- Filipiny to kraj, który leży na 7 tys. wysp.
- Zachwyca rajskimi plażami, krystalicznie czystą wodą, kolorowymi rafami i tropikalnymi dżunglami.
- - To miejsce skazane na naturę w pozytywnym i negatywnym sensie - wyjaśnia Witold Jąkalski.
- Tajfuny i powodzie, trzęsienia ziemi - to trzeba mieć na uwadze, planując podróż na Filipiny.
- Gość Czwórki spędził na Filipinach miesiąc. W audycji dzieli się swoimi doświadczeniami z wyprawy.
Kraj skazany na naturę
Filipiny to przepiękny kraj skazany na naturę. W pozytywnym i negatywnym sensie. Tajfuny nawiedzają to miejsce nawet 20 razy w ciągu roku. Wysokie temperatury dają się we znaki nawet miejscowej ludności, a pożary rokrocznie trawią tam setki hektarów ziemi.
- Tajfuny i powodzie, trzęsienia ziemi - to trzeba mieć na uwadze, planując podróż do Filipin. Wiem, że są tacy, którzy mówią, że pora deszczowa to nic takiego, że byli i deszczu nie uświadczyli. Być może to kwestia szczęścia. Ale prawda jest taka, że jak tajfun przyjdzie, to możemy znaleźć się w sytuacji realnego zagrożenia zdrowia i życia - opowiada Witold Jąkalski. - Na wyspie Cebu byłem świadkiem tego, jak niszczącą siłę ma tajfun. Mimo że żywioł nawiedził ją cztery lata wcześniej, nadal trwała odbudowa domów.
Filipiny - kraj 7 tys. wysp
Filipiny mają trudną logistykę transportową. - Jest tam 7 tys. wysp, a każdy dzień transportowy to dzień straty - tłumaczy podróżnik. Ale za to zachwycają przyrodą. Są tam rajskie plaże z palmami kokosowymi, śnieżnobiałym piaskiem i turkusową wodą. Są wodospady w środku dżungli. Są też różnokolorowe ryby pływające zaraz przy żółwiach morskich. - Widzieliśmy największą rybę na świecie, czyli rekina wielorybiego, i tarsjusza, czyli wyraka filipińskiego. To zwierzę podobne do małpki, które małpą jednak nie jest - dodaje rozmówca Jędrzeja Rosiewicza.
"Żeby nie połamać zębów"
Filipiny to kraj, w którym nic się nie może zmarnować. Także jeśli chodzi o jedzenie.
- Wiele osób mówiło mi, że na Filipinach nie będę miał co jeść, że jedzenie nie jest tak dobre jak w Tajlandii, że bywa wręcz "obrzydliwe". Nie do końca się z tym zgadzam - podkreśla gość Czwórki. - Filipiny to biedny kraj, więc ludzie nie marnują tam żywności. I tu wszystko zależy od kucharza. Kiedy przygotowujemy polski gulasz, staramy się, żeby nie miał on chrząstek czy skórek, a na Filipinach wszystko idzie pod tasak i wpada do jednego gara z sosem i ryżem.
23:33 CZWÓRKA Pocztówka z wakacji - Filipiny 28.07.2024.mp3 Filipiny - o czym trzeba pamiętać, planując podróż? (Pocztówka z wakacji/Czwórka)
- Trzeba jeść ostrożnie, żeby nie połamać sobie zębów o kości, ale nie jest tak, że to jedzenie jest niedobre. Filipińczycy mają świeże i smaczne owoce morza i przepyszne owoce. Jeśli ktoś jadł mango w Azji, to w Europie nie będzie chciał go spróbować - dodaje Witold Jąkalski.
Podróżnik Witold Jąkalski w Czwórce
Zobacz także:
***
Tytuł audycji: Pocztówka z wakacji
Prowadzi: Jędrzej Rosiewicz
Gość: Witold Jąkalski (podróżnik, IG: gypsy_onion)
Data emisji: 28.07.2024
Godzina emisji: 15.10
kul/kmp