Okazuje się, że powstała nowa subkultura, której członkowie nazywają się mipsterami. To grupa młodych, modnych i awangardowych muzułmanów. Słowo "mipster" powstało jako zbitka słów "muslim" (muzułmanin) i "hipster".
Mipsterzy nie tylko mają swój fanpage na jednym z portali społecznościowych, ale też nakręcili teledysk manifest, w którym pokazują siebie. - Powstał teledysk do piosenki Jay'a Z "Somewhere In America" - mówi Olga Święcicka z magazynu "Aktivist". - W tym klipie występują muzułmanki, każda ubrana w hidżab, zgodnie z zasadami swojej religii.
Dziewczyny pokazane na filmie noszą wysokie obcasy, jeansy, jeżdżą na deskorolkach, bawią się i śmieją. Każda z nich jest świetnie ubrana, ale zawsze zgodnie z zasadami Koranu - nie ma tam dekoltów czy bluzek na ramiączkach.
- Ten teledysk pokazuje, że one nie chcą być postrzegane przez pryzmat chusty, hidżabu - mówi Olga Święcicka. - Dziewczyny pokazują, że każda z nich jest indywidualnością, każda ma pasję: jedna szermierkę, druga jeździ na motorze, trzecia na desce.
Musa Czachorowski, rzecznik muftiego RP , podkreśla, że i muzułmanin, i muzułmanka mogą być modni. - Niewątpliwie trzeba pewne rzeczy tutaj zgrać. Modę trzeba pogodzić z zasadami wynikającymi z religii, ale religia wcale nie nakazuje nam, że mamy być brzydko ubrani - zaznacza.
W Koranie nie ma zasad mówiących, że kobieta nie może założyć kolorowego czy ozdobnego stroju, ważne jest, by zasłaniał on pewne części jej ciała. Nic nie stoi też na przeszkodzie by czadory, szaty muzułmanek, często noszone przez kobiety np. w Arabii Saudyjskiej, były tworzone przez znanych projektantów.
Zapraszamy również do wysłuchania materiału Eweliny Grygiel o kampanii Urzędu do Spraw Cudzoziemców pt. "Polska - tu mieszkam", która ma na celu ocieplenie wizerunku obcokrajowców. Kampania przygotowywana jest w kontekście zmian prawnych dotyczących cudzoziemców w naszym kraju.
(pj/kul)