Józef Klemens Piłsudski przyszedł na świat 5 grudnia 1867 roku w Zułowie pod Wilnem. Od rodziców, przedstawicieli drobnej szlachty, otrzymał staranne, patriotyczne wychowanie. Do 10. roku życia uczył się w domu, dzięki czemu opanował podstawy języka niemieckiego i francuskiego. Kolejne 8 lat spędził w rosyjskim gimnazjum w Wilnie. Była to, jak wspominał po latach, "swego rodzaju katorga, (...) w każdym przykrym śnie odgrywa taką lub inną rolę którykolwiek z moich miłych pedagogów wileńskich".
Obiecał sobie, że wieku 15 lat, co według jego samego stanowiło szczyt dorosłości, zorganizuje powstanie i wypędzi Moskali.
Piłsudski - zobacz serwis specjalny
Patriotyczne wychowanie w domu zderzało się z rzeczywistością rosyjskiej szkoły. Trzy razy w ciągu nauki karany był aresztem szkolnym za rozmowę po polsku i nieoddanie honorów na ulicy generałowi gubernatorowi i dyrektorowi gimnazjum. Kiedy skończył 16 lat zaczął palić. Niestety, tego zgubnego nałogu, podobnie jak picia dużej ilości mocnej herbaty, nie pozbył się do końca życia. W tym czasie do jego ulubionych lektur należała "Trylogia" Henryka Sienkiewicza.
W roku 1885 ukończył gimnazjum, na świadectwie końcowym można było przeczytać, że "sprawowanie jego było na ogół celujące, sprawność w uczęszczaniu na lekcje i ich przygotowaniu, a także wypełnianiu prac pisemnych dostateczna, pilność dostateczna i zainteresowanie we wszystkich przedmiotach dostateczne".
Jesienią tego samego roku młody Piłsudski rozpoczął studia medyczne w Charkowie. Po roku nauki w szarym i prowincjonalnym Charkowie postanowił przenieść się do Dorpatu. Niestety, sprawa się przedłużała i po wakacjach pozostał w Wilnie. W tym czasie dużo czytał, między innymi I tom "Kapitału" Karola Marksa. "Abstrakcyjna logika Marksa oraz panowanie towaru nad człowiekiem – wspominał – nie pasowało do mego mózgu".
Na zesłaniu
Wszystkie plany życiowe młodego Piłsudskiego wzięły w łeb w 1887 roku. 20-latek został aresztowany przez carską policję i, chociaż jego udział w spisku na życie cara Aleksandra III był znikomy, kary nie uniknął. Wyrok brzmiał 5 lat, miejsce zesłania – Kireńsk nad Leną. Podróż tam trwała ponad 4 miesiące. Najpierw na wschód do Irkucka. Tu w miejscowym więzieniu, zamieszany w bunt, stracił dwa przednie zęby, które kolbą karabinu wybił mu strażnik. Z Irkucka czekała go jeszcze blisko tysiąckilometrowa podróż na północ w "towarzystwie" kryminalistów, z których żaden nie mówił po polsku. W liście do ojca i swoich rówieśników pisał: "Niech, więc mój przykład, me złamane życie, mój los – niech zbudzi w nich to przekonanie, że nic nie zrobim, gdy działając skrycie, zechcemy myśl swą rzucić w wykonanie".
Skromnie, ale z humorem
Po powrocie z Syberii wstąpił w 1892 roku wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej. Podczas wojny rosyjsko-japońskiej kierował Organizacją Bojową PPS dokonującą napadów na urzędy i przedstawicieli aparatu władzy. Przez część towarzyszy partyjnych oskarżany był o nacjonalizm, odejście od ideałów rewolucji i dążenie do wywołania powstania narodowego. Po rozłamie PPS w 1906 roku stanął na czele PPS Frakcji Rewolucyjnej, która za cel główny uznała walkę o niepodległość Polski. Po opadnięciu fali rewolucji w Rosji wyjechał do Galicji.
Był jednym z twórców polskiego ruchu niepodległościowego w zaborze austriackim, współzałożycielem i Komendantem Głównym Związku Walki Czynnej, organizatorem Związku Strzeleckiego. Głosił pogląd, że w nieodległej już wojnie powszechnej Polacy muszą posiadać swoją siłę zbrojną. W sierpniu 1914 roku przystąpił do formowania Legionów Polskich walczących u boku państw centralnych przeciwko Rosji. Był komendantem I Brygady Legionów (1914-1916), komendantem głównym Polskiej Organizacji Wojskowej (od października 1914). W 1917 roku wszedł w skład Tymczasowej Rady Stanu jako szef komisji wojskowej. Aresztowany i osadzony przez Niemców w twierdzy w Magdeburgu.
Po powrocie z zesłania do końca życia starał się swoje idee zamieniać w czyny. Nigdy przy tym nie myślał o sobie. Żył bardziej niż skromnie, nie dbając nawet o garderobę. Pisarz Stefan Żeromski spotkał go w 1909 roku w Zakopanem. Piłsudski przy stole układał pasjansa. Siedział w samych kalesonach, bo jedyną parę spodni, jaką miał oddał do krawca. "Założyłem sobie – rzucił w kierunku pisarza – że jeśli pasjans mi wyjdzie, zostanę dyktatorem Polski…".
Został, ale nawet wtedy nie myślał o sobie. "W Polsce żyję i sam własnej d… upilnować potrafię" – odpowiadał ochronie, która ubolewała nad niechęcią Marszałka do jej ciągłej obecności. I jeszcze jedna opinia znakomicie oddająca stosunek Piłsudskiego do dóbr materialnych. Ambasador USA Hugh Simons Gibson pisał: "Jestem przekonany (…), że nigdy nie przeniesie prywatnego interesu nad sprawy państwa (…). Pozostaje biednym człowiekiem, choć miał wiele sposobności, by się wzbogacić". Biednym, ale za to dowcipnym – można dodać.
Wojna polsko-bolszewicka
10 listopada 1918 wrócił do Warszawy, gdzie Rada Regencyjna przekazała mu władzę. Posiadał tak duży autorytet, że podporządkowali się mu nawet przeciwnicy polityczni. Jako naczelnik państwa oraz naczelny wódz kierował sprawami kraju i operacjami wojskowymi podczas wojny polsko-sowieckiej. Preferował działania ruchowe, zaczepne, pragnął zapewnić Polsce mocną pozycję w Europie środkowo-wschodniej.
58:44 wojna polsko-bolszewicka.mp3 - Ta wojna jest fundamentem dzisiejszej Rzeczpospolitej - o wojnie polsko-bolszewickiej mówi historyk prof. Michał Klimecki, audycja Hanny Marii Gizy z cyklu "Klub ludzi ciekawych wszystkiego". (PR, 14.08.2010)
Nie ufał bolszewikom, ale uważając ich za mniejsze od "białej" Rosji zagrożenie dla Polski, wstrzymał działania w ostatnich miesiącach 1919 roku, kiedy Moskwa była poważnie zagrożona przez wojska carskiego gen. Denikina. Był zwolennikiem utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego, związanego sojuszem z Polską. Takie rozwiązanie miało trwale zabezpieczyć Polskę przed agresją ze strony Rosji.
W kwietniu 1920 roku zawarł sojusz wojskowy z Symonem Petlurą, zapewniający Ukraińcom pomoc Rzeczypospolitej w utworzeniu własnego państwa. W sierpniu 1920 roku opracował założenia planu bitwy nad Wisłą, rezygnując z zalecanej przez przedstawicieli francuskiej misji wojskowej obrony linii Wisły i stawiając na ofensywę. Osobiście poprowadził polską grupę uderzeniową do natarcia znad Wieprza na skrzydło i tyły wojsk Tuchaczewskiego.
Po zwycięstwie nad Wisłą ostro sprzeciwił się wysuwanym przez część polityków propozycjom zakończenia wojny drogą rokowań pokojowych, uważając, że zagrożenie nie minęło i Rosjanie w krótkim czasie przygotują nową ofensywę na Warszawę. W końcu sierpnia opracował założenia do planu bitwy nad Niemnem.
09:14 3682_3674_0.mp3 Wspomnienia gen. Stefana Brzeszczyńskiego - na temat akcji pościgowej po zwycięskiej bitwie z Armią Czerwoną nad Niemnem w 1920 roku. (RWE 26.07.1970)
30:05 Józef Piłsudski.mp3 - Osobisty wysiłek Piłsudskiego był ogromny. Jako wódz naczelny wziął na siebie ryzyko planu, który zdecydował o zwycięstwie – mówił prof. Marek Kamiński. (PR, 12.06.1993)
Kliknij w obrazek i dowiedz się więcej o wojnie polsko-bolszewickiej:
Zamach majowy
W latach 1922-1923 był szefem Sztabu Generalnego. Zrażony kłótniami partyjnymi, w 1923 roku usunął się z życia politycznego. W maju 1926 roku dokonał zamachu majowego pod hasłem uzdrowienia stosunków w państwie. W latach 1926-1935 był ministrem spraw wojskowych i Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych. W latach 1926-1928 i 1930 roku piastował urząd premiera. Powszechnie uważany za człowieka bezwzględnie uczciwego, cieszył się wielką popularnością w społeczeństwie. Nie zaszkodziły mu ostre ataki opozycji politycznej oburzonej zamachem majowym i procesem brzeskim. Był autorem wielu artykułów fachowych, publicystycznych i opracowań historycznych.
Złote myśli Marszałka
Był bez wątpienia człowiekiem wielkiego formatu, pozostając przy tym normalnym i ludzkim. Pozostawił po sobie ogromną liczbę przemówień i powiedzeń. Niektóre zdają się nie tracić na aktualności. "W Polsce wszyscy krzyczą, iż mają rację", "Parę pokoleń minąć musi, zanim stworzy się znowu państwowa kultura polska", "Złe zwyczaje sejmowe są gorsze od złej konstytucji", "Słabość ma zawsze jedną konsekwencję – zamiłowanie do wielkich słów bez treści".
pd/mk
Biogram m.in. za: J. Odziemkowski, Leksykon wojny polsko-rosyjskiej 1919-1920, Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 2004, s. 316-317.