Uobecnianie muzyki ludowej w szkołach muzycznych cz.2

Wiosną w Źródłach spotkaliśmy się z Patrykiem Petersonem i Marysią Stępień, którzy opowiadali słuchaczom o swoich planach na uobecnianie muzyki ludowej w szkołach muzycznych. Dziś pomysły przybrały już formę projektu, który znajduje się w fazie realizacji.

Maria Stępień i Patryk Petersson na potańcowce Po Staremu

Foto: Po staremu

• PRZECZYTAJ: Klasyka vs tradycja? Czas przełamać bariery

W środę 11 grudnia w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Henryka Wieniawskiego w Łodzi odbyły się całodniowe warsztaty w ramach programu NIKiDW "Lekcje z twórccą ludowym". Przez kilka godzin uczniowie OSM mieli okazję uczyć się tradycyjnego sposobu gry na instrumentach oraz śpiewu z okolic Łowicza. Uczniowie młodszych klas wzięli udział w warsztatach robienia kwiatów z bibuły. Zajęcia poprowadzili: Bogusława Drzewiecka i Kapela Jana Szymańskiego. Całość zakończyła się koncertem.

Już niebawem młodzi adepci sztuki zawiozą polską muzykę tradycyjną na Sycylię, gdzie pojadą w ramach programu Erasmus+. W Źródłach posłuchamy relacji z warsztatów muzycznych w szkole przy ul. Sosnowej, ponownie spotkamy się także z Patrykiem Petersonem, który opowiada o tym, czy projekt przyniósł oczekiwane rezultaty.

- Jestem bardzo zadowolony z warsztatów. Uczniowie bardzo dopisali i w warsztatach uczestniczyło wiele osób. Choć nie pierwszy raz odwiedziliśmy szkołę przy Sosnowej, dla uczniów było to pierwsze spotkanie z muzyką tradycyjną prezentowaną bezpośrednio przez wiejskich mistrzów – mówi nasz rozmówca. – Chcieliśmy wykorzystać tę okazję, by muzykanci poopowiadali o tych dawnych czasach. Jak się grało na weselach, jak to było, gdy muzyka była wykonywana tylko na żywo. Uczestnicy wydawali się być tym bardzo zainteresowani.

Podczas warsztatów uczestnicy nie tylko słuchali opowieści i melodii wiejskich mistrzów. Sekcja śpiewająca uczyła się pieśni, muzykująca – melodii od Jana Szymańskiego. Następnie uczniowie mogli sami stworzyć swoją kapelę.

W organizacji warsztatów zdecydowanie pomogło podejście władz szkoły. Dyrektorka ceni alternatywne sposoby nauczania, nauczyciele są otwarci. A uczniowie? Coraz częściej zastanawiaj a się nad swoją karierą muzyczną. Dostrzegają, że bycie muzykiem nie jest proste, nie chcą wybierać „konwencjonalnej” ścieżki rozwoju – grania w orkiestrze czy dalszej edukacji w szkole.

Warsztaty prowadzone są przede wszystkim przez Patryka Peterssona i Marię Stępień. Ostatnio do duetu dołączyła Róża Grabowska.

- Przez spotkanie z nami pani dyrektor chciała pokazać, że alternatywne ścieżki rozwoju są możliwe. A my? Jesteśmy absolwentami tej szkoły. Faktycznie związaliśmy się z muzyką tradycyjną bardzo mocno. To nasza pasja i główna forma pracy. Żyjemy z tego. A dzieciaki są zafascynowane tym, że można działać w ten sposób.

Warsztaty udowodniły, że muzyka tradycyjna, choć powszechnie może być postrzegana jako przaśna, nie jest taka – ma w sobie duży walor artystyczny i prawdę, która często ginie w przekazie w szkołach.

- Staramy się odczarowywać ten stereotyp, a przy okazji od razu wrzucać uczniów na głęboką wodę. Pan Jan Szymański pokazał nam czteroczęściowego oberka i… musieliśmy się łapać. Trzeba było nieco zwolnić, pochylić się nad melodią. A dla muzyków uczonych w klasycznym systemie tonalnym muzyka tradycyjna nie jest taka prosta. Pamiętam swojego pierwszego oberka, którego uczył mnie w „tradycyjnym rycie” kolega. Zabrało mi trochę czasu, by się połapać – wspomina Patryk Petersson.

Mistrz warsztatów, Jan Szymański, był zadowolony ze swoich warsztatowiczów: „mają słuch! Oni grają muzykę tak z nut. Niektórzy nie wiedzieli nawet jak smykiem pociągnąć w tej ludowej muzyce. Ale raz mu się nie uda, to za drugim razem się uda”.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Aleksandra Stec

Data emisji: 16.12.2024

Godzina emisji: 12.00

mg