Oficjalny Nadawca Radiowy

Tokyo 2020

Tokio 2020: Piotr Lisek bez medalu w konkursie skoku o tyczce. Duplantis mistrzem olimpijskim

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2021 14:27
Piotr Lisek trzykrotnie strącił tyczkę na wysokości 5.87 i odpadł z walki o medal olimpijski w konkursie skoku o tyczce na igrzyskach w Tokio. Ostatecznie Polak zajął szóste miejsce, a mistrzem olimpijskim został Szwed Armand Duplantis. 
Piotr Lisek podczas zawodów w Belgradzie
Piotr Lisek podczas zawodów w Belgradzie Foto: Shutterstock/Aleksandar Kamasi
  • Igrzyska w Tokio potrwają do 8 sierpnia
  • Impreza w stolicy Japonii pierwotnie miała się odbyć rok temu, ale została przełożona z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2  
serwis Tokio grafika 1200x660 - 02.png
Tokio 2020 - SERWIS SPECJALNY

Polskie Radio - Oficjalny Nadawca Radiowy Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 - przekaże 120 godzin transmisji, relacji i serwisów z Japonii. Dodatkowo portal PolskieRadio24.pl specjalnie na to wielkie święto sportu przygotował specjalny serwis. 

Lisek nie dał rady 

Piotr Lisek, podobnie jak większość zawodników, w pierwszej próbie zaliczył wysokość 5.55 m. Jedynym, który odpuścił, był Francuz Renaud Lavillenie. 28-latek był jedynym Polakiem w stawce, a zdecydowanym faworytem do złota olimpijskiego był Armand Duplantis, absolutny rekordzista świata w skoku o tyczce (6.18). 

Szczecinianinowi w pierwszym podejściu nie udało się przeskoczyć 5.70. Lisek ostatecznie opuścił tę wysokość i pozostawił sobie dwie próby na 5.80. Zaliczył tę wysokość w pierwszym podejściu i automatycznie awansował na czwarte miejsce. 

>>> SPRAWDŹ TABELĘ MEDALOWĄ 

Niestety, Piotr Lisek trzykrotnie strącił tyczkę na wysokości 5.87 i odpadł z walki o medal olimpijski. Trzykrotny medalista mistrzostw świata zakończył konkurs na szóstej pozycji. 

Duplantis tym razem bez rekordu 

Niespodzianki w skoku o tyczce nie było. Złoto igrzysk zdobył rewelacyjny Duplantis.

Mistrzostwo olimpijskie wywalczył wynikiem 6,02. Później poprosił o zawieszenie poprzeczki na wysokości 6,19. Chciał na najważniejszej imprezie pięciolecia poprawić własny rekord świata. Najbliżej był w pierwszej próbie, dwie kolejne były już słabsze. 21-latek pokazał jednak w Japonii po raz kolejny, że może być dominatorem w tej konkurencji przez kolejne lata.

Czytaj więcej: 

Srebro wywalczył 23-letni Amerykanin Chris Nilsen. On także we wtorek skakał bardzo wysoko. Wynikiem 5,97 poprawił rekord życiowy.

Po raz kolejny olimpijską formę zaprezentował Brazylijczyk Thiago Braz. Mistrz olimpijski z 2016 roku z Rio de Janeiro stanął na najniższym stopniu podium skacząc 5,87.

Wyniki skoku o tyczce mężczyzn:

1. Armand Duplantis (Szwecja) 6,02
2. Chris Nilsen (USA) 5,97
3. Thiago Braz (Brazylia) 5,87
4. Emmanouil Karalis (Grecja) 5,80
. KC Lightfoot (USA) 5,80
6. Piotr Lisek (Polska) 5,80
7. Harry Coppell (Wlk. Brytania) 5,80
8. Renaud Lavillenie (Francja) 5,70
...
15. Robert Sobera (Polska) odpadł w eliminacjach
28. Paweł Wojciechowski (Polska) odpadł w eliminacjach

Igrzyska w Tokio potrwają do 8 sierpnia. 

Zawody w stolicy Japonii pierwotnie miały się odbyć rok temu, ale zostały przełożone z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.  

reprezentacja Tokio  grafika 1200 f

Polskie Radio jest Patronem Medialnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego. 

Jesteśmy jedną drużyną

red/PolskieRadio24.pl

Partnerzy

Partner

Czytaj także

Tokio 2020: konkurs tyczkarzy bez Kendricksa. Faworyt do medalu z koronawirusem

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2021 07:11
Jeden z kandydatów do medalu w skoku o tyczce, dwukrotny mistrz świata Amerykanin Sam Kendricks nie wystąpi w igrzyskach olimpijskich w Tokio - poinformował jego ojciec. Powodem wycofania się tyczkarza jest pozytywny wynik testu na COVID-19.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tokio 2020: Piotr Lisek przeżył chwile grozy. Fatum igrzysk nad Wojciechowskim

Ostatnia aktualizacja: 31.07.2021 08:41
Piotr Lisek po skoku na 5,75 w trzeciej próbie awansował do finału skoku o tyczce igrzysk olimpijskich w Tokio. W eliminacjach odpadli dwaj pozostali polscy lekkoatleci w tej konkurencji - Paweł Wojciechowski (5,30) i Robert Sobera (5,65).
rozwiń zwiń