Wstyd definiowany jest przez psychologów jako pewien stan emocjonalny w organizmie, związany z porównywaniem się do tzw. wewnętrznej normy. Ta norma przyswajana bywa przez nas dzięki wychowaniu, religii, panującym obyczajom. - Często taką własną normę tworzymy poprzez porównywanie się z innymi - mówi Tomasz Mosak, gość Krzysztofa Grzybowskiego w "4 do 4".
Osoba, która często się wstydzi nazywana jest nieśmiałą. Tacy ludzie oceniają siebie gorzej niż innych, są bardziej krytyczni w stosunku do własnych postaw i zachowań. Piotr Mosak zdradza, że dzielenie się wstydem, opowiadanie innym o krępujących dla nas sytuacjach sprawia, że możemy przełamać to uczucie, walczyć z nim. Drugim sposobem, by zerwać z nieśmiałością jest złość, gniew.
Zdarzają się sytuacje, w których wstydzimy się za kogoś, czujemy się zażenowani zachowaniem np. polityka, na którego głosowaliśmy.
- Ten wstyd jest inny, a wynika to z tego, że normy, które sobie ustalamy są w naszych tożsamościach. Każdy z nas ma wiele tożsamości: ja mężczyzna, ja ojciec, ja psycholog, ja Polak, ja Europejczyk itd. - wyjaśnia Piotr Mosak. - Jeśli w tożsamości czujemy jakąś więź np. my Polacy i któryś z tych Polaków mówi coś, co narusza nasze normy, coś, co jest poniżej akceptacji, to wstydzimy się jako "ja Polak". Czujemy się skrępowani, że ktoś taki jak my, może mówić czy zachowywać się w dany sposób publicznie - dodaje.
Piotr Mosak zauważa, że XXI wiek sprawił, że czujemy, że musimy być idealni, fantastyczni, bez rys. Tym samym często nie przyznajemy się do kłopotów, nawet tych, z których udało nam się wyjść obronną ręką. Wstydzimy się, że ktoś może odkryć którąkolwiek z naszych wad.
(pj)