- Dieta planetarna została opracowana przez naukowców różnych dziedzin, m.in. dietetyków, klimatologów i ekonomistów.
- "Dieta planetarna to styl życia, który przynosi wiele korzyści tobie i światu" przekonują w swojej książce Katarzyna Błażejewska-Stuhr oraz Urszula Minorczyk, autorki książki "Dieta planetarna".
Dieta planetarna to trend, który od kilku lat staje się coraz popularniejszy. Jej celem jest zmniejszenie negatywnego wpływu przemysłu spożywczego i rolnego na klimat przy jednoczesnej poprawie zdrowia ludzi.
Dieta planetarna - przez kogo została opracowana?
Dieta planetarna została stworzona przez naukowców różnych dziedzin skupionych wokół czasopisma naukowego The Lancet. - W jej opracowaniu brali udział dietetycy, lekarze epidemiologii, ale też ekonomiści, geografowie i klimatolodzy oraz specjaliści od logistyki - tłumaczy gość Czwórki. - Wspólnie stworzyli plan żywieniowy, który ma zadbać o naszą planetę, żeby nie była nadmiernie eksploatowana. Jednocześnie jest on korzystny dla naszego zdrowia i ma zapobiegać chorobom zależnym, które są przyczyną przedwczesnych zgonów. Kolejnym z punktów tego planu jest założenie, żeby ludzie z biedniejszych rejonów świata byli w stanie się sami wyżywić. Ta dieta jest odpowiedzią na to, jak my sami w domu każdego dnia możemy wspierać nasz klimat i swoje zdrowie.
Marnowanie żywności - poważny problem
Katarzyna Błażejewska-Stuhr zwraca uwagę, że to, co znajduje się na naszych talerzach, ma realny wpływ na nasze otoczenie. To my, codziennie robiąc zakupy, głosujemy za i przeciw działaniom, które mogą niszczyć naszą planetę. To jest także odpowiedzialność za ilość zmarnowanego jedzenia.
- Szacuje się, że produkcja żywności odpowiada za nawet 40 procent emisji gazów cieplarnianych wywołanych przez działalność człowieka. Możemy patrzeć na skalę globalną, ale też mamy na to bardzo duży wpływ. Warto sobie uświadomić, jak dużo marnujemy żywności. Co za tym idzie, wszystkie środki wykorzystane na jej wyprodukowanie także trafiają do śmieci - zauważa rozmówczyni Marty Hoppe. - Jak pokazują badania, w skali Polski marnujemy nawet 35 procent żywności.
Produkty spożywcze i terminy przydatności
Dlatego też idąc na zakupy, warto zrobić listę i kupować to, co rzeczywiście jesteśmy w stanie zjeść w określonym czasie. Także istotne jest podejście do przeterminowanych produktów. Nie sugerujmy się datami podanymi na opakowaniach, czasami serek zjedzony dzień czy dwa później ma podobne walory smakowe. Niekoniecznie więc musi lądować w śmietniku. Podobnie jest z makaronami i kaszami. Ich przydatność może być dłuższa, niż wskazuje na to podany termin.
Z punktu widzenia diety planetarnej ważny jest także łańcuch dostaw. Wybierajmy produkty lokalne. Nie tylko ze względu na to, że zmniejszamy ślad węglowy, ale również dlatego, że pomagamy rodzimym dostawcom. - Kierowanie się tym, co jadły nasze babcie i prababcie, jest bardzo dobrą podpowiedzią - podkreśla Katarzyna Błażejewska-Stuhr. - Trwa powrót do naturalnej, nieprzetworzonej żywności. Wybierajmy produkty, które mają niezbyt skomplikowany skład.
Dieta planetarna - warzywa to podstawa
A co powinno się znaleźć na talerzu osób stosujących dietę planetarną? - Założenie diety planetarnej mówi o tym, że połowę naszego talerza powinny stanowić warzywa, w mniejszym stopniu owoce. Kupujmy więc warzywa, bo w zasadzie możemy jeść je bez ograniczeń - tłumaczy Katarzyna Błażejewska-Stuhr. - Kolejną ważną częścią talerza planetarnego są pełnoziarniste produkty zbożowe, czyli razowy chleb, kasze, płatki owsiane czy żytnie, pełnoziarnisty makaron albo brązowy ryż. To są produkty, które są nie tylko odżywcze. Mają dużo błonnika, a także bardzo dużo magnezu, kwasu foliowego, żelaza i witamin z grupy B, których nam w Polsce bardzo brakuje.
25:38 CZWORKA/Czwórka do piątej - Dieta planetarna_ Katrarzyna Błażejewska-Stuhr 25.04.2024.mp3 O diecie planetarnej opowiada Katarzyna Błażejewska-Stuhr (Czwórka do piątej/Czwórka)
Zamień mięso na strączki
Osoby stosujące dietę planetarną powinny także ograniczyć mięso. W założeniu można zjeść 14 gramów wołowiny, jagnięciny i wieprzowiny dziennie. Gdy jednak tę ilość skumulujemy razem, to raz w tygodniu można pozwolić sobie na steka lub burgera.
- Pamiętajmy, że źródłem białka mogą być również jajka, ryby no i, co bardzo ważne, rośliny strączkowe. Z jednej strony powinny one się pojawiać w naszej diecie jako źródło białka. Z drugiej strony rośliny strączkowe dostarczają nam bardzo dużo błonnika i bardzo dużo substancji, które są ukochane przez mikrobiotę żyjącą w naszych jelitach - zaznacza dietetyczka. - Im lepsza mikrobiota w naszych jelitach, tym lepsza odporność i lepsze samopoczucie. Bo jelita to drugi mózg, więc to połączenie jest niezwykle ważne. Jako że jest to dieta stworzona przez naukowców, ona ma być bardzo uniwersalna i ma odpowiadać ludziom na całym świecie. Są opisane zasady, natomiast my możemy sobie sami ją komponować i wybierać to, co lubimy.
***
Tytuł audycji: Czwórka do piątej
Prowadzi: Marta Hoppe
Gość: Katarzyna Błażejewska-Stuhr (dietetyczka kliniczna, psychodietetyczka, współautorka książki "Dieta planetarna")
Data emisji: 25.04.2024
Godzina emisji: 15.15
aw/wmkor