Oficjalny Nadawca Radiowy

Tokyo 2020

Tokio 2020: PZKol odpowiada na zarzuty kolarki ws. braku powołania do kadry. "Nie była brana pod uwagę"

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2021 20:01
Kolarka szosowa Karolina Karasiewicz nie wystartuje na igrzyskach olimpijskich w Tokio. W związku ze sprawą zawodniczka i część mediów ma pretensje do Polskiego Związku Kolarstwa. Prezes PZKol Krzysztof Golwiej odpowiada na zarzuty Karasiewicz.
Karolina Karasiewicz
Karolina KarasiewiczFoto: PAP/Jan Dzban

Według "Gazety Pomorskiej" mimo że reprezentacja Polski dostała na igrzyskach dodatkowe miejsce, a Karasiewicz była "pierwszą rezerwową" polskiej kadry, zawodniczka z Torunia nie wystąpi w Tokio. Za Karasiewicz przemawiały wyniki - w tym roku została mistrzynią kraju zarówno w wyścigu ze startu wspólnego, jak i w jeździe indywidualnej na czas.

Jest mi bardzo przykro, że tak mnie potraktowano. O wyborze trzeciej zawodniczki dowiedziałam się z jej zdjęcia na Facebooku. Nikt ze mną nie porozmawiał, nawet nie wiem na jakiej podstawie dokonano takich wyborów - oświadczyła rozgoryczona kolarka w rozmowie z "Gazetą Pomorską". 

Prezes PZKol Krzysztof Golwiej twierdzi, że cała "afera" i zarzuty zawodniczki są kuriozalne. - Wyboru zawodników do startu w wyścigu olimpijskim dokonywał trener Mariusz Mazur, w porozumieniu z Katarzyną Niewiadomą, która będzie liderką polskiej drużyny. Nigdy o składzie kadry nie decydowali działacze. Zarząd, którego członkiem jest również ojciec pani Karasiewicz, przyjął tylko formalnie rozwiązania zaproponowane przez trenera - oświadczył w rozmowie z Eurosportem.

Stanowisko prezesa podziela szef wyszkolenia PZKol Marek Leśniewski, który dodaje, że termin zgłaszania szerokiej kadry minął na początku kwietnia, a sukcesy Karasiewicz na mistrzostwach Polski przyszły dopiero w czerwcu. - Tytuł podwójnej mistrzyni Polski otwiera Karolinie Karasiewicz drogę do startów w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata. (...) Pani Karolina Karasiewicz nigdy nie była brana pod uwagę w procesie powołań do olimpijskiej kadry - podkreśla.

Dlaczego zatem znalazła się na liście rezerwowej? - To był wyłącznie ukłon w stronę jednego z członków zarządu - wyjaśnia Golwiej. Prezes argumentował też, że dodanie mistrzyni Polski do listy jako rezerwowej będzie dobrym sygnałem dla sponsorów klubu.

Golwiej twierdzi również, że zachowanie kolarki jest próbą "zdyskredytowania związku" i "wykorzystania zamieszania w kadrze pływaków", w której z powodu błędu formalnego do Tokio nie pojedzie sześcioro zawodników.

Polskie Radio jest Patronem Medialnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego Polskie Radio jest Patronem Medialnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Partnerzy

Partner

Czytaj także

Tokio 2020: polska kolarka poza kadrą olimpijską. Kolejny błąd działaczy?

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2021 08:32
"Gazeta Pomorska" poinformowała, że kolarka szosowa Karolina Karasiewicz nie wystartuje na igrzyskach olimpijskich w Tokio, mimo, że była pierwszą rezerwową, a Polska dostała dodatkowe miejsce w wyścigu ze startu wspólnego. Według wiceprezesa PKOl Mieczysława Nowickiego, błąd popełnili kolarscy działacze. 
rozwiń zwiń