Detoks siecioholika? "Jest możliwy nawet w dobie pandemii"
Angielscy badacze postanowili sprawdzić, jaki wpływ nasze samopoczucie ma doomscrolling. Okazało się, że zaledwie dwie minuty przeglądania w sieci negatywnych informacji mogą skutecznie pogorszyć nastrój. Choć samo zjawisko doomscrollingu nie jest nowe, to zdaniem naukowców nasiliło się w trakcie pandemii.
- Pandemia dołożyła jeszcze dodatkowo obciążenia dla naszego układu nerwowego, dlatego jest nam ciężej przyjmować takie treści - mówi psycholog i psychoterapeuta Igor Rotberg. - Doomscrolling może powodować wzrost zaburzeń lękowych czy nawet depresji. To pokazuje, że jednak trudniej nam reagować na negatywne komunikaty i gorzej radzimy sobie z tym, co wokół nas.
03:51 Czwórka/Pierwsze Słyszę - doomscrolling - 10.11.2021.mp3 O zjawisku doomscrollingu opowiadają specjaliści (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Jak zauważa specjalista, nadmierny doomscrolling może powodować obniżenie nastroju, co może nawet być przyczyną rozwoju choroby alkoholowej. - Może też zwiększać poczucie zagrożenia napięcia, lęku i niepewności. Staramy się sobie z tym radzić na różne sposoby, między innymi poprzez sięganie po używki lub stosowanie przemocy - tłumaczy. - Nie twierdzę, że tego typu zachowania są jedynie skutkiem doomscrollingu, jednak karmienie się cały czas negatywnymi treściami powoduje, że jest nam trudniej poradzić sobie z tym, co się z nami dzieje też od strony emocjonalnej.
Szum informacyjny - jak sobie z nim radzić?
Zobacz także:
Naukowcy jednak podkreślają, że są sposoby na zniwelowanie negatywnych skutków doomscrollingu. Nadzorująca badania, Dr Kathryn Buchanan, uważa, że czas spędzony na przeglądaniu negatywnych treści należy równoważyć poprzez tzw. gleefreshing - czyli przeglądanie treści o pozytywnym zabarwieniu.
- Im więcej informacji, które dają nam nadzieję, polepszają nastrój i dają poczucie komfortu psychicznego, odprężenia, relaksu, tym lepiej - wyjaśnia psycholog Katarzyna Kucewicz. - To może być czytanie o roślinach lub czytanie afirmacji. Tego typu treści mogą być dla nas pewnego rodzaju relaksem.
W ich wyszukiwaniu mogą też pomóc algorytmy social mediów, które tak działają, że im więcej pozytywnych rzeczy oglądamy, tym więcej się ich pojawia. I odwrotnie, jeżeli naszą uwagę przykuwają rzeczy negatywne, to ich też automatycznie wyświetla się więcej. Jednak, w opinii wielu ekspertów, najlepszym sposobem radzeniem sobie ze stresem, lękiem i niepokojem jest kontakt z naturą i wyciszenie.
Zobacz także:
Jak podkreślają specjaliści, na pewno należy zaniechać doomscrollingu przed snem. - Badania pokazują, że oglądanie wieczornych newsów powoduje wzrost poziomu kortyzolu w organizmie - tłumaczy Igor Rotberg. - Utrzymuje się on nawet do dwóch godzin. Dla naszego umysłu to, co widzimy czy przeczytamy, jest odbierane w czasie rzeczywistym jako zagrożenie. Nasz mózg reaguje w taki sposób, w jaki został do tego stworzony, to znaczy reaguje aktywacją układu współczulnego do tego, żeby być przygotowanym do walki lub ucieczki.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał przygotowała: Martyna Ogonek
Data emisji: 10.11.2021
Godzina emisji: 06.15
aw