14 listopada 1944 roku rozstrzelany został Otto Schimek, młody austriacki żołnierz, który rzekomo został rozstrzelany za odmowę wzięcia udziału w egzekucji polskiej ludności cywilnej.
Żołnierz-symbol
Skąd wiemy o Schimku? Polacy po raz pierwszy mogli poznać jego historię na łamach "Tygodnika Powszechnego" na początku lat siedemdziesiątych. Dopiero dekadę później postać ta urosła do rangi symbolu za sprawą obrania sobie austriackiego żołnierza za patrona przez antykomunistyczny i pacyfistyczny ruch "Wolność i Pokój” w Krakowie w 1985 roku.
22:08 Otto_Schimek_RWE 2.mp3 Powstanie i cele Ruchu "Wolność i Pokój" w audycji "Otto Schimek - bohater, czy symbol?" Aliny Grabowskiej i Janusza Marchwińskiego (Radio Wolna Europa)
- Domagamy się zmiany treści przysięgi wojskowej i ograniczenia jej do zobowiązań wobec ojczyzny. Druga sprawa, to jest żądanie, aby osobom, które z przyczyn religijnych, światopoglądowych, moralnych, czy politycznych nie chcą iść do wojska umożliwiono odpracowanie tegoż wojska w służbie zdrowia, czy też innych deficytowych gałęziach gospodarki narodowej - wyjaśniał cele ruchu członek Jacek Czaputowicz.
Kim był Schimek?
Większość z tego, co wiemy o bohaterstwie wobec Polaków pochowanego w Machowej Austriaka, pochodzi z przekazów jego siostry, Elfriede Kujal. Schimek był wiedeńczykiem. W 1942 wcielono go do Wermachtu (po Anschlussie służba wojskowa była obowiązkowa). Kujal twierdzi, że chłopiec był bardzo religijny i myśl o udziale w wojnie była dla niego wstrząsem.
21:04 RWE_Otto_Schimek1.mp3 Okoliczności śmierci Schimka i początki legendy w audycji "Otto Schimek - bohater, czy symbol?" Aliny Grabowskiej i Janusza Marchwińskiego (Radio Wolna Europa)
- Wkrótce znalazł się w sytuacji konfliktowej. Po skierowaniu na front bałkański, do Jugosławii, jego jednostka wzięła udział w akcji pacyfikacyjnej. Było to związane z działalnością na tym terenie partyzantów. I wówczas grenadier Otto Schimek nie strzela do kobiety z dzieckiem usiłującej się uratować z otoczonego domu. Oficerowi mówił, że zaciął mu się zamek w karabinie. Nie strzelił do kobiety nawet wówczas, kiedy oficer dał mu własny karabin i powtórzył rozkaz – mówiła Alina Grabowska w audycji poświęconej postaci Schimka.
Tym razem skończyło się na brutalnym pobiciu i więzieniu za niesubordynację. Schimek na front wrócił dopiero w roku 1944. Trafił na tereny okupowanej Polski, gdzie dopełnić miał się jego los. Tutaj również miał odmówić strzelania do ludności cywilnej.
Legenda ponad prawdę?
Część badaczy i publicystów wątpi w heroiczną ofiarę Schimka. Poza przekazami Elfriede i miejscowego młynarza brak dowodów na bohaterstwo młodego Austriaka. Dokumenty wskazują jedynie na wyrok za dezercję. Również świadkowie ostatnich chwil Schimka utrzymują, że jego śmierć nie była skutkiem bohaterstwa Ottona.
- Rozstrzelali go, ponieważ rzekomo złapano go ok. trzech kilometrów za linią frontu i potraktowano jak dezertera - wspominał w audycji adiutant kapelana dywizyjnego Paul Herberz.
Kapelan Josef Seufert wspominał z kolei: - Nie ważę się twierdzić, iż był on bohaterem. Mogę powiedzieć dzisiaj z perspektywy, że nie zdawał sobie sprawy z tego, co czynił. Nie wiedział, że odmowa wykonania rozkazu ukarana być mogła śmiercią. Wzbraniał się strzelać do ludności cywilnej. Trzeba to bardzo wysoko ocenić. To jest czyn bohaterski.
Posłuchaj audycji Aliny Grabowskiej i Janusza Marchwińskiego o Otto Schimku i ruchu "Wolność i Pokój" z fonoteki Radia Wolna Europa.
bm