Historia

85 lat temu Niemcy rozstrzelali 38 obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2024 06:00
5 października 1939 roku po procesie sądowym Niemcy wykonali wyrok śmierci na bohaterskich obrońcach Poczty Polskiej w Gdańsku. Ponad pół wieku później rozstrzelanie polskich pocztowców zostało zakwalifikowane jako zbrodnia sądowa. Winni mordu nigdy nie ponieśli odpowiedzialności.
Niemieccy żołnierze prowadzą wziętych do niewoli obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, 1 września 1939 r.
Niemieccy żołnierze prowadzą wziętych do niewoli obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, 1 września 1939 r.Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wyrok śmierci na polskich pocztowcach wydano wbrew międzynarodowym konwencjom oraz lokalnemu prawu.

- Ten wyrok wykonany 5 października był zbrodnią sądową, był kuriozum pod wieloma względami, bo łamał nawet prawo ustanowione przez agresorów, przez Niemców - mówił w audycji Polskiego Radia historyk dr Jan Daniluk.


Posłuchaj
17:48 obrona poczty polskiej w gdańsku w 1939 roku eureka.mp3 O obronie Poczty Polskiej w Gdańsku opowiada historyk dr Jan Daniluk. Audycja "Eureka" prowadzona przez Katarzynę Jankowską (PR, 30.01.2018)

 

"Poczta Polska solą w oku nazistów"

W powstałym w 1920 roku zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego Wolnym Mieście Gdańsku władzę i kompetencje podzielono pomiędzy II Rzeczpospolitą a Niemcy. Gdańsk znajdował się w obszarze celnym Rzeczpospolitej. Polska miała też prawo prowadzić politykę międzynarodową w imieniu Wolnego Miasta.

Polacy, choć stanowili ok. 10 proc. mieszkańców miasta, dysponowali własnymi urzędami, szkołami, koleją. Funkcjonowało też polskie harcerstwo i kluby sportowe. Mieli też przywilej posiadania służby pocztowej. Poczta Polska w Gdańsku posiadała status placówki rządowej, a urzędy pocztowe miały charakter jednostek eksterytorialnych.

- Poczta Polska w Gdańsku była takim jaskrawym symbolem obecności Polski, który dla nacjonalistów gdańskich, a później miejscowych nazistów, był solą w oku - tłumaczył dr Jan Daniluk.

Jeszcze wiosną 1939 roku, gdy zaczęły przybierać na sile agresywne działania Niemców wobec Polaków, a wojna stawała się coraz bardziej realna, polskie władze postanowiły wzmocnić placówki pocztowe na terenie Gdańska. W magazynach gromadzono broń, a wśród pocztowców znajdowało się wielu ludzi z przeszkoleniem wojskowym. Do najważniejszej placówki pocztowej - Urzędu Pocztowo-Telegraficznego nr 1 – skierowano ppor. rezerwy Konrada Guderskiego, który odpowiadał za przygotowanie urzędu do odparcia ewentualnego ataku nieprzyjaciela.

wrzesie  w pr.jpg
Wrzesie 1939 roku w Polskim Radiu. Pos uchaj!

Obrona Poczty Polskiej

Ofensywa na wspomniany urząd pocztowy rozpoczęła się 1 września 1939 roku równocześnie z atakiem pancernika Schleswig-Holstein na Westerplatte. W placówce pocztowej przebywało mniej niż 60 pocztowców oraz dozorca z rodziną. Ze strony niemieckiej w akcji brało udział około 180 policjantów oraz nieustalona liczba esesmanów.

Pierwszy szturm, w czasie którego Niemcy zrobili wyłom w ścianie i weszli do środka, ostatecznie zakończył się odparciem napastników, ale w trakcie walk poległ Konrad Guderski. Obowiązki dowódcy obrony Poczty Polskiej przejął wówczas Alfons Flisykowski.

Niemcy wsparci przez wóz pancerny i ostrzał artyleryjski zmusili obrońców do ukrycia się w piwnicy, gdzie ci kontynuowali obronę. W końcu, aby zmusić pocztowców do kapitulacji, hitlerowcy podpalili budynek. Wobec znaczącej przewagi nieprzyjaciela i braku szans na otrzymanie wsparcia od regularnych polskich jednostek ok. godz. 18.00 podjęto decyzję o kapitulacji.

Dwóch pierwszych obrońców, którzy wyszli przed budynek, by poinformować o poddaniu się, zostało zabitych. Pozostali zostali w większości ujęci przez Niemców, kilku udało się, w zamieszaniu, uciec.

Polscy pocztowcy odpierali niemieckie ataki przez ponad 13 godzin, choć według założeń opracowanych przez Sztab Główny Wojska Polskiego mieli oni utrzymać się w placówce przez ok. sześć godzin. Według badań dra Jana Daniluka w walkach o urząd Poczty Polskiej mogło zginąć lub odnieść rany 35 Niemców.

- Nie spodziewano się takich problemów i takich strat. Tym można też wytłumaczyć tę zaciekłość, z którą w późniejszym okresie zemścili się na obrońcach - oceniał gość radiowej audycji.


Posłuchaj
17:12 obrona poczty polskiej w gdańsku ślady pamięci.mp3 Archiwalna audycja, w której o walkach o Pocztę Polską w Gdańsku opowiadają obrońcy placówki pocztowej, którzy przeżyli wojnę. Audycja z cyklu "Ślady pamięci" przygotowana przez Bogusława Czajkowskiego (PR, 9.09.1989)

Posłuchaj wspomnień obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku.

Wbrew prawu i konwencjom

Obrońców Poczty Polskiej Niemcy potraktowali jak bandytów. Nie uznano ich za żołnierzy, ale jako tych, których żadna konwencja międzynarodowa ochroną nie obejmowała.

Jeszcze we wrześniu 1939 roku 38 obrońców poczty, którzy przeżyli szturm z pierwszego dnia wojny i nie zdołali zbiec, stanęło przed niemieckim sądem wojennym. Ten, wbrew międzynarodowym konwencjom i lokalnemu prawu, skazał ich na śmierć za "działalność partyzancką". 5 października Niemcy rozstrzelali skazanych.

***

Miejsce pochówku polskich bohaterów było nieznane aż do 1991 roku. Wówczas to w czasie prac budowlanych na gdańskim osiedlu Zaspa natrafiono na zbiorową mogiłę. Badania antropologiczne wykazały, że pochowano w niej rozstrzelanych pocztowców. Dwa lata później dokonano ich powtórnego pochówku na Cmentarzu Ofiar Hitleryzmu w Gdańsku, gdzie spoczywają m.in. zamordowani kolejarze i celnicy z Szymankowa oraz działacze polscy Wolnego Miasta Gdańska.

W maju 1998 roku Krajowy Sąd w Lubece uniewinnił obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku skazanych na śmierć i rozstrzelanych. Sąd uznał, że we wrześniu 1939 roku na terenie Wolnego Miasta Gdańsk nie obowiązywało prawo wojenne III Rzeszy, na mocy którego - i to "z rażącym naruszeniem" tych przepisów - skazano polskich obrońców gdańskiej poczty. Lubecki sąd stwierdził, że postępowanie członków sądu, który wydał wyrok na pocztowców, można zakwalifikować jako zbrodnię sądową. 

Winni mordu sądowego nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności.

Dzieje.pl/th

Czytaj także

Westerplatte. Zamiast 12 godzin walczyli 7 dni

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2024 06:05
Siódmy dzień walk był dniem ostatecznym. 7 września 1939 roku zabrakło amunicji, a żołnierze byli skrajnie wyczerpani fizycznie. Major Henryk Sucharski podjął decyzję o kapitulacji. Zdawał sobie sprawę, że dalsza walka przyniosłaby tylko kolejne ofiary.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wolne Miasto Gdańsk. Od II RP do III Rzeszy

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2018 19:10
W połowie lat 30-tych ubiegłego wieku Gdańsk był miejscem odzwierciedlającym konflikty i napięcia nękające prawie całą współczesną Europę. Relacje źródłowe z tamtych lat pozwalają lepiej zrozumieć nastroje i pokazują złożoność sytuacji. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bohaterska obrona Poczty Polskiej w Gdańsku

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2024 05:45
1 września 1939 roku w Wolnym Mieście Gdańsku niespełna sześćdziesięciu pocztowców uzbrojonych w kilka karabinów i granaty przez cały dzień broniło gmachu budynku Poczty Polskiej przy Hevelius Platz. Było to jedno z pierwszych starć zbrojnych II wojny światowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Z jakim wrogiem Polska musiała walczyć we wrześniu 1939? Porównanie potencjałów armii

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2024 05:43
Polska została napadnięta we wrześniu 1939 roku przez przeważające siły wrogich armii. 1 września 1939 roku granice II RP przekroczyły wojska Niemiec i Słowacji. 17 września zdradziecki cios zadał Polsce ZSRR. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dramat bohaterów Poczty Polskiej w Gdańsku. Mijają 83 lata od niemieckiej zbrodni

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2022 02:56
83 lata temu Niemcy rozstrzelali obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Całodniowa obrona urzędu stała się symbolem postawy Polaków we wrześniu 1939 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojna Rzeczpospolitej z Gdańskiem, czyli Batory i przekop Mierzei Wiślanej

Ostatnia aktualizacja: 12.12.2024 05:45
Podczas konfliktu między królem i gdańskim patrycjatem po raz pierwszy pojawiła się koncepcja utworzenia kanału żeglugowego, który otworzyłby Zalew Wiślany na handel z Bałtykiem. O zaniechaniu tych planów i wyniku samej wojny zadecydowała inwazja Rosji na Inflanty.
rozwiń zwiń