447 lat temu, 12 grudnia 1577 roku, zawarto w Malborku porozumienie pokojowe kończące wojnę Rzeczypospolitej z Gdańskiem.
Statuty Karnkowskiego
Problem Gdańska Stefan Batory odziedziczył po swoim poprzedniku Zygmuncie Auguście. Ostatni Jagiellon na polskim tronie dążył – z dyskusyjnymi rezultatami – do wzmocnienia pozycji Rzeczpospolitej na obszarze Dominium Maris Baltici, czyli w ziemiach okalających Morze Bałtyckie. Politykę tę realizował poprzez szereg działań, w tym podporządkowanie Inflant oraz powołanie Komisji Morskiej i floty kaperskiej. By skutecznie grać na polu rywalizacji morskiej, król musiał też uregulować status Gdańska, najistotniejszego portu na polskim wybrzeżu, przez który przechodziło 4/5 wymiany handlowej między Rzeczpospolitą a zagranicą.
- Ważnym posunięciem króla Zygmunta Augusta było utworzenie w 1568 roku Komisji Morskiej, która miała się zająć sprawami żeglugi, opieką nad kaprami (zalegalizowanymi korsarzami w służbie królewskiej), kontrolą ruchu okrętów i obroną wybrzeża. Gdańsk poczuł się w tej sytuacji zagrożony, postanowiono przeciwstawić się planom królewskim. Z powodu pierwszej nadarzającej się awantury z kaprami, sąd gdański skazał ich na karę śmierci, choć jurysdykcja nad nimi należała do królewskiej Komisji Morskiej - wyjaśniała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Historia Polski".
06:05 historia polski 106.mp3 Polityka morska Zygmunta Augusta - audycja Andrzeja Sowy z cyklu "Historia Polski". (PR, 2.06.2003)
Kaprów ścięto, na co Zygmunt August odpowiedział stanowczo: ustalił komisję, która miała zmusić kaprów i gdańszczan do posłuszeństwa.
- W komisji znalazł się świetny prawnik, biskup kujawski Stanisław Karnkowski. Miasto się zbuntowało i nie wpuściło komisarzy królewskich do Gdańska - dodawała historyk. - Ostatecznie w 1570 roku powstały tzw. Statuty Karnkowskiego, które zawierały ustalenia dotyczące ustroju miasta, określały zakres władzy Komisji Morskiej, a po zatwierdzeniu przez króla nadano im status konstytucji sejmowej.
Na mocy statutów król osłabiał władzę lokalnego patrycjatu, zwiększając uprawnienia pospólstwa. Nadto monarcha zastrzegł sobie prawo do nakładania na miasto embarga na handel ze wskazanymi przez siebie krajami i zamykania portu, co rzecz jasna nie było w smak miejskim rajcom, którzy zyski czerpali z intratnych połączeń handlowych z nie zawsze przyjaznymi Rzeczpospolitej państwami okalającymi Morze Bałtyckie.
Okazja czyni buntownika
Po śmierci Zygmunta Augusta i krótkim panowaniu Henryka Walezego doszło do podwójnej elekcji. Stronnictwo szlacheckie królową ustanowiło Annę Jagiellonkę, której mężem wkrótce został Stefan Batory, zaś senatorowie władcą ogłosili cesarza Maksymiliana II. Wyścig po koronę wygrał Batory, co nie przeszkadzało gdańszczanom wykorzystać poparcie dla Maksymiliana II jako pretekstu do przeciwstawienia się nowemu władcy.
- Zmuszony był król stoczyć wojnę z krnąbrnym Gdańskiem, który przeciwstawił się jego elekcji. Miasto to, jak podkreślają badacze, nie było wrogie królowi, ale chciało pod pretekstem wcześniejszego opowiedzenia się za Habsburgiem, bronić swoich przywilejów zakwestionowanych w czasach Zygmunta Augusta przez komisję Karnkowskiego – oceniała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w Polskim Radiu.
05:51 historia polski (116) - xvi wiek.mp3 Wojna Rzeczpospolitej z Gdańskiem - audycja Andrzeja Sowy z cyklu "Historia Polski". (PR, 16.06.2003)
Plan przekopu przez Mierzeję Wiślaną
- Król chciał uszanować szeroką autonomię Prus Królewskich (których najważniejszym miastem był Gdańsk), ale też bronić swoich praw przy ujściu Wisły. Odpowiedział więc na opór Gdańska przywilejami dla Elbląga, otwierając tam wolny handel między Rzeczpospolitą i zagranicą – wskazywała prof. Teresa Chynczewska-Hennel.
Elbląg przegrywał z Gdańskiem tym, że większe statki mogły dopłynąć tylko do Mierzei Wiślanej, gdzie towary przeładowywano na mniejsze jednostki tzw. burdyny i dopiero te – przez Zalew Wiślany – docierały do miasta. Mniejsze statki mogły jeszcze w XV wieku przepływać zalanymi fragmentami Mierzei Wiślanej do elbląskiego portu, ze względu na nawarstwianie się osadów w czasach Batorego było to już niemal niemożliwe.
- Król, chcąc stworzyć przeciwwagę dla Gdańska, postanowił wysłać swojego przedstawiciela, kasztelana wiślickiego Mikołaja Firleja, który miał sprawdzić, na ile możliwe jest utworzenie przekopu, który połączyłby port zewnętrzny na mierzei z portem elbląskim – wskazywał w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl historyk dr Radosław Kubus.
Batory łamie zęby na Gdańsku
W herbie rodu Batorych widnieją trzy wilcze kły. Pieczęć ta odzwierciedlała krewkości władcy, który skory był do stosowania rozwiązań siłowych. Zamiast pertraktować z poddanymi postanowił zbrojnie zmusić ich do posłuszeństwa.
Początek kampanii napawał dwór optymizmem. Hetman nadworny Jan Zborowski w bitwie pod Lubiszewem, nieopodal Tczewa, pokonał pięciokrotnie silniejsze siły gdańskie, rozbijając je w perzynę. Wojska polskie podeszły pod Gdańsk, lecz okazało się, że król dysponuje zbyt małymi siłami, by przeprowadzić szturm na miasto.
- O blokadzie od strony morza nie mogło być mowy ze względu na flotę duńską, która przybyła na pomoc Gdańskowi – wyjaśniała historyk.
Jak car nieświadomie uratował Gdańsk
- Siły gdańszczan, razem z Duńczykami i zaciężnymi Szkotami, były za duże, by szturmować miasto. Nie to jednak zadecydowało o układach z Gdańskiem lecz groźba nawały moskiewskiej nad Litwą – wskazywała Teresa Chynczewska-Hennel.
Król nie mógł tkwić pod Gdańskiem, gdy wojska Iwana IV Groźnego uderzyły na Inflanty. Zmuszony został do przerwania oblężenia i pertraktacji z mieszczanami.
- Ugoda była ze strony Batorego kompromisem na rzecz Gdańska. Za wysoką kontrybucję (200 tys. złotych), przeprosiny i uznanie władzy króla zawiesił on wykonanie statutów Karnkowskiego, by w końcu swojego panowania znieść je kompletnie – wskazywała historyk.
W zapomnienie poszła też idea przekopu Mierzei Wiślanej. Jak oceniał prof. Henryk Wisner, sprawa Gdańska to plama na honorze Batorego jako władcy i dyplomaty.
- Kilka lat wcześniej Zygmunt August potrafił wezwać burmistrza oraz rajców gdańskich na sąd i wtrącić ich do więzienia – oceniał historyk w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Biografie milenijne". - Pretekstem dla Gdańska był wybór Maksymiliana II, który zrezygnował z korony polskiej i wkrótce umarł, więc miasto i tak musiało się w końcu podporządkować Batoremu. Wystarczyło poczekać, lecz tego król nie potrafił zrobić.
01:38 stefan millenijna frag.mp3 Fragment audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Biografia milenijna". (PR, 27.02.2000)
bm