Wiedza, swoboda, rozwój
To dzięki jej przełomowym twierdzeniom każde dziecko okazało się odrębnym bytem, wolną jednostką, której rozwój i edukacja są pełne dopiero po zapewnieniu tej wolności. Według niej osobowość rozwijającego się dziecka chłonie zewnętrzną rzeczywistość, a wewnętrzny imperatyw moralny i głód wiedzy, jako elementu poznawania świata, gwarantują najlepszy poziom rozwoju dziecka.
Jej prace naukowe były często przekładana na język polski i w różnym stopniu implementowane do polskiego systemu nauczania. Naszym pedagogom "od edukacji" jednak nie mieściła się w głowach klasa bez ławek i lekcje bez dzwonka, a nauka bez pracy domowej.
Do takich właśnie rozwiązań namawiała Montessori, dowodząc, że wszelkie obostrzenia wynikające z czynników zewnętrznych, szczególnie w okresie największego rozwoju dziecka, jedynie je ograniczają i zmniejszają zdolności poznawcze. Dlatego sugerowała, by dać dzieciom swobodę pracy, swobodę miejsca i swobodę czasu, bo tylko wtedy dziecko jest w stanie dojść w swoim działaniu poznawczym do pełni zrozumienia.
Dowodziła także, że tylko tak dziecko jest w stanie samemu narzucić sobie dyscyplinę, a przez to i wartości moralne, które zgodnie z wewnętrznym poczuciem dopasowują się do ogólnie panujących norm moralnych w społeczeństwie. W ten sposób świat zewnętrzny dla dziecka jest też edukatorem i dlatego sugerowała w edukacji stosować także odpowiednie zorganizowanie tego świata, a proces uczenia się wzmacniać przez dodatkowe i dobrze przemyślane rekwizyty.
"Nikt nie może rosnąć za dziecko"
Nie bez znaczenia był też stosunek dorosłych do dzieci, szczególnie więź między dziećmi a nauczycielem, który miał być raczej liderem i wzorem dla ucznia. Dlatego z klas znikały ławki, a lekcje odbywały się w interwałach wzmożonego zainteresowania dzieci tematem. Nauczyciel aktywizował je przez zadania wykonywane w grupach, gdzie uczniowie sami dochodzili do konstruktywnych wniosków i sami je prezentowali innym.
Według wybitnych uczonych metoda ta jest chyba najbardziej właściwą i stoi za najnowocześniejszymi metodami nauczania współczesnego, gdzie edukacja to stawianie na rozwój dziecka, a nie indoktrynacja. Maria Montessori dowodziła, że jedynie wolność dziecka da możliwość wszechstronnego rozwoju fizycznego, duchowego, kulturowego i społecznego.
Małgorzata Miksza w swojej książce "Zrozumieć Montessori" szczególną uwagę zwraca właśnie na aspekty wychowawcze: "jako pedagog postawiła tezę, że dziecko urzeczywistnia swe życie nie tylko jako istota biologiczna, ale przede wszystkim jako istota psychiczno-duchowa w danym jej środowisku kultury ludzkiej. Montessori twierdziła, że tak, jak w sensie biologicznym »nikt nie może rosnąć za dziecko«, tak i w obszarze duchowym dziecko jest własnym »budowniczym«. Nikt nie może i nie ma prawa odebrać mu tej funkcji."
Buntowniczka
Urodzona w 1870 roku w Chiaravalle we Włoszech (niedaleko Ankony nad Adriatykiem) studia medyczne odbyła w Rzymie, choć jej pierwszym wyborem, z uwagi na bardzo dobre wyniki w naukach ścisłych, była inżynieria. Ta jednak w tamtym czasie nie była oczywistym wyborem dla kobiety. Zdecydowała więc studiować medycynę, łamiąc przy tym panujące zasady kulturowe: "męska organizacja świata nie znosiła obecności kobiet szczególnie w zawodach, które wymagały ogromnej wiedzy i umiejętności". Panujące wtedy zasady doprowadziły także do tego, że Montessori nie wyszła za mąż, bo wtedy musiałaby zrezygnować z pracy lekarza i pracy naukowej, będąc całkowicie podporządkowaną mężowi.
Portal twojahistoria.pl zamieszcza obszerny artykuł poświęcony osobie i metodzie nauczania Marii Montessori pióra Anny Baron-Jworskiej. Autorka rozpoczyna swoją opowieść słowami: "Jej nazwisko jest synonimem swobodnego rozwoju, buntu przeciwko tradycyjnym metodom nauczania, zamykającym dzieci w »szkolnych ławkach«. Jednak historia życia Marii Montessori to również opowieść o kobiecie walczącej o swoją pozycję oraz realizującej marzenia wbrew obowiązującym normom i uprzedzeniom."
Warto zajrzeć do tego artykułu i szerzej poznać niebywałe losy wielkiej uczonej i jej syna, a także to, jak znalazła się w Holandii pod koniec swojego życia. Niech dodatkową zachętą będą też ostatnie słowa: "wielokrotnie nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla, do dziś jest uważana za jedną z kluczowych osób w rozwoju pedagogiki i nauczania wczesnoszkolnego. Jej metody opierały się na nauce w ruchu, przez obserwację oraz doświadczenia sensoryczne. Kluczowym elementem była dla niej uważność – rozwój przez bycie tu i teraz".
PP