159 lat temu, 17 kwietnia 1865 roku, urodziła się w Loosdorf w Austrii Maria Teresa Ledóchowska, misjonarka, założycielka zakonu urszulanek szarych oraz działaczka niepodległościowa.
Z wielkiego rodu
Na świat przyszła w rodzinie arystokratycznej - ród Ledóchowskich cechował się wyjątkową religijnością i zaangażowaniem w działania patriotyczne.
Jeden z przodków przyszłej świętej - Stanisław Ledóchowski - był przewodniczącym konfederacji tarnogrodzkiej. Wujek Mieczysław Ledóchowski, pełniący godność arcybiskupa gnieźnieńsko-poznańskiego w okresie Kulturkampfu, był znany z nieugiętego sprzeciwu wobec nauczania religii w szkołach w języku niemieckim. Za swą nieprzejednaną postawę został aresztowany przez władze pruskie. Brat Włodzimierz został Generałem Towarzystwa Jezusowego, młodsza zaś siostra Maria Teresa założyła zakon klawerianek i prowadziła misje w Afryce. Inny z krewnych Julii był przewodniczącym Akcji Katolickiej na Polskę.
Wychowywała się w rodzinie przepojonej patriotycznym duchem. Jako dziecko otrzymała staranne wykształcenie. Wtedy też ujawnił się jej talent do nauki języków obcych. W wieku 21 lat wstąpiła do zgromadzenia urszulanek czarnych w Krakowie, przyjmując zakonne imię Urszula. W Krakowie spędziła kolejne dwadzieścia lat życia. W 1907 roku wyjechała do Petersburga z misją założenia tam placówki zakonnej. W Rosji zajęła się prowadzeniem szkoły z internatem dla dziewcząt.
Oddana sprawie polskiej
Po wybuchu I wojny światowej w 1914 roku została zmuszona do opuszczenia Petersburga. Udała się do Szwecji, gdzie kontynuowała działalność wychowawczą. Została również reprezentantką założonego przez Henryka Sienkiewicza Głównego Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Jako członikini organizacji starała się pozyskiwać pieniądze dla poszkodowanych przez działania wojenne rodaków oraz agitować na rzecz poparcia starań o uzyskanie przez Polskę niepodległości. Dla zakonnicy było to prawdziwe wyzwanie: luteranizm w państwach skandynawskich miał status religii państwowej, która była uprzywilejowana wobec innych wyznań. W związku z tym prawodawstwo nie pozwalało na działalność zakonów katolickich. By osiągnąć zamierzony cel, siostra Urszula przedstawiała się jako hrabina Julia Ledóchowska. W Szwecji, Danii i Norwegii wygłosiła serię odczytów o historii, kulturze i prawie Polski do niepodległości, spotykając się z przedstawicielami tamtejszych elit.
- Moglibyśmy sobie dzisiaj życzyć takich skutecznych lobbystów. Każde takie wystąpienie hrabiny Julii Ledóchowskiej było wielkim wydarzeniem. Takie odczyty gromadziły po kilkaset osób. Potrafiła wzruszyć słuchaczy do łez, ale także przekonująco uargumentować tezę, że Polsce należy się niepodległość - mówiła siostra Małgorzata Krupecka, autorka książki "Polka i Europejka: rzecz o Urszuli Ledóchowskiej" w audycji "Mistycy dla Niepodległości".
Sprawna działaczka
Siostra Urszula chętnie korzystała także z możliwości udzielania wywiadów dla mediów, dzięki czemu udało jej się nagłośnić sprawę polską w Skandynawii. Szacunek i uznanie opinii publicznej zdobyła dzięki temu, że zawsze wypowiadała się w języku kraju, na którego terenie właśnie przebywała.
- Miała niezwykły talent lingwistyczny. Znała ponad dziesięć języków. Do służby na rzecz Polski chciała włączyć wszystkich chętnych do pomocy, niezależnie od narodowości i wyznania. Swoje powołanie odczytywała w kategoriach służby Polsce - dodała siostra Małgorzata Krupecka.
29:10 ojczyźnie i bogu - ledóchowscy___834_08_ii_tr_0-0_113626608a516acb[00].mp3 Krytyk sztuki Stanisław Ledóchowski opowiadał o dziejach swojej rodziny w audycji Witolda Malesy pt. "Ojczyźnie i Bogu - Ledóchowscy". (PR, 23.11.2008)
W miejscach pobytu zakładała lokalne Komitety Pomocy Ofiarom Wojny, które prowadziły zbiórki. Ledóchowska starała się, by na ich czele postawić najbardziej znaczące osoby w danej społeczności. Była niezwykle sprawną działaczką - potrafiła doprowadzić nawet do tego, że pewien duński baron wysłał do Polski pociąg z czternastoma wagonami żywności, a na konto reprezentowanej przez nią organizacji wpłynęły pokaźne kwoty pieniędzy.
Z poświęceniem dla młodzieży
Do Polski wróciła w 1920 roku. Wkrótce po powrocie do kraju założyła Zgromadzenie Urszulanek Serca Jezusa Konającego z główną siedzibą w Pniewach koło Poznania. Należące do niego zakonnice zaczęto nazywać od koloru ich habitu urszulankami szarymi. W ramach zgromadzenia tworzyła akademiki, ochronki, placówki wychowawczo-opiekuńcze, które zazwyczaj były przeznaczone dla dziewcząt. Starała się, by podobne placówki powstawały na terenach o szczególnych zapotrzebowaniach, dlatego wiele z nich założyła na Kresach Wschodnich.
- Matce Urszuli zależało na tym, by w pedagogice realizowanej przez siostry, wyraźnie łączyć wychowanie religijne z patriotycznym. Sama często mówiła o dwóch ojczyznach. Powtarzała, że zadaniem urszulanek ma być wychowanie dzieci dla Boga, czyli dla ojczyzny niebieskiej i dla Polski, czyli dla ojczyzny ziemskiej - wyjaśniła siostra Małgorzata Krupecka.
21:35 urszula ledóchowska.mp3 Siostra Małgorzata Krupecka przybliżyła życiorys świętej w audycji Michaliny Szymborskiej pt. "Mistycy dla Niepodległej". (PR, 26.08.2018)
Za swą oddaną pracę w okresie międzywojennym została uhonorowana wieloma państwowymi odznaczeniami. W 1983 roku podczas pielgrzymki do Polski została beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II, a dwadzieścia lat później kanonizowana. W 1989 roku jej ciało zostało sprowadzone z Włoch i złożone w domu zgromadzenia urszulanek w Pniewach koło Poznania.
seb