Wojciech Nowicki, brązowy medalista tej imprezy sprzed pięciu lat, dał wyraźny sygnał rywalom, że jest w znakomitej dyspozycji.
By bezpośrednio awansować do finału trzeba było rzucić 77,50 m. W innej sytuacji trzeba znaleźć się w czołowej "12" eliminacji. Nowicki "sprawę załatwił" już w pierwszym podejściu. Na jego twarzy widać było spokój i pełne skupienie. Na stadionie spędził zaledwie kilka minut. Jego wynik 79,78 jest na razie najlepszym w kwalifikacjach.
Tokio 2020 - SERWIS SPECJANY
Wcześniej o finał walczył Paweł Fajdek. Czterokrotny mistrz świata rzucił 76,46 m i zajął piąte miejsce w grupie A kwalifikacji. Dającą bezpośrednią kwalifikację do finału granicę 77,50 m przekroczyło w grupie A dwóch zawodników - Francuz Quentin Bigot (78,73 m) i Ukrainiec Mychajło Kochan (78,36 m).
O awansie decydowały zatem wyniki rywali z drugiej grupy eliminacyjnej. Paweł Fajdek awansował zajmując ostatecznie dziewiąte miejsce.
Trzecie podejście Fajdka
Fajdek po raz trzeci na igrzyska jechał jako kandydat do medalu, a po raz drugi jako faworyt. Dotychczas za każdym razem odpadał w eliminacjach.
W 2012 roku w Londynie debiutował w olimpijskiej rywalizacji. Pod okiem Czesława Cybulskiego zaliczył trzy nieudane rzuty. Wówczas jednak mówiono, że jest młody - 23 lata, że to dobra nauka na przyszłość. Dodatkowo skarżył się na ból nogi.
Cztery lata później w Rio był już dominatorem. Wcześniej zmienił szkoleniowca, wrócił do swojej pierwszej trenerki Jolanty Kumor. Do Brazylii poleciał jako dwukrotny mistrz świata, w sezonie 2016 nie przegrał ani jednego konkursu, a mimo wszystko nie przebrnął kwalifikacji. Ze stadionu schodził ze łzami w oczach i mówił, że nie wie, co się stało. Przyczyny szukał w porannej porze, upale. Eksperci twierdzili, że nie poradził sobie z presją.
Tokio 2020: białoruska lekkoatletka chce prosić o azyl. Polskie MSZ oferuje pomoc
Tym razem miało być inaczej. W końcu "do trzech razy sztuka". Fajdek jednak po raz kolejny zafundował kibicom spore emocje i oczekiwanie na to, co zrobią rywale. W pierwszej próbie miał 74,28, drugą spalił, a w trzeciej zmierzono mu 76,46. By bezpośrednio awansować do finału trzeba było rzucić 77,50 m. W innej sytuacji trzeba znaleźć się w czołowej "12" eliminacji.
Po trzecim podejściu kamery pokazały siedzącego na trybunach mistrza olimpijskiego z Sydney (2000) Szymona Ziółkowskiego, który obecnie jest trenerem Fajdka. Były poseł wyraźnie odetchnął, co świadczyło o tym, że wierzy, iż osiągnięty przez jego zawodnika wynik da mu finał.
00:30 Wojciech Nowicki w finale rzutu młotem.mp3 Wojciech Nowicki w finale rzutu młotem: czuję, że jestem w formie (PR1)
00:28 Paweł Fajdek w finale rzutu młotem.mp3 Paweł Fajdek po awansie do finału rzutu młotem: stres mnie zżerał, nogi odmawiały posłuszeństwa (PR1)
Finał - w środę o 13.15 czasu polskiego.
Polskie Radio - Oficjalny Nadawca Radiowy Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 - przekaże 120 godzin transmisji, relacji i serwisów z Japonii. Dodatkowo portal PolskieRadio24.pl specjalnie na to wielkie święto sportu przygotował specjalny serwis.
Polskie Radio jest Patronem Medialnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego
jmo