
"W jednym z dokumentów historycznych z XVIII wieku jest mowa o tym, że w 1740 roku w regionie Ixil miał znajdować się tylko jeden duchowny, którego bazą było miasto Nebaj. Jeździł on i wizytował poszczególne miejscowości zamieszkiwane przez Majów Ixil, w tym Chajul. Stąd kluczowa rola cofradías" – podkreślał prof. Jarosław Źrałka.
Cofradías miały co prawda wspierać Kościół katolicki, ale zdaniem naukowców w kulcie świętych chrześcijańskich zachowało się mnóstwo rytuałów i praktyk pochodzących z czasów sprzed konkwisty.
Według dr Moniki Banach, członkini projektu badawczego z UJ, katoliccy święci doskonale wpisali się w lokalną mitologię i folklor, współistniejąc np. z "górskimi istotami", a czasem nawet przejmując ich role. Dr Banach odpowiada za badania antropologiczne i studia nad archiwami wspólnie z dr. Victorem Castillo, również z UJ.
"Hiszpańskie cofradías przyczyniły się więc do przetrwania lokalnego światopoglądu, uroczystości i tańca, a niekoniecznie jedynie do wyeliminowania ich poprzez ewangelizację", przekazała PAP badaczka.
Taniec, fajka i kaktusy
Wiek malowideł określono m.in. na podstawie analizy instrumentów, które na nich namalowano - oceny tej dokonali etnomuzykolodzy dr Igor Sarmientos i dr Mark Howell.
Co znaczące, postaci na malowidłach nie tylko grają na bębnach, fletach czy gitarach i tańczą. Część z nich na przykład pali fajki, a jeden z z tancerzy trzyma w ręce przedmiot wyglądający jak butelka, zapewne wypełniony alkoholem (jego spożywanie było i jest do dzisiaj ważnym elementem świąt i spotkań członków cofradías). Są też przedstawienia kwitnących kaktusów.
Na samych malowidłach brak jest symboli chrześcijańskich, ale w pomieszczeniach z malunkami zachowały się ołtarzyki z figurami świętych. Ponadto w czasie ważnych świąt chrześcijańskich w tym rejonie świata ważną rolę odgrywa taniec. I najprawdopodobniej na malowidłach w Chajul – zdaniem ekspertów – pokazano jedną z takich uroczystości. Być może jest to tzw. taniec podboju, upamiętniający zajęcie Ameryki Łacińskiej przez Hiszpanów i przejście na chrześcijaństwo.
***
Czytaj także:
***
Konserwację malowideł wykonali konserwatorzy dzieł sztuki - dr Marcin Błaszczyk (z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie), Arkadiusz Maciej i Tomasz Skrzypiec, a także archeolog dr Katarzyna Radnicka przy wsparciu studentów i doktorantów z Polski i Gwatemali.
Z kolei Bolesław Zych i Wiesław Koszkul zeskanowali w technologii 3D wnętrza domów z malowidłami i wykonali ich cyfrowe rekonstrukcje.
Próbki pigmentów i tynków analizowały natomiast badaczki z Uniwersytetu Walencji - prof. María Luisa Vázquez i prof. Cristina Vidal. Ze strony gwatemalskiej badaniami projektu w Chajul kierowali lic. Juan Luis Velásquez oraz lic. Evelyn Búcaro.
Projekt wsparły zarówno osoby prywatne w ramach zbiórki publicznej, jak i Narodowe Centrum Nauki. Jego realizację utrudniła pandemia, dlatego rozpoczęte w 2015 r. działania zakończono dopiero w 2022 r. Obecnie badacze pracują nad publikacją na temat tych nietypowych malowideł, która ma się ukazać w 2024 r.
Badania w Chajul były prowadzone dzięki zgodzie Ministerstwa Kultury i Sportu Gwatemali.
PAP/jp