O pochodzeniu najsłynniejszej królowej Egiptu rozmawiamy z dr. hab. Robertem Suskim, badaczem antyku, pracownikiem Zakładu Historii Starożytnej Instytutu Historii Uniwersytetu w Białymstoku.
Chyba najsłynniejszy egiptolog świata, dr Zavi Hawass, oświadczył wprost w mediach społecznościowych, że "Kleopatra była Greczynką". Żeby zrozumieć całe zamieszanie wokół obsadzenia w roli Kleopatry czarnoskórej brytyjskiej aktorki Adele James, należy przypomnieć, z jakiej dynastii pochodziła.
Kleopatra VII była ostatnią królową starożytnego Egiptu i ostatnią przedstawicielką dynastii ptolemejskiej. Jej założycielem był Ptolemeusz, jeden z dowódców Aleksandra Wielkiego. Po śmierci macedońskiego władcy jego imperium – sięgające od Macedonii aż po Indus i źródła Nilu – rozpadło się i podzieliło na niezależne królestwa rządzone przez jego oficerów. Jednym z nich był właśnie Ptolemeusz, który w 305 roku p.n.e. koronował się na króla. Jego potomkowie będą tu rządzić przez blisko 300 lat. Kolejni władcy z tej dynastii również nosili imię Ptolemeusz, przy czym nadano im dla odróżnienia przydomki, a w epoce nowożytnej dodano numery – w sumie na tronie egipskim zasiadało piętnastu Ptolemeuszów.
A zatem Kleopatra po mieczu faktycznie była Greczynką, a właściwie – Macedonką. A co z kądzielą? Może tutaj kryje się rozwiązanie zagadki?
W tym przypadku to niemal jedno i to samo. Następcą Ptolemeusza I był jego syn Ptolemeusz II, który nosił wiele znaczący przydomek Filadelfos, czyli "Miłujący siostrę". I faktycznie już drugi władca Egiptu z dynastii Lagidów (tak również, po ojcu Ptolemeusza I, nazywano ten ród) pojął za żonę własną siostrę – Arsinoe II. Te dość kontrowersyjne, nawet dla świata starożytnego, zwyczaje małżeńskie kultywowali również jego następcy.
Większość monarchów z rodu Lagidów była ożeniona ze swoimi siostrami. Byli to Ptolemeusz II i IV, a także Ptolemeusz VI i Ptolemeusz VIII (przy czym byli oni braćmi i kolejnymi mężami swojej siostry Kleopatry II, a Ptolemeusz VIII zabił wcześniej Ptolemeusza VII, syna swojego brata i Kleopatry II). Dzieci Ptolemeusza VIII pochodziły jednak z jego innego małżeństwa z bratanico-siostrzenicą Kleopatrą III. Ptolemeusz IX był najpierw mężem swojej siostry Kleopatry IV, a później mężem swojej siostry Kleopatry Selene. Jej mężem został później też drugi brat Ptolemeusz X. Berenike III i Ptolemeusz XI na pewno byli kuzynami, ale nie można wykluczyć, że mieli wspólną matkę. Z kolei Ptolemeusz XIII i Ptolemeusz XIV byli kolejnymi mężami swojej siostry Kleopatry VII, czyli tej słynnej Kleopatry, były to jednak małżeństwa fikcyjne, obaj byli bowiem małoletni i umarli będąc nastolatkami. W przypadku Ptolemeusza XIV ta śmierć miała zresztą miejsce przy wydatnym współudziale żony-siostry. Tylko nieliczni Lagidzi byli ożenieni z kobietami, które nie były bliskimi ich krewnymi.
W efekcie przy drzewie genealogicznym Ptolemeuszy Foresterowie z "Mody na sukces" wydają się bardzo konserwatywni.
Jeśli jesteśmy już przy nawiązaniach popkulturowych, to warto zauważyć, że na matrymonialnych zwyczajach Ptolemeuszy wzorował się George R.R. Martin tworząc dynastię Targaryenów w świecie "Gry o tron".
Z pochodzeniem ptolemejskich władczyń Egiptu wiąże się ich stosunkowo silna pozycja na tle innych królowych ich epoki. To wyjaśnia dlaczego Kleopatra mogła w swoim czasie panować nad Egiptem właściwie samodzielnie.
Skąd się wziął ten niecodzienny, kazirodczy zwyczaj wśród Ptolemeuszy?
Choć zdarzały się małżeństwa między kuzynami, to faktycznie żaden inny ród hellenistyczny nie miał podobnych praktyk. W różnych greckich poleis dopuszczano małżeństwa między przyrodnim rodzeństwem, wśród Lagidów były jednak często małżeństwa pomiędzy rodzonym rodzeństwem.
Zawieranie małżeństw między braćmi i siostrami mogło mieć konotacje religijne. Kazirodztwo występowało zarówno u bogów greckich (Zeus i Hera), jak i egipskich (Izyda i Ozyrys). Ptolemeusze być może chcieli więc podkreślić swój boski status. Zwyczaj żenienia się z rodzeństwem był praktykowany zresztą przez faraonów Egiptu poprzednich dynastii. Być może zatem ród najeźdźców z Macedonii przyjął ten lokalny zwyczaj, by wzmocnić legitymację swojej władzy na podbitym, obcym kulturowo, terenie.
Ten wsobny charakter dynastii sugeruje, że Zavi Hawass ma rację i Kleopatra była etniczną Macedonką.
Nawet jeśli Ptolemeusze nie żenili się z siostrami, to zwykle wiązali się z Greczynkami. Wiemy jednak na pewno, że w żyłach Kleopatry krążyła też krew irańska. Ptolemeusz V ożenił się z daleką krewną, Kleopatrą I, z dynastii Seleukidów. Seleukos, podobnie jak Ptolemeusz I, po śmierci Aleksandra Wielkiego stworzył swoje państwo na gruzach jego imperium. Seleukos pojął za żonę Irankę Apamę i przez nią Kleopatra VII miała też irańskie korzenie. Żonami innych władców z dynastii Seleukidów, którzy byli przodkami Kleopatry VII były prawdopodobnie Greczynki oraz Iranka z dynastii panującej w Poncie.
Zapytałem o przodkinie Kleopatry nie bez przyczyny. Nie wiemy przecież, kim była matka i babka królowej.
Niestety o dynastii Lagidów i o epoce hellenistycznej nasza wiedza jest dość ograniczona. W tym okresie powstało wiele prac należących do gatunku historia, które opowiadały o dziejach, ale były one pisane greką swoich czasów – tzw. greką koine. Dialekt ten powstał w okresie hellenistycznym i zastąpił poprzednie dialekty. Jednak na przełomie er nastąpiła zmiana w kulturze greckiej. Uznano, że koine, jako język ulicy, jest zbyt wulgarny i ludowy. W związku z tym elita powróciła do pisania w klasycznym dialekcie attyckim. Zaprzestano czytania i przepisywania dzieł w koine. Niestety w związku z tym większość historiografii hellenistycznej przepadła.
A z nią wiadomości na temat matki i babki Kleopatry?
Nasza wiedza o ostatnich generacjach Lagidów – poza Kleopatrą – jest ograniczona do dzieł Justyna, Pauzaniasza, Porfiriusza i kilku innych drobnych wzmianek.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że poddaje się analizie kilka zdań, trudno powiedzieć, czy ich autorzy mieli zawsze rację. Tak Kasjusz Dion opisywał stracenie przez Marka Antoniusza z podpuszczenia królowej Kleopatry VII jej braci. Z innych źródeł wiemy, że nie zabito jej braci, a siostrę. Pozostaje pytanie, w ilu innych przypadkach antyczni autorzy, których dzieła zachowały się do naszych czasów popełnili podobne błędy.
Istnienie pewnych królowych jest dyskusyjne. Tak Porfiusz uważał, że po wygnaniu Ptolemeusza XII z Aleksandrii władza znalazła się w rękach jego córek Bereniki IV i Kleopatry VI Tryfajny. To jedyne miejsce, w którym pojawia Kleopatra VI. Jej istnienie jest sprzeczne ze świadectwem Strabona. Prawdopodobnie Porfiriusz pomylił matkę (Kleopatrę V) z córką (Kleopatra VI), a ta ostatnia nie istniała. To powinno uzmysłowić, jak nieoczywiste są związki rodzinne ostatnich Lagidów.
Jeśli chodzi o babkę Kleopatry, Pauzaniasz – autor swoistego przewodnika po Grecji, w którym opisywał pamiątki znajdujące się w kolejnych miastach - pisząc o Atenach stwierdził, że Ptolemeusz IX, dziadek Kleopatry VII, miał tylko jedno dziecko z legalnego związku – Kleopatrę Berenikę III. W prologu do 39 księgi do niezachowanego dzieła innego historyka, Pompejusza Trogusa, Ptolemeusz XII, ojciec Kleopatry, ma przydomek Nothos, czyli bękart. Z tego można wnioskować, że być może ojciec Kleopatry był synem Ptolemeusza IX i jakiejś nieznanej kobiety, o być może niskim pochodzeniu.
Ale z kolei Justyn, który znał dzieło Pompejusza Trogusa, twierdzi, że matka-ciotka Ptolemeusza IX Kleopatra III rozwiodła go ze swoją córką Kleopatrą IV, gdy wstąpił on na tron. Do tego należy dodać, że Lagidzi żenili się ze swoimi siostrami w chwili przejęcia władzy. Można więc przypuszczać, że pierwsze małżeństwo Ptolemeusza IX z siostrą było uznawane za nielegalne i stąd przydomek Ptolemeusza XII. Do tego Justyn pisał, że Kleopatra III rozwiodła swojego syna Ptolemeusza IX ze swoją drugą córką Kleopatrą Selene, mimo że para miała dwóch małych synów. Owi synowie albo umarli w dzieciństwie i potem nic o nich nie słyszymy, albo byli to Ptolemeusz XII (ojciec naszej Kleopatry) i jego brat. Legalność tego małżeństwa była jednak bezdyskusyjna.
W takim przypadku babcią słynnej Kleopatry mogła być Kleopatra IV, jej siostra Kleopatra Selene lub nieznana nałożnica, o której pochodzeniu nie można w żaden sposób spekulować, gdyż brakuje jakikolwiek wskazówek w źródłach.
A co z matką ostatniej królowej Egiptu?
Wiemy, że Ptolemeusz XII – przypomnę: ojciec Kleopatry z filmu – miał żonę Kleopatrę V Tryfajnę. Żadne źródło greckie nie podaje, jakie było pokrewieństwo małżonków. Źródła egipskie nazywają ją "siostrą króla", ale to nic nie znaczy, bo podobnie nazywane są w tych zapiskach żony Lagidów niebędące ich rodzonymi lub przyrodnimi siostrami. Ale wiemy, że para nosiła tytuł Filadelfos, jak pamiętamy – "kochający siostrę (lub brata)". Może to oznaczać, że Kleopatra V była rodzoną siostrą Ptolemeusza XII. Druga możliwość jest taka, że Kleopatra V była córką Ptolemeusza X, czyli kuzynką swojego męża, wiemy że ów król miał córkę, a jej losy są nieznane. Oficjalny przydomek króla świadczy jednak przeciw tej hipotezie.
Sprawę komplikuje Strabon, który podaje, że Ptolemeusz XII miał trzy córki – Berenikę IV, Kleopatrę VII (czyli "naszą" Kleopatrę) i Arsinoe IV, ale tylko ta pierwsza miała prawowite pochodzenie. Kolejny kamyczek do ogródka tych, którzy wątpią w wyłącznie macedońskie pochodzenie ostatniej królowej Egiptu. Strabonowi zdarzało się jednak czasami się mylić (nie zauważył współrządów pomiędzy Bereniką IV a Kleopatrą V) i jego świadectwo nie jest bezdyskusyjne.
Zwrócić należy uwagę na jeszcze jedną rzecz: w British Museum znajduje się stela nr 886. Jest to kamień nagrobny Pszerenptaha III wielkiego kapłana Ptaha w Memfis, który zmarł w 41 roku p.n.e. Na tej steli znajduje się wzmianka, że król (Ptolemeusz XII) odwiedził Memfis ze "swoimi żonami i królewskimi dziećmi". Wiemy, że w dynastii Aleksandra Wielkiego praktykowano poligamię, a zatem być może robili to też inni Macedończycy, w tym władcy hellenistyczni. Być może Kleopatra VII była więc córką dalszej żony Ptolemeusza XII. Przy czym pamiętajmy, że wskazuje na to tylko to jedno świadectwo.
Werner Hoess, niemiecki starożytnik, sugerował, że Ptolemeusz XII mógł poróżnić się z żoną i ponownie ożenić z Egipcjanką z możnego rodu. Jego zdaniem jego wybranką mogła być córka arcykapłana z Memfis. Jako argument przytaczał poza przytoczonym powyżej świadectwem Strabona fakt, że Kleopatra jako pierwsza ze swojego rodu nauczyła się mówić po egipsku – tyle, że nie musi to wskazywać związku emocjonalnego, bo Kleopatra opanowała kilka języków. Hipoteza ta nie ma jednak uzasadnienia źródłowego i nie można traktować jej poważnie.
Podsumowując…
Istnieje prawdopodobieństwo, że wśród kobiecych przodków Kleopatry w dwóch ostatnich pokoleniach była kobieta spoza dynastii Ptolemeuszy. To jednak nie pozwala spekulować o ich pochodzeniu etnicznym. Mogły być Greczynkami lub Egipcjankami, ale brak jest jakikolwiek dowodów i wszelkie rozważania w tym zakresie są nienaukowe i niepoważne. Nie da się powiedzieć nic więcej.
Należy wspomnieć też, że pogłoski o nieprawym pochodzeniu Kleopatry nie są tylko efektem lagidzkiej "Mody na sukces", ale również sytuacji politycznej. Królowa Egiptu wyrosła w propagandzie Oktawiana Augusta na największego wroga państwa rzymskiego. Oktawian miał ku temu powody. Kleopatra sprzymierzyła się z Markiem Antoniuszem, rywalem Augusta. Wcześniej była kochanką i została matką dziecka Juliusza Cezara – człowieka, którego przybranym synem i spadkobiercą był Oktawian. Przypisanie jej nieprawego pochodzenia mogło być próbą postponowania królowej.
Warto pamiętać, że w owym czasie Rzym rozpycha się w regionie wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego i przejmuje kolejne ziemie. Czasami na mocy testamentów władców, czasami siłą. Już w czasie panowania Ptolemeusza XII część rzymskich polityków lobbowała za tym, by odebrać mu władzę.
Podsumowując… wiemy, że nic nie wiemy. Jeżeli Strabon ma rację, to matką Kleopatry musiała to być nałożnica, a może pośrednia żona Ptolemeusza XII. Dodałbym też, że o ile historyk powinien unikać wyciągania wniosków na podstawie milczenia źródeł, ale gdyby pochodzenie Kleopatry było nietypowe, to zwrócono by na nie uwagę.
Wobec tego może trzeba przyjrzeć się podobiznom Kleopatry? Czy zachowały się jej wizerunki z epoki?
Tutaj też sprawa jest skomplikowana. Mamy wiele podobizn Kleopatry: posągi, popiersia, reliefy czy monety. Ale tak naprawdę poza tymi pochodzącymi z Egiptu nie możemy być pewni, czy posągi te rzeczywiście ją przedstawiają. Po prostu nie były one podpisywane (popiersie berlińskiej Kleopatry, watykańskiej Kleopatry, malowidło z Pompejów z Domu M. Fabiusza Rufusa i jeszcze kilka malowideł pompejańskich), choć zaznaczmy, że powszechnie przyjmuje się, że ukazują one "naszą" królową.
Mamy też podpisane, powstałe za jej życia podobizny w stylu egipskim i jej popiersia na monetach. Wskazują one, że Kleopatra nie różniła się fizycznie od ówczesnych mieszkanek Egiptu i Grecji. Wbrew obiegowej opinii – jeśli wierzyć tym podobiznom – nie była jednak chyba specjalnie urodziwa. Na monetach ją przedstawiających widzimy kobietę z dość wydatnym nosem.
Moneta przedstawiająca Kleopatrę VII Fot.: Personalities/Rainbird /Forum
Dysponujemy też dwoma opisami urody Kleopatry, ale nie są one zbyt szczegółowe. Tak według Plutarcha: Piękność jej sama w sobie nie była — jak podają — niezrównana i olśniewająca wzrok ludzki, ale zetknięcie się z nią miało coś zniewalającego. Jej postać przy ujmującej łatwości w rozmowie i jednocześnie tchnąca z niej jakoś kultura obyczajów wywoływały swoiste wrażenie. Przyjemny miała już sam głos w rozmowie. A język jakby jakiś wielostrunny instrument bez trudu zmieniała na dowolny dialekt. Z niewielu obcymi porozumiewała się za pośrednictwem tłumacza. Przeważnie sama bezpośrednio odpowiadała Etiopom, Troglodytom, Hebrajczykom, Arabom, Syryjczykom, Medom, Partyajom (Partom). A mówią, że znała wiele innych jeszcze języków — podczas gdy królowie egipscy przed nią nawet egipskiego języka nie zdołali sobie przyswoić, niektórzy zaś zapomnieli nawet macedońskiego (Plutarch, M. Antoniusz, 27, 2-4, tłum. M. Brożek). Kasjusz Dion opisywał ją podczas spotkania z Cezarem: Była bowiem kobietą niebywałej urody, a wtedy, tj. gdy jej urok był właśnie w szczytowym rozkwicie, sprawiała zaiste uderzające wrażenie; ponadto miała czarujący głos, a za pomocą swych wdzięków potrafiła zjednać sobie każdego (Kasjusz Dion, Historia rzymska, 42, 34, 4).
A może zjawisko whitewashingu (wybielania – w znaczeniu rasowym) historii jest znacznie starsze niż nam się wydaje? Czy Rzymianie byli rasistami? Czy przypisywali konkretne cechy danym kolorom skóry?
Rzymianie i Grecy nie byli ślepi na kolor skóry. Wiem na przykład, że być może kochanka jednego z Lagidów (Ptolemeusza II) o imieniu Didyme miała ciemną karnację. Zwrócił na to uwagę Asklepiades w jednym z wierszy, który zachował się do dzisiaj. Pozostaje pytanie, jak należy to rozumieć. W końcu bardzo długo ideał urody zakładał unikanie przez kobiety kontaktu ze słońcem i kiedy pisano o czarnych kobietach, to miano na myśli nawet nie kobiety o ciemniejszej karnacji, a po prostu opalone od słońca (tak było również np. w nowożytnej Francji). Trwa spór czy opiewana przez Asklepiadesa piękność pochodziła z Afryki Subsaharyjskiej, czy była Egipcjanką i dlatego uznano, że jej karnacja jest czarna. Do tego identyfikacja Didyme z Antologii Palatyńskiej (wiersz Asklepiadesa) z kochanką Ptolemeusza II jest nie do końca pewna. Niezależnie jaki kolor skóry Didyme miała, to zwrócił on uwagę poety.
Grecy i Rzymianie wiązali pewne stereotypy z danym pochodzeniem etnicznym (np. Grecy o mieszkańcach Azji, Rzymianie o Germanach), przy czym nie zawsze były one pejoratywne. Rzymianie byli względnie otwarci. Bardzo łatwo nadawali swoje obywatelstwo również podbitym ludom o najróżniejszym składzie etnicznym. Warto też spojrzeć na pochodzenie rzymskich cesarzy: poza I wiekiem n.e., kiedy pochodzą oni z Italii, prawie wszyscy cesarze pochodzą z różnych części imperium. Byli cesarze z Afryki, Hiszpanii, Galii, byli cesarze arabscy i syryjscy.
Myślę, że na Kleopatrę, gdyby wyglądała tak, jak w produkcji Netfliksa, również zwrócono by uwagę. Podkreśliłbym, że aby stawiać hipotezy, trzeba mieć dowody na ich potwierdzenie. O ile nie jest oczywiste, kim były matka i babka Kleopatry VII, to nie da się powiedzieć w tej materii nic więcej. W każdym razie żadne źródło nie sugeruje, aby pomysł producentki filmu, Jady Plinkett Smith, traktować poważnie.
Jest jeszcze sprawa domniemanego grobowca siostry Kleopatry…
Arsinoe IV, bo o niej mowa, została ona zamordowana prawdopodobnie w Efezie z rozkazu Marka Antoniusza, który chciał się przypodobać ostatniej królowej Egiptu. Kleopatra była jego kochanką. Młodsza siostra była rywalką naszej bohaterki. W latach 20. XX w. odnaleziono tam grobowiec, w którym znalezione zostały zwłoki kobiety w wieku 15-18 lat.
Hilke Thür, austriacka badaczka, w latach 90. postawiła tezę, że są to szczątki Arsinoe. Co więcej na podstawie zdjęć i pomiarów czaszki (sama czaszka zaginęła w czasie II wojny światowej) przekonywała, że domniemana młodsza siostra Kleopatry miała cechy charakterystyczne dla mieszkańców Subsaharyjskiej Afryki. A jeśli Arsinoe, to być może i sama Kleopatra.
Problemów tutaj jest kilka: po pierwsze nie można zweryfikować tej tezy za pomocą testów DNA, bo kości były już wielokrotnie dotykane, w grobowcu nie ma inskrypcji, które wskazywałyby, że należał do Arsinoe, co więcej kryminalistyka w latach dwudziestych była w powijakach i trudno wierzyć pomiarom wówczas dokonanym. Co najważniejsze Arsinoe IV była w chwili śmierci starsza niż pochowana w grobowcu kobieta. Tak więc należy jednoznacznie wykluczyć identyfikację pochowanej w Efezie z Arsinoe IV.
Zapowiedź filmu kończy się wypowiedzią czarnoskórej kobiety, która wspomina jak jej babka mówiła jej "nieważne co mówili ci w szkole, Kleopatra była czarna". Jada Plinkett Smith argumentuje, że chciała – poprzez obsadzenie czarnoskórej osoby w roli tytułowej – wpisać historię Egiptu w dzieje Afryki. Egipski prawnik Mahmoud al-Semary uważa, że serial wyraża "wartości sprzeczne z wartościami muzułmańskimi oraz egipskimi". Jego zdaniem Netflix promuje "afrocentryzm". Panie profesorze, o co chodzi?
W Stanach Zjednoczonych nadal silny jest trend, przy którym nasi turbolechici to amatorzy. Mówię o afrocentryzmie, który powstał w latach 60. XX wieku. Na tle napięć rasowych i dążenia do emancypacji Afroamerykanów narodził się pogląd, że cała historia starożytna jest efektem spisku, który ma na celu wybielenie (dosłowne) dziejów. Zgodnie z tą pseudonaukową teorią ludzie tacy jak Hannibal, cesarz rzymski pochodzący z dzisiejszej Libii Septymiusz Sewer, a nawet Sokrates (tutaj jako argument przywołuje się kształt jego twarzy ze słynnego popiersia) byli tak naprawdę czarnoskórzy.
Kadr z serialu "Królowa Kleopatra". Fot.: Netflix/mat. promocyjne
Afrocentryści stawiają znak równości między afrykańskością a byciem czarnym (Black - takiego sformułowania używają) i uważają, że wszystkie cywilizacje Afryki są dziełem ludności pochodzenia subsaharyjskiego. Do tych cywilizacji włączają też starożytny Egipt, którego ludność współczesną uważają za potomków Arabów, którzy podbili te ziemie na styku starożytności i średniowiecza. Należy pamiętać, że tych najeźdźców była zdecydowana mniejszość, a współcześni Egipcjanie są w znakomitej większości potomkami starożytnych mieszkańców tych ziem. Nie dziwi więc stanowcza reakcja Hawassa i al-Semary’ego. Obaj czują bowiem, że jest to próba – nie pierwsza zresztą – odarcia Egipcjan z ich dziedzictwa.
Rozmawiał Bartłomiej Makowski