Audioriver to jedno z największych świąt muzyki elektronicznej w Polsce. Impreza rozpoczęła się już w piątek i potrwa do 29 lipca, a Czwórka jak zwykle objęła ją swoim patronatem.
Jedną z gwiazd pierwszej nocy festiwalu był Deadbeat, czyli Kanadyjczyk Scott Monteith, artysta uwielbiany przez polską publiczność. Oprócz tego, że tworzy znakomitą muzykę, jest także m.in. wykładowcą Red Bull Music Academy i dziennikarzem muzycznym. Aktualnie Deadbeat mieszka w Berlinie. – Dostrzegam wpływ berlińskiej kultury na rozwój techno, podobnie, jak to jest w przypadku Paryża oraz rozwoju jazzu w tym mieście - opowiadał artysta w rozmowie z DJ-em Bertem, dziennikarzem Czwórki. - Nie da się jednak dokładnie ocenić, jak ważny dla danego nurtu muzycznego jest klimat miasta, w którym się on rozwija.
Deadbeat przyznał także, że uwielbia polską publiczność, ale nie zawsze był w naszym kraju dobrze przyjmowany. – Polska to kraj, w którym koncertuję częściej niż gdziekolwiek indziej – mówił muzyk. – Ostatnio, gdy tu byłem, grałem w Poznaniu i nie zapłacono mi za to. To był prawdopodobnie największy brak szacunku, z jakim w życiu zdarzyło mi się zetknąć.
Być może lepsze wspomnienia z pobytu w naszym kraju będzie miała niemiecka formacja Coma, kolejna gwiazda piątkowej nocy w Płocku. - Zaczynaliśmy od grania indie rocka - wspominają w wywiadzie z reporterką Czwórki, Eweliną Grygiel muzycy. - Potem, już jako duet, produkowaliśmy utwory w domu. To dużo prostsze niż robienie muzyki z żywymi instrumentami. Zwłaszcza, jeśli masz do dyspozycji wyłącznie mieszkanie. Potem wpadliśmy w kulturę klubową, spodobało nam się i zaczęliśmy tworzyć coraz więcej muzyki elektronicznej.
Posłuchaj wywiadów z muzykami, klikając w pliki dźwiękowe.
(kd)