Młode małżeństwo, dziecko w beciku i ruiny stolicy
Do zasobów Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej trafiły pamiątki i fotografie Henryka Śmigacza. W zbiorze znalazły się między innymi fotografie powstańców znajdujących się na barykadach stolicy, czy w szpitalu polowym.
- Wśród pozyskanych do Archiwum zdjęć, poza przedstawieniami ruin gmachów i kamienic warszawskiego Śródmieścia czy powstańczych barykad, znajdziemy także zdjęcia portretowe, w tym jedno wyjątkowe, przedstawiające rodziców z nowo narodzonym dzieckiem. Radość rodziców, spokój dziecka i czysta biel becika kontrastują z morzem ruin w tle. Zdjęcie wykonano prawdopodobnie w 1944 roku w Warszawie - podali archiwiści IPN.
Zaapelowali również o pomoc w ustaleniu tożsamości przedstawionych na zdjęciu osób.
- Zarówno nam, jak i córce, i wnuczce Henryka Śmigacza, zależy na przywróceniu imion bohaterom tej fotografii. Jeżeli wiecie, kogo przedstawia zdjęcie lub gdzie zostało wykonane, napiszcie do nas! Może ktoś z Was rozpozna na fotografii swoich rodziców lub dziadków. Może dzięki Wam uda się poznać dalsze losy sfotografowanej rodziny - napisali, publikując jednocześnie zdjęcie rodziny na koncie Archiwum IPN na Facebooku.
Zdjęcia, dokumenty, negatywy
Nowe nabytki trafiły do zasobów IPN dzięki działającemu już od ponad czterech lat Archiwum Pełnego Pamięci. Przedsięwzięcie, w ramach którego działa specjalny portal archiwalny, ma za zadanie pozyskiwanie i zabezpieczanie dokumentów dotyczących najnowszej historii Polski. Cenne fotografie trafiły do IPN jako dar najbliższych krewnych Henryka Śmigacza - jego córki Aleksandry Szczygielskiej oraz wnuczki Małgorzaty Szczygielskiej-Scott.
Prócz zdjęć, do Archiwum IPN przekazano inne materiały należące Henryka Śmigacza. Są to między innymi jego dokumenty osobiste, zdjęcia zniszczeń Warszawy dokonanych podczas bombardowania w 1939 roku oraz kolekcja szklanych negatywów prezentująca polskich artystów, w tym między innymi Jana Kiepurę, Adolfa Dymszę, Henryka Szwajcera, Irenę Brodzińską, Edmunda "Waydę" Szymaszkiewicza.
Kolekcję Śmigacza włączono do zasobu archiwalnego pod sygnaturą IPN BU 4111. Obecnie jest ona zabezpieczana pod względem konserwatorskim, opracowywana merytorycznie, a także dygitalizowana.
Fotograf wojennej Warszawy
Podczas Powstania Warszawskiego Henryk Śmigacz wykonywał zdjęcia na zlecenie Delegatury Rządu na Kraj, głównie na obszarze północnego Śródmieścia. Przebieg działań wojennych w stolicy dokumentował wspólnie z fotoreporterem Janem Rysiem.
Po upadku powstania Śmigacz razem z żoną Jadwigą i córką Aleksandrą ewakuował się ze stolicy. Po wojnie rodzina zamieszkała w Łodzi, gdzie Śmigacz założył zakład fotograficzny przy ulicy Piotrkowskiej. Stał się wówczas kronikarzem łódzkiej sceny teatralnej od końca lat czterdziestych do lat sześćdziesiątych XX wieku.
IPN przypomniał również wspomnienia Śmigacza dotyczące początku II wojny światowej i niemieckiego bombardowania Warszawy.
"Robiłem zdjęcia, gdy mieszkańcy Starówki, wśród nich moi sąsiedzi, próbowali gasić płonący Zamek; nie zważając na niebezpieczeństwo, ratowali bezcenne zabytki. To dzięki nim część zamkowych eksponatów ocalała. Utrwaliłem na szklanych kliszach 9x12 cm swego aparatu Zeiss Ikon Nettar hitlerowskie samoloty zrzucające bomby na Zamek. Wykonałem wiele zdjęć z ulicy Podwale, skąd obiektyw obejmował widok całego Zamku. Na moich oczach waliły się stropy zamkowe, wylatywały okna z futrynami, impet darł na strzępy wspaniałe kobierce" - czytamy w książce "Z historii fotografii wojennej" Henryka Latosia.
PAP/jb