Polskie Radio - Oficjalny Nadawca Radiowy Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 - przekaże 120 godzin transmisji, relacji i serwisów z Japonii. Dodatkowo portal PolskieRadio24.pl specjalnie na to wielkie święto sportu przygotował specjalny serwis.
Tokio 2020 - SERWIS SPECJALNY
Faworytem meczu wydawali się Włosi, wicemistrzowie olimpijscy z Rio de Janeiro, jednak Argentyńczycy w fazie grupowej pokonali Francję oraz USA i pokazali, że nie można ich lekceważyć.
Italia zaczęła lepiej
Pierwszy set od początku był bardzo wyrównany (5:5). Argentyńczycy zdołali odskoczyć po szczęśliwej kiwce Luciano De Cecco (6:8), ale Italia błyskawicznie wyrównała dzięki asowi Gianluki Galassiego (8:8). Set wyglądał tak bardzo długo - żadna z ekip nie mogła odskoczyć na dystans większy niż jeden punkt.
Trener Argentyńczyków Marcelo Mendez poprosił o przerwę, gdy Galassi polecował zagrywkę w libero Santiago Dananiego (17:15). Chwilę później zablokowany został gwiazdor latynoskiej ekipy Facundo Conte. Po autowym ataku Bruno Limy, sytuacja Argentyńczyków była już naprawdę trudna (22:18).
Świetnie, również w ataku, prezentował się Galassi, a set dobiegł końca po asie serwisowym Alessandro Michieletto (25:21).
Tokio 2020: Polska - Francja. Przełamać klątwę ćwierćfinału
Rewelacja turnieju się nie poddaje
Początek drugiej partii też należał do Italii. Po autowym ataku Ezequiela Palaciosa, Włosi prowadzili już trzema punktami (4:1). Argentyńczycy ani myśleli się poddawać. Mozolnie odrabiali straty, wyrównując po błędzie Michielleto w ataku (11:11). Młody przyjmujący Italii rozgrywał jednak dobre spotkanie. Najpierw zdobył punkt efektowną kiwką, a potem zablokował Limę i znowu prowadzili Włosi (16:14).
Kolejny remis widniał na tablicy wyników po ataku Simone Anzaniego w aut (19:19). Chwilę później Palacios skończył efektowny atak na miarę prowadzenia, ale upadł na stopę przyjmującego rywali Osmany'ego Juantoreny. Wydawało się, że Argentyńczyk będzie musiał opuścić parkiet, ale zdołał wrócić do gry.
Końcówka seta była niezwykle emocjonująca. Argentyna miała piłkę setową, jednak serwował gwiazdor Italii Iwan Zajcew. Conte źle przyjął zagrywkę, jednak Palacios zdołał obić włoski blok i dał drużynie wyrównanie (23:25)!
>>> SPRAWDŹ TABELĘ MEDALOWĄ
Sensacja o krok
Włosi bardzo źle zaczęli kolejnego seta. Najpierw asa zaserwował De Cecco, a potem w ataku pomylił się Zajcew (1:4). Słabiej niż wcześniej radził sobie tez Galassi, którego efektownie zablokował Agustin Loser (6:8). Italia miała problem z przyjęciem zagrywki rywali, a przerwy brane przez trenera Gianlorenzo Blenginiego niewiele pomagały (7:12).
Na parkiecie pojawił się Luca Vettori, który zmienił nieskutecznego Zajcewa. Nie od razu jednak przełożyło się to na grę Italii. Do świetnej gry wrócił natomiast Michieletto. Po tym, jak 19-latek obił blok, Włosi zbliżyli się na punkt (13:14). Latynosi długo nie potrafili odbudować swojej przewagi.
Kluczowym momentem seta były świetne obrony Dananiego, a następnie wykończona kontra Palaciosa (19:22). Trzypunktowej straty Włosi już nie odrobili. Argentyna zdobyła decydujący punkt po tym, jak siatki dotknął Juantorena (22:25).
Czytaj więcej:
Uciekli spod topora
Siatkarze z Półwyspu Apenińskiego znaleźli się pod ścianą. Czwarty set jednak od początku układał się po myśli faworytów. Świetnie serwował Juantorena, a w ataku dobrze radził sobie Vettori (5:1). Marcelo Mendez poprosił o przerwę, jednak nie pomogło to jego podopiecznym. Prawdziwy koncert rozgrywał Michieletto, który do ataków dołożył asa (11:5).
Przewaga rosła z akcji na akcję. Po ataku Galassiego, różnica wynosiła już dziewięć punktów (16:7). Mendez dawał szansę gry zmiennikom, a Włosi zmierzali do tie-breaka (20:9). Seta zakończył autowy atak Limy (25:14).
Pokaz kapitalnej siatkówki
Decydującego seta lepiej zaczęli Argentyńczycy (0:2), ale to był tylko początek wielkich emocji w tie-breaku. Po bloku Simone Giannellego na Conte, Włosi szybko wyrównali (3:3). Italia wyszła na prowadzenie po udanej kontrze Juantoreny (6:5).
Gdy po ataku Galassiego, Europejczycy powiększyli przewagę do dwóch punktów (9:7), wydawało się, że nic złego już ich nie spotka. Bohaterem Argentyny został jednak Lima.
Argentyński atakujący bombardował Włochów zagrywką (10:10). Po drugim asie Limy, jego drużyna miała już dwa punkty przewagi (10:12). Włochom nie pomagały przerwy na żądanie Blenginiego. Po ataku Conte, Argentyna miała aż trzy piłki meczowe (11:14).
Wykorzystali już drugą, kończąc mecz w dramatycznych okolicznościach. Długą wymianę zakończył w końcu Conte, którego atakuj nie byli w stanie podbić ani Michieletto, ani libero Massimo Colaci (12:15).
Argentyńczycy awansowali do czwartkowego półfinału, w którym zmierzą się ze zwycięzcą meczu Polska - Francja. Starcie Biało-Czerwonych z Trójkolorowymi rozpocznie się we wtorek o godzinei 14.30 czasu polskiego. Transmisja w Radiowej Jedynce, gdzie komentował mecz będzie Cezary Gurjew. Relacja także na portalu PolskieRadio24.pl
Polskie Radio jest Patronem Medialnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego
/empe