Niemcy pokażą w Polsce wystawę o uwikłaniu nauki w Generalplan Ost
Niemiecka wystawa, ukazująca uwikłanie naukowców w przygotowanie nazistowskiego Generalnego Planu Wschodniego będzie od kwietnia prezentowana w Polsce - poinformował w czwartek w Berlinie dyrektor Niemieckiej Wspólnoty Badawczej (DFG) Matthias Kleiner.
Ekspozycja, zatytułowana "Nauka, Planowanie, Wypędzenia. Generalny Plan Wschodni narodowych socjalistów" to dzieło niemieckich ekspertów z DFG, czołowej organizacji wspierającej rozwój nauki w Niemczech. Uroczysta inauguracja nastąpi 17 kwietnia w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie z udziałem przedstawicieli Sejmu, Bundestagu, a także DFG, IPN i Polskiej Akademii Nauk.
W Niemczech wystawa pokazywana była już od 2006 r. i stanowi część procesu rozrachunku Niemieckiej Wspólnoty Badawczej z najciemniejszym rozdziałem swojej historii. Ta założona w 1920 r. organizacja była bowiem jednym z najważniejszych źródeł finansowania badań naukowych, na których opierały się nazistowskie plany zaprowadzenia w Europie Środkowej i Wschodniej nowego ładu etnicznego.
W 1942 r. profesor agronomii Konrad Meyer przesłał Reichsfuehrerowi SS Heinrichowi Himmlerowi dokument, znany jako Generalplan Ost. Przewidywał on osiedlenie w ciągu 25 lat pięciu milionów Niemców na zaanektowanej części Polski oraz w zachodniej części Związku Radzieckiego. Miliony mieszkających tam Słowian i Żydów miały zostać zniewolone, wypędzone albo wymordowane.
Zdaniem autorów wystawy dokument Meyera symbolizuje nie tylko zbrodniczy charakter nazistowskiej polityki, ale też brak skrupułów uczestniczących w tym projekcie ekspertów. Jak piszą autorzy katalogu do wystawy, Niemiecka Wspólnota Badawcza bez większych problemów dostosowała się do wymogów nazistowskiego reżimu; finansowała m.in. badania mające dowieść np. "wyższości kulturowej" Niemców nad ludnością słowiańską. Większość naukowców z własnej woli aktywnie wspierała rządy nazistów.
"Nasza wystawa pokazuje, jak bliskie związki łączyły naukę i politykę w okresie Trzeciej Rzeszy (...) To przestroga także dla współczesnych naukowców" - powiedział Kleiner na konferencji prasowej.
Ekspozycja składa się z trzech części ukazujących genezę Generalnego Planu Wschodniego, projekty zaprowadzenia nowego ładu etnicznego w Europie Środkowej i Wschodniej w czasie II wojny światowej oraz realia przesiedleń, wypędzeń i ludobójstwa w latach 1939 -1945.
Oprócz fotografii i dokumentów częścią wystawy jest również instalacja, przedstawiająca postać "głównego architekta" polityki przesiedleńczej profesora Konrada Meyera i jego linię obrony w trakcie procesów zbrodniarzy wojennych w Norymberdze w latach 1947-1948. Zarówno on jak i jego współpracownicy przekonywali o rzekomej nieszkodliwości planów przesiedleń, za których realizację już nie byli odpowiedzialni. Argumentowano nawet, że Generalny Plan Wschodni miał w założeniu oznaczać "znaczące dowartościowanie" terenów, których dotyczył i "istotną poprawę standardu życia ich mieszkańców".
Meyer został uniewinniony z zarzutów aktu oskarżenia i skazany jedynie za przynależność do SS. Od lat 50. kontynuował działalność naukową. "W RFN przez kilkadziesiąt lat panowała opinia, że plany przesiedleń były apolitycznymi badaniami podstawowymi" - piszą autorzy katalogu.
Jak ocenił zastępca dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów w IPN Wojciech Sawicki, w Polsce stosunkowo niewiele wiadomo o uwikłaniu naukowców w Generalny Plan Wschodni. "Dlatego dla Polski korzyść z wystawy będzie ogromna, bo dowiemy się czegoś, czego do tej pory nie było w literaturze naukowej, a tym bardziej popularnych publikacjach" - powiedział Sawicki.
Jedna z autorek wystawy profesor Isabel Heinemann z Uniwersytetu w Muenster wyraziła nadzieję, że ekspozycja zainteresuje szczególnie tych Polaków, którzy albo osobiście albo ich rodziny ucierpiały w wyniku realizacji planów nazistowskich. "Polska była laboratorium, gdzie testowano zbrodnicze techniki przesiedleń i rasowej selekcji ludzi" - powiedziała. Po Warszawie wystawa będzie pokazywana również w Lublinie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdyni. Patronat objęli marszałek Sejmu Ewa Kopacz i przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert.