Historia

"Szczycił się, że jest polskiego pochodzenia". Guillaume Apollinaire i jego wyzwolona poezja

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2024 05:46
– W jednym z listów Apollinaire pisał, że było trzech wielkich Polaków w literaturze: "Stanisław Przybyszewski, Joseph Conrad i ja" – opowiadała w Polskim Radiu w 2012 roku Julia Hartwig. Guillaume Apollinaire, a właściwie Wilhelm Apolinary Kostrowicki, znakomity francuskojęzyczny poeta zmarł 106 lat temu, 9 listopada 1918 roku w Paryżu.
Guillaume Apollinaire, fragm. zdj. Pabla Picassa z 1910 roku, Paryż
Guillaume Apollinaire, fragm. zdj. Pabla Picassa z 1910 roku, Paryż Foto: Pablo Picasso / Bridgeman Images – RDA / Forum

Julia Hartwig należała do znawców życia i twórczości Guillaume’a Apollinaire’a – francuskiemu twórcy poświęciła monografię, tłumaczyła również jego teksty. Radiowa opowieść poetki stanowić zatem może doskonałe wprowadzenie do życia i twórczości tego niezrównanego artysty.

Angelika Kostrowicka, panna z temperamentem

– Był człowiekiem, który szczerze mówił o sobie, ale równocześnie był troszkę mitomanem, choć to nie jest taka, jak mi się zdaje, wielka wada. Wielu poetów "stwarzało sobie pochodzenie" – mówiła Julia Hartwig, zwracając uwagę na niejasności wokół rodzinnych korzeni Apollinaire’a. A ściślej: informacji na temat jego ojca.

Matką poety była Angelika Kostrowicka – Polka, która jeszcze jako nastolatka została wywieziona przez swoich rodziców (a działo się to w 2. poł. XIX wieku) z rodzinnego majątku pod Nowogródkiem do Rzymu. Tam uczyła się w elitarnym pensjonacie klasztornym, jednak jej krnąbrny charakter sprawił, że musiała opuścić szacowne mury. Rodzice postanowili więc wydać pełną temperamentu pannę za mąż – Angelika szybko ich w tych planach wsparła, gdyż zakochała się w dwukrotnie od niej starszym włoskim oficerze i arystokracie. Do zawarcia małżeństwa jednak nigdy nie doszło.


Posłuchaj
30:36 guillaume apollinaire___801_08_ii_tr_0-0_113626280d7b30d3[00].mp3 O życiu i twórczości Guillaume'a Apollinaire’a mówi Julia Hartwig. Audycja Joanny Szwedowskiej i Ewy Stockiej-Kalinowskiej z cyklu "Strefa słowa" (PR, 2012)

 

Ojciec arystokrata (a może duchowny?)

Francesco Flugi d'Aspermont, bo tak się nazywał ów rzymianin, miał z Angeliką prawdopodobnie dwóch synów: Wilhelma Alberta Włodzimierza Aleksandra Apolinarego i, młodszego o dwa lata, Alberta.

Prawdopodobnie, gdyż niektórzy biografowie nie są przekonani co do tego, czy Francesco Flugi d'Aspermont był faktycznie ojcem Alberta. Te same wątpliwości istnieją, jeśli chodzi o Wilhelma Apolinarego, którego świat poznał później pod artystycznym pseudonimem "Apollinaire".

- Pochodzenie Apollinaire’a rzeczywiście budziło wiele kontrowersji, które poeta sam rozbudzał. Bo najpierw uważał, że jego ojciec był arystokratą, co chyba rzeczywiście miało miejsce, ale czasem na przykład twierdził, że był potomkiem jakiegoś wysokiego dostojnika duchownego – opowiadała Julia Hartwig.

Tak czy inaczej, podkreślała w Polskim Radiu poetka, Guillaume Apollinaire był pochodzenia częściowo polskiego i do tego się przyznawał. – I szczycił się o tym mówić. Stwierdził na przykład, posługując się oczywiście pewnym stereotypem o Polakach, że to naród rycerski. A w jednym z listów pisał, że było trzech wielkich Polaków w literaturze: "Stanisław PrzybyszewskiJoseph Conrad i ja" – dodawała Julia Hartwig.

Awangarda, wyobraźnia, melancholia

Jak była twórczość Guillaume’a Appolinaire’a?

Artysta ten, przyjaźniąc się między innymi z Picassem, wytoczył nowe drogi w XX-wiecznej sztuce. Publikował recenzje filmowe, wygłaszał odczyty, pisał wstępy do wystaw, ale – nade wszystko – tworzył poezję, która wyrażała nowe doświadczenia języka i wyobraźni.

Poniechał w liryce zasad interpunkcji, łamał składnię i wprowadzał do wierszy wyrażenia gwarowe.

Guillaume Apollinaire, "Calligrammes", Lausanne: Mermod. Jedna ze stron tego zbioru wierszy. Fot. Polona/domena publiczna  
 
Guillaume Apollinaire, "Calligrammes", Lausanne: Mermod. Jedna ze stron tego zbioru wierszy. Fot. Polona/domena publiczna

W życiu i twórczości tego poety – o czym mówiła również Julia Hartwig – widać wyraźną dwoistość. Z jednej strony optymizm intelektualny, urok słowa, humor wyobraźni, wrażliwość na sztukę. Ale z drugiej: melancholię, obsesyjne obrazy uwiędłych liści i kwiatów i poczucie kresu epoki, w której się narodził.


Posłuchaj
05:59 guillaume apollinaire___d 37119_tr_0-0_9935179992c6942[00].mp3 "Guillaume Apollinaire". Audycja z cyklu "Szkic do portretu" (PR, 1977)

 

– To był człowiek, który nigdy nie odstąpił od poszanowania tradycji, także tradycji poetyckiej, ale równocześnie był bardzo otwarty na to, co się dzieje – tłumaczyła Julia Hartwig. – Nawet podpisał manifest futurystów, chociaż nie miał żadnego przekonania do tego. Ale uważał, że należy popierać każdy nowy prąd, bo "nie wiadomo, co z tego będzie".

Julia Hartwig zwróciła jeszcze uwagę na jedną charakterystyczną rzecz. – On współtworzył chyba taką ostatnią cyganerię, która była pozbawiona poczucia konkurencji, niechęci, że ktoś zrobił na przykład lepszy obraz. Wszyscy byli ciekawi tego, co się działo. Właściwie wszystkie drogi były otwarte. Wtedy wydawało się, że można jeszcze zrobić coś bardzo znakomitego.

Guillaume Apollinaire, "Calligrammes", Lausanne: Mermod. Jedna z ilustracji tego zbioru wierszy. Fot. Polona/domena publiczna  Guillaume Apollinaire, "Calligrammes", Lausanne: Mermod. Jedna z ilustracji tego zbioru wierszy. Fot. Polona/domena publiczna

Z wizytą u pani Apollinaire

Julia Hartwig opowiadała w 2012 roku w Polskim Radiu również o powodach, dla których zainteresowała się poezją Apollinaire’a (przede wszystkim: umiejętność pokazywania ludzkich reakcji i uczuć), mówiła także o Paryżu, mieście, po którego ulicami wędrował autor "Pięknej rudowłosej".

"Właściwie do dzisiaj widzę Paryż oczami Apollinaire’a", przyznawała, wspominając o wizycie w mieszkaniu francuskiego twórcy. Napisała list do żony, wdowy po poecie, i… została zaproszona.

– Mnie się wydawało, że wykonuję gest zupełnie śmieszny, pisząc do pani Apollinaire na dawny adres poety. Tymczasem, ku mojemu zdumieniu, wracając do hotelu, znalazłam w mojej przegródce list. Pani Apollinaire pisała, że jeżeli mam ochotę obejrzeć mieszkanie jej męża, to zaprasza – wspominała Julia Hartwig.

Jak podkreślała, objawił się przy tym "cały charakter tej kobiety". – Już wtedy niemłodej, ciągle bardzo pięknej, pełnej prostoty i skromności. Po prostu wyznaczała mi dzień. "Jeśli pani może tego dnia, to ja będę, bo mieszkam właściwie na wsi, prowadzę farmę, mam kury".

Goszcząc u pani Apollinaire, dodawała Julia Hartwig, można było sobie między innymi uświadomić, że Guillaume Apollinaire – rocznik 1880 – mógłby wtedy, po II wojnie światowej, jeszcze wciąż żyć. "Jeszcze wiele lat mógłby być z nami".

Guillaume Apollinaire, "Calligrammes", Lausanne: Mermod. Jedna z ilustracji tego zbioru wierszy. Fot. Polona/domena publiczna  Guillaume Apollinaire, "Calligrammes", Lausanne: Mermod. Jedna z ilustracji tego zbioru wierszy. Fot. Polona/domena publiczna

Poeta idzie na wojnę

Guillaume Apollinaire zmarł w wieku zaledwie 38 lat.

Po wybuchu I wojny światowej ochotniczo zaciągnął się do wojska, wstąpił w szeregi Legii Cudzoziemskiej. W 1916 roku został poważnie ranny w głowę (wybuch granatu), przeniesiono go do rezerwy, przeszedł leczenie. Wojenna rana mocno jednak nadwerężyła jego zdrowie.

Jesienią 1918 roku we Francji, podobnie jak w całej Europie Zachodniej, szalała grypa "hiszpanka". Zapadł na nią również Guillaume Apollinaire.

Zmarłego 9 listopada poetę pochowano na słynnym paryskim cmentarzu Père-Lachaise.

***

Czytaj także:

***

Guillaume Apollinaire, zdj. Pabla Picassa z 1910 roku, Paryż. Fot. Pablo Picasso / Bridgeman Images – RDA / Forum Guillaume Apollinaire, zdj. Pabla Picassa z 1910 roku, Paryż. Fot. Pablo Picasso / Bridgeman Images – RDA / Forum

– To był dobry człowiek. Takiego określenia rzadko używa się w stosunku do artystów czy do poetów, ale do niektórych ono bardzo pasuje. I pasowało do niego – podkreślała w radiowym wywiadzie na temat Guillaume’a Apollinaire’a Julia Hartwig.

Jak mówiła, ten francuski poeta polskiego pochodzenia pozostawił w swoich wierszach "wspaniałe ślady swoich przeżyć". – Właściwie to był człowiek szczęśliwy, bo kochał życie – mówiła Julia Hartwig. – Ale życie jak gdyby nie w pełni mu to [uczucie] oddawało.

jp

Źródło: Julia Hartwig, "Apollinaire", Warszawa 2010. 


Czytaj także

Artur Międzyrzecki. "Był sobą, gdy zanurzał się w dorobku kultury"

Ostatnia aktualizacja: 02.11.2024 05:55
- Najbardziej zdumiewającym ze wszystkich ludzkich wynalazków jest alfabet. Dzięki nim, dzięki literom, możemy rozmawiać ze zmarłymi - podkreślał w jednej z radiowych audycji Artur Międzyrzecki. 2 listopada 2024 roku mija 28 lat od śmierci tego znakomitego poety i tłumacza.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nieukończona książka Alberta Camusa. "Sensacja literacka. Bardzo osobista"

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2024 05:45
111. rocznica urodzin Alberta Camusa jest dobrą okazją, by przyjrzeć się jego ostatniej powieści: "Pierwszemu człowiekowi". Powrócił on w niej do czasów swojego dzieciństwa, do miejsc, które go ukształtowały, do Algierii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ireneusz Kania i (prawie) wszystkie języki świata

Ostatnia aktualizacja: 09.10.2024 05:52
- Zawsze miałem niezwykłą ciekawość świata jako mozaiki odmiennych kultur, sposobów bycia, duchowości. Bardzo to mnie pociągało i chciałem jakoś się do tego zbliżyć. Dlatego uczyłem się wielu języków – opowiadał w archiwalnej radiowej audycji Ireneusz Kania. Ten znakomity tłumacz zmarł dokładnie rok temu, 9 października 2023, w wieku 83 lat.
rozwiń zwiń