- Nie jestem zachwycony tym, że depresja weszła w modę. Bo to, o czym ludzie na ogół myślą mówiąc "mam doła", to nie jest to, czym ja się na co dzień zajmuję - tłumaczy prof. Łukasz Święcicki. - A przez to, że wszyscy wszystko nazywają depresją, bardzo wiele osób przestało wierzyć, że ona naprawdę istnieje.
Tymczasem depresja to poważna choroba, która ostatnio coraz częściej mylona jest z obniżonym samopoczuciem, czy zwykłą chandrą. - Większość ludzi z ciężką depresją nie jest smutna, bo to, co zdecydowanie bardziej im dokucza to rodzaj bardzo przykrej obojętności. Oni wyłączają się ze świata, a towarzyszą temu brak energii, obniżony napęd, niemożność zrobienia podstawowych rzeczy - wymienia ekspert. I dodaje: - To nie jest tak, że taką osobę przekupimy czymś, żeby wstała, umyła się, przebrała. Niestety dla chorych na depresję jest to niewykonalne.
W celu szerzenia wiedzy w zakresie depresji oraz uświadomienia społeczeństwu, że nie jest to stan, który mija, ale choroba, którą trzeba leczyć powołano do życia Forum Przeciw Depresji. Kampania organizowana jest od 2007 roku przez firmę Servier Polska we współpracy z Fundacją ITAKA Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Właśnie ruszyła siódma jej odsłona.
- Z niepokojem przyglądam się temu, jak bardzo odmładza się moja grupa pacjentów - przyznaje gość Justyny Dżbik. - A ponieważ depresja to biologiczna choroba, na taki stan rzeczy może mieć wpływ znaczne zmniejszenie umieralności niemowląt. Wszyscy ludzie, niezależnie od stanu zdrowia, dożywają do dorosłości, a część z tych osób ma bardzo ciężkie doświadczenia biologiczne właśnie z okresu okołoporodowego. Dochodzi do tego coraz większa powszechność, coraz bardziej "zmutowanych" używek, a już najbardziej winiłbym za to marihuanę.
Posłuchaj całej rozmowy z profesorem Łukaszem Święcickim z Instytutu Psychiatrii i Neurologii z "Poranka OnLine". Nagranie w pliku dźwiękowym dołączone jest do artykułu.
kul