Historia

Armia terakotowa - strażnicy pierwszego cesarza Chin

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2024 05:45
Dokładnie 50 lat temu, 29 marca 1974 roku, w pobliżu miasta Xi'an w Chinach natrafiono na ślad prowadzący do terakotowej armii, czyli skrytej pod ziemią kolekcji figur żołnierzy i koni wykonanych z palonej gliny. Odkrycia jednego z najbardziej zadziwiających zabytków ludzkości dokonano zupełnym przypadkiem.
Część terakotowej armii pierwszego cesarza Chin Qin Shi Huanga. 2017 r.
Część terakotowej armii pierwszego cesarza Chin Qin Shi Huanga. 2017 r.Foto: Shutterstock/DnDavis

Starożytna armia terakotowa ujrzała światło dzienne dzięki rolnikom, którzy próbowali wykopać studnię, ale zamiast do wody dokopali się do podziemnej komory, która skrywała skarb sprzed ponad dwóch tysiącleci. Jak się okazało, był to dopiero początek odkryć.

8 tysięcy glinianych figur

Tego dnia rolnicy dokopali się do największej, ale nie jedynej komory, w której ustawione były figury. W kolejnych latach archeolodzy odkryli trzy kolejne pomieszczenia. W jednym z nich "stacjonował" oddział złożony z ok. 1300 figur, w kolejnym umieszczono kilkadziesiąt postaci, które przedstawiały zapewne wyższych oficerów. Czwarte pomieszczenie pozostało puste, choć prawdopodobnie w nim również planowano ulokować część armii.

Sinolog (naukowiec zajmujący się Chinami) prof. Marcin Jacoby stwierdził w radiowej audycji, że wykopane w ziemi pomieszczenia ("doły") były "ze wszystkich stron wyłożone drewnianymi belkami".

- To były takie drewniane korytarze, w których stała armia. Później korytarze się zawaliły, wszystko zostało przysypane ziemią, zatem niektóre figury nie zachowały się w najlepszym stanie - mówił gość Polskiego Radia.


Posłuchaj
09:08 armia terakotowa pierwszego cesarza chin.mp3 O armii terakotowej i kompleksie grobowym pierwszego cesarza Chin opowiada sinolog prof. Marcin Jacoby. Audycja "Naukowa baza danych - kulisy odkryć i wynalazków" prowadzona przez Katarzynę Kobylecką (PR, 3.01.2015)

 

Szacuje się, że odkopanych i zlokalizowanych przez archeologów figur jest łącznie ponad 8 tysięcy.


Rydwan zaprzężony w cztery konie. Fot. Shutterstock/gyn9037 Rydwan zaprzężony w cztery konie. Fot. Shutterstock/gyn9037

Kolorowi żołnierze 

Gliniani żołnierze nie byli zbieraniną losowo poustawianych figur, ale w pełni uzbrojoną armią ustawioną w szyku bojowym z zachowaniem ówczesnych zasad sztuki wojennej. Byli tam żołnierze piechoty, łucznicy, kusznicy, rydwany z załogą, konie.

- Konie również wykonano z terakoty, natomiast do uzbrojenia czy uzd końskich użyto skóry, rzemienia, brązu i innych metali - mówił w audycji Polskiego Radia prof. Marcin Jacoby.

Obecnie figury mają naturalną, szaro-brązową barwę palonej gliny, choć nie zawsze tak wyglądały. Pierwotnie rzeźby pokryte były różnokolorowymi farbami. Dopiero w momencie odkrycia, przez kontakt z powietrzem, farba złuszczyła się i odpadła.

- Figury były malowane na bardzo żywe, bogate kolory, takie jak różowy, jasnozielony, błękitny, czerwony. Najwięcej było czerwieni, zieleni i bieli. To były bardzo kolorowe figury - mówił gość radiowej audycji.

Żołnierze armii terakotowej zostali wykonani w naturalnych, ludzkich rozmiarach, choć zapewne wzrostem przewyższali swoich wytwórców.

- Figury najczęściej mają więcej niż 180 centymetrów wzrostu, a wówczas ludzie na pewno nie byli tak wysocy - mówił prof. Marcin Jacoby.

Dbałość o szczegóły 

Poszczególne elementy rzeźb produkowane były "taśmowo", ale każda z tysięcy postaci zachowała swój indywidualny charakter.

- Osobno wyrabiano łydki, buty, osobno korpusy, osobno dłonie, ręce. Właściwie jedynym elementem wytwarzanym ręcznie były głowy. Je wprawdzie także robiono z form, ale indywidualizowano rysy twarzy, upięcia włosów i inne szczegóły, zatem każdy żołnierz jest troszkę inny - tłumaczył prof. Marcin Jacoby.

Zdaniem gościa audycji Polskiego Radia gliniane figury stanowią także nieocenione źródło historyczne dotyczące początków cesarstwa chińskiego.

- Dzięki armii terakotowej dowiedzieliśmy się, jakie prawdopodobnie uzbrojenie w tym czasie armia posiadała, ale także jaki zarost mężczyźni w starożytnych Chinach nosili i jak upinali swoje długie włosy - mówił prof. Rafał Jacoby.


Żołnierze armii terakotowej. Fot. Shutterstock/lapas77 Żołnierze armii terakotowej. Fot. Shutterstock/lapas77

Po co powstała terakotowa armia?

Inicjatorem całego przedsięwzięcia był pierwszy cesarz Chin Qin Shi Huang. Żyjący w III wieku p.n.e. władca podporządkował i zjednoczył różne kraje położone na terenie ówczesnego Państwa Środka, przeprowadził liczne reformy (np. ujednolicił miary i wagi), rozbudował administrację, dokonał centralizacji potężnego państwa. Dbał również o jego rozwój i bezpieczeństwo, budował drogi i twierdze, zapoczątkował prace nad budową Muru Chińskiego, który miał ochronić kraj przed najazdami nieprzyjaciół z północy. Dziejopisarze podkreślali również jego bezwzględność i brutalność.

Qin Shi Huang wiele uwagi poświęcał także przygotowaniom do życia pozagrobowego, które stanowiło ważny aspekt tradycyjnych chińskich wierzeń. Sądzono, że życie po śmierci nie tylko toczy się dalej, ale ma w pewnym sensie charakter materialny. Należało się zatem na tę pozagrobową egzystencję odpowiednio zaopatrzyć.

Stąd też jednym z głównych elementów cesarskiej nekropolii (przez niemal cztery dekady ok. 700 tys. robotników pracowało nad jej budową) była właśnie armia terakotowa. Miała ona chronić cesarza po jego śmierci przed byłymi, ziemskimi, przeciwnikami.

W okolicy krypt z glinianymi żołnierzami archeolodzy odkryli m.in. grobowce innych chińskich władców, pozostałości osady, w której mieszkali robotnicy, ich groby, pozostałości warsztatów rzemieślniczych, stajni, a nawet ogrodu zoologicznego dla dzikich zwierząt. Cały kompleks ma powierzchnię ok. 50 km kwadratowych.

- Jest to bardzo rozległe stanowisko archeologiczne, na którym cały czas trwają prace i wciąż odkrywane są nowe, mniejsze stanowiska - mówił w audycji z 2015 roku prof. Marcin Jacoby.


Pierwszy cesarz Chin Qin Shi Huang. XIX-wieczny portret według oryginału z początków XVII wieku. Fot. Wikimedia commons/dp Pierwszy cesarz Chin Qin Shi Huang. XIX-wieczny portret według oryginału z początków XVII wieku. Fot. Wikimedia commons/dp

Tajemniczy grobowiec

Główny punkt kompleksu grobowego stanowi potężny kurhan (oddalony o ok. 1,5 km od armii), w którym prawdopodobnie mieści się niezwykle rozbudowany grobowiec zmarłego w 210 roku p.n.e. Qin Shi Huanga. Jego wnętrze opisał żyjący w II i I wieku p.n.e. historyk Sima Qian. Poza zgromadzonymi bogactwami materialnymi wszelkiego rodzaju w środku znajdują się ponoć m.in. nieboskłon z pereł czy makieta Chin, na której rzeki zaznaczono wydrążonymi kanałami wypełnionymi płynną rtęcią.

Jednak do tej pory grobowiec nie został przebadany przez archeologów. Dlaczego?

- Najbardziej logiczne i przekonujące wyjaśnienie jest takie, że archeologia chińska jeszcze nie osiągnęła takich umiejętności i techniki, które by zapewniły bezpieczeństwo tego stanowiska. W przeszłości wiele odkrytych grobowców uległo zniszczeniu, na przykład ich malowidła naścienne - mówił prof. Marcin Jacoby.

Istnieje, dodawał sinolog, jeszcze jedna przyczyna, która może powstrzymywać chińskich badaczy przed eksploracją grobu Qin Shi Huanga. Chodziłoby o kwestie już pozanaukowe, symboliczne. Wszak to grobowiec pierwszego cesarza, strasznego tyrana, ale i tego, który stworzył pojęcie cesarstwa chińskiego. 

***

Kompleks grobowy w okolicy miasta Xi'an, w skład którego wchodzi armia terakotowa, od 1987 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

th


Czytaj także

Powstanie bokserów – Chiny kolonią mocarstw

Ostatnia aktualizacja: 02.11.2014 06:00
Ruch narodowy przeciwko dominacji cudzoziemskiej nad Chinami objął ogromne obszary północno-wschodnich Chin. Zdobycie Pekinu i splądrowanie stołecznej dzielnicy poselstw posłużyło za pretekst do interwencji wojskowej koalicji ośmiu mocarstw.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Michał Boym - Polak ambasadorem cesarza Chin [INFOGRAFIKA]

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2024 05:50
Nazwanie rodzimego jezuity polskim Marco Polo jest dla niego krzywdzące. Misjonarz, w odróżnieniu od swojego słynnego poprzednika, pozostawił po sobie wiarygodny opis Państwa Środka. Dokonania jednego z pierwszych sinologów przez lata pozostawały nieznane. Wszystkiemu winna wielka polityka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak asyryjska zbroja znalazła się 2700 lat temu w Chinach?

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2021 05:40
Badania pancerza łuskowego odnalezionego w  grobowcu jeźdźca w północno-zachodniej części Państwa Środka wykazały, że strój ten pochodzi z państwa nowoasyryjskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Chiny. Odkryto pochówki wojowników, którzy mogli zostać pogrzebani żywcem

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2022 05:40
Na stanowisku archeologicznym położonym na terenie miasta Anyang w prowincji Henan (północno-wschodnie Chiny) badacze odnaleźli kilkanaście dołów grobowych sprzed trzech tysięcy lat. Znajdowały się w nich fragmenty rydwanów oraz szczątki zwierząt i ludzi, którzy - jak przypuszczają badacze - zostali pochowani żywcem. 
rozwiń zwiń