60 golfistów i 60 golfistek rywalizować będzie w olimpijskim turnieju w Tokio. Dyscyplina ta, po 114 latach przerwy, wróciła do programu igrzysk w 2016 roku w Rio de Janeiro. W opinii historyka Jerzego Chełmeckiego dzieje tego sportu pełne są ciekawych splotów wydarzeń.
Według Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego golf znalazł się w programie igrzysk 1900 roku w Paryżu i cztery lata później w Saint Louis. Jak podkreślił dr Chełmecki, choć MKOl do statystyk imprezy w stolicy Francji zaliczył dwa październikowe turnieje, to jednak rywalizacja na polu Compiegne nie była wówczas wiązana z olimpiadą.
"Turnieje zaliczone po latach do programu igrzysk były raczej częścią wydarzeń związanych z wystawami światowymi. Impreza w Compiegne to tak naprawdę międzynarodowe mistrzostwa Paryża, ale inicjator nowożytnych igrzysk Pierre de Coubertin i budowniczowie paryskiej Exposition Universelle, nie mogąc pogodzić wzajemnych ambicji, postanowili potraktować je jako jedną z wielu imprez towarzyszących światowej wystawie" – powiedział PAP historyk sportu.
Emerytowany wykładowca stołecznej Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego opisał, że uczestników było zaledwie 12, z trzech krajów: USA, Francji i Wielkiej Brytanii, a złoty medal zdobył Amerykanin Charles Sands, znany również jako tenisista. Za nim uplasowali się dwaj Szkoci – Walter Rutherford i David Robertson. Golfistek rywalizowało 10 - Francuzki i Amerykanki, a ich turniej zmieniał nazwę od "Mistrzostwa Paryża 1900", przez "Międzynarodowe mistrzostwa Paryża', po "Gry golfowe igrzysk olimpijskich 1900 roku".
- Należy pamiętać, że w tych igrzyskach kobiety pojawiły się wyjątkowo, bo oficjalnie panie mogły brać udział dopiero od 1928 r. Obecnie historycy olimpizmu uznają, iż niezależnie od nazwy można uznać tamte zmagania za pierwszy olimpijski start kobiet w golfie - tłumaczył.
Zawodniczki rozegrały dziewięć dołków - triumfowała Margaret "Peggy" Abbott z USA, ale medalu nie otrzymała - nagrodą była wówczas misa ze złoconymi brzegami, wykonana z saskiej porcelany.
- Zmarła w 1955 roku nie zdając sobie sprawy, że turniej w Compiegne został uznany za część igrzysk. Długo nie wiedziały o tym także jej dzieci, dopiero po latach pracownik uniwersytetu na Florydzie przekazał im tę informację - opisał.
W opinii historyka rywalizacja golfistów podczas igrzysk w St. Louis (1904) nie budziła już wątpliwości. W 36-dołkowym finale 46-letni wówczas wszechstronny sportowiec Kanadyjczyk George Lyon triumfował nad 21-letnim Amerykaninem Henri Eganem.
Chełmecki potwierdził, że miał on plan walczyć o ponowny sukces w igrzyskach 1908 roku w Londynie, ale... ostatecznie turniej nie odbył się ze względu na spór działaczy klubu Royal&Ancient z komitetem organizacyjnym.
Próby wznowienia zawodów golfowych podjęto jeszcze przed igrzyskami 1920 roku w Antwerpii, ale bez sukcesu.
- Przez kolejne dziesięciolecia nikt o golfa na igrzyskach się nie upominał. Dopiero po zniesieniu przez MKOl w 1991 r. paragrafu o amatorstwie, pierwsze sugestie dali Australijczycy przed olimpiadą w Sydney. Chińczycy także pragnęli mieć golf w Pekinie, ale sprawa nie ruszyła z miejsca - przypomniał sekretarz generalny Polskiego Związku Golfa Bartłomiej Chełmecki, prywatnie syn historyka.
W 2009 r. podczas 121. Sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Kopenhadze golf oraz rugby wpisano do programu Igrzysk XXXI Olimpiady w Rio de Janeiro.
W Brazylii zwyciężyli Koreanka Park Inbee i Amerykanin Justin Rose.
W Tokio po raz pierwszy zagra reprezentant Polski - będzie nim najwyżej z biało-czerwonych notowany w światowym rankingu Adrian Meronk.