22 dzieła Bellotta - 12 wedut Warszawy i 10 widoków Rzymu
Dla Stanisława Augusta pojawienie się w Warszawie malarza wyspecjalizowanego w wedutach i kaprysach architektonicznych stało się okazją do wzbogacenia wystroju rezydencji o nowy typ dekoracji. Jednym z pierwszych zamówień króla była seria wedut Rzymu i Warszawy do Pałacu Ujazdowskiego, która nie została jednak ukończona. Król zmienił zamiary, dla wedut Bellotta zaplanowano nowe miejsce - zaprojektowany przez Domenica Merliniego Przedpokój Senatorski na Zamku Królewskim. W końcu 1777 roku po ukończeniu wnętrza zamontowano w nim 22 dzieła Bellotta - 12 wedut Warszawy i 10 widoków Rzymu. Te rzymskie były jednak sukcesywnie wymieniane na warszawskie. W roku śmierci malarza, w 1780 prace nad unikalnym zespołem widoków Warszawy były już ukończone.
Przedpokój Senatorski zwany Salą Canaletta
Wybór widoków Warszawy nie był przypadkowy. Weduty przedstawiają ważne rezydencje, kościoły i reprezentacyjne ulice Warszawy, i to nie tylko arterie oraz budynki miasta, ale też jego różnorodnych mieszkańców - od żebraków, po arystokratów. Również miejsce, w którym na Zamku Królewskim znalazły się widoki stolicy było starannie dobrane. Przedpokój Senatorski (zwany też ze względu na wystrój Salą Canaletta) była to paradna antykamera, prowadząca do królewskich apartamentów, a zatem odpowiednie miejsce, aby oczekujący i przechodzący goście zobaczyli bogatą dekorację, wykonaną na poziomie, jakiego nie wstydziłby się nikt w Europie, a program akcentował rozwój metropolii pod rządami władcy.
Malarz działał jak wytrawny, teatralny reżyser i scenograf
Obecność samego króla jest w obrazach cyklu zaznaczona bardzo dyskretnie. W najbardziej intrygujący sposób w "Widoku Warszawy od strony Pragi'. Prawobrzeżna Warszawa zajmuje sporą część obrazu, ujęta jest nieco z góry i w cieniu. Nie były to jednak zabiegi wyłącznie artystyczne. Podwyższenie, dla którego nie sposób znaleźć odpowiednika w krajobrazie, zapewniało rozległy widok. Malarz ujął zarówno sylwetę nieistniejącego już kościoła Bernardynów, jak i gospodarczą, wiejską zabudowę Pragi. Natomiast przytłumienie światła na pierwszym planie miało kierować wzrok widza ku rzece i rozświetlonej panoramie ustawionych wzdłuż Wisły kościołów i pałaców. Amfiteatralne półkole chmur miało z kolei uzasadniać kładący się na dolną część Wisły i Pragę cień. Bellotto nie uchwycił jednak żadnego konkretnego zjawiska na niebie, czego zresztą nikt od niego wówczas nie oczekiwał. Zacienione i oświetlone plany w obrazach Bellotta służyły dramaturgii przedstawień, kierowaniu uwagi na określone partie kompozycji i budowaniu planów, w tej mierze malarz działał jak wytrawny, teatralny reżyser i scenograf.
15:00 2024_03_03 14_45_15_PR2_Jest_taki_obraz.mp3 Canaletto i jego "Widok Warszawy od strony Pragi" (Jest taki obraz/Dwójka)
Szerokie ujęcia powstawały z połączenia pojedynczych, węższych widoków
Za Wisłą roztacza się widok na skąpaną w przedpołudniowym słońcu Warszawę z fasadami pałaców i świątyń odbijającymi się w tafli wody. Budynki odzwierciedlone są wiernie, aczkolwiek nie sposób znaleźć jednego punktu, z jakiego tak szeroka panorama miasta mogłaby powstać, co więcej, łączyć w jednym ujęciu zabudowania Pragi z rozległym lewym brzegiem. Rejestrując widok poszczególnych budowli Bellotto najpewniej posługiwał się urządzeniem optycznym, zwanym camera obscura. Wyposażona w soczewkę camera pozwalała odrysowywać odbite we wnętrzu skrzynki zarysy budowli. Soczewki w osiemnastowiecznych camerach nie obejmowały jednak panoram, szerokie ujęcia powstawały z połączenia pojedynczych, węższych widoków. Jeśli Bellotto szkicował Warszawę z praskiego brzegu za pomocą aparatu optycznego, to stał w co najmniej kilku miejscach.
Bernardo Bellotto, zwany Canaletto, "Widok Warszawy od strony Pragi", 1770, płótno, 172,5 x 261 cm, Zamek Królewski w Warszawie
***
Tytuł audycji: Jest taki obraz
Prowadził: Michał Montowski
Gość: dr Grażyna Bastek
Data emisji: 3.03.2024
Godzina emisji: 14.45
mo/pr