Szlakiem serialowych dań i kulinarnych tradycji >>>
Na projekt artystyczny Karoliny Brzuzan składać się ma nie tylko książka, ale także rzeźba, czy działania performatywne. - Mówienie o takich problemach robi się jeszcze ciekawsze, gdy spojrzymy na nie od strony materii. Bo jeśli będziemy wyłącznie o nich słuchać, nie będziemy w stanie ich sobie wyobrazić. Są one zbyt odległe, i wydaje nam się, że nas nie dotyczą - mówiła rozmówczyni Beaty Kwiatkowskiej. - Dlatego w tym projekcie próbuję rekonstruować konkretne potrawy od lat 20. ubiegłego stulecia, którymi na co dzień sycili się ci, którzy żyli w skrajnej biedzie. Dzięki temu sami możemy doświadczyć, co do ust wkładają ludzie w obozie w Birmie czy w Syrii.
Głód wszędzie smakuje tak samo
Nie chodzi mi o to, by pokazywać cierpienie głodujących ludzi, ale, by pokazać to, jak radzą sobie w skrajnie trudnych warunkach. Chcę zachować ich godność Karolina Brzuzan
Jak tłumaczyła, jej książka jest "oparta na skrajnościach". - Z jednej strony ma być ładna. Chodzi o to, by zwabić czytelnika, oswoić jego lęk. A potem dopiero, gdy już po nią sięgnie, pokazać mu prawdę, zacząć z nim rozmawiać - mówiła Karolina Brzuzan. - Przetwarzam więc te potrawy, staram się, by wyglądały estetycznie, jednocześnie zachowując ich smak i składy. Myślę, że gdy siadamy przy stole i w talerzu mamy zupę z kleju stolarskiego, trudno mówić o tym, że "jest pięknie". Nawet podana w najpiękniejszym naczyniu, ta zupa wciąż będzie miała straszliwy zapach. To przykład z Leningradu, ale w każdym zakątku świata jej odbiór byłby taki sam.
Jedzenie jako narzędzie władzy
- W wielu zakątkach świata ogarniętych wojną wykorzystuje się jedzenie, a raczej jego brak, jako broń. Po prostu zamyka się całe miasta, by ich mieszkańcy nie mieli dostępu do pożywienia - mówiła Karolina Brzuzan. - Jednym z ciekawszych przykładów potraw, po które w takich sytuacjach ludzie sięgają, jest szarańcza. Przepis jest bardzo krótki: obcinamy owadowi głowę i nogi, zanurzamy w oliwie i smażymy - tłumaczyła. - Chodzi o to, że by jeść rzeczy, na które nie pozwala nam kultura, czy religia, trzeba "pozbyć się naszej głowy", czyli ograniczyć wyobraźnię, przedefiniować to, co jest dla nas obrzydliwe.
W Czwórce opowiadała o powstawaniu swojej książki i pochodzeniu potraw, które w niej umieściła, a także o "niewidzialnych ofiarach głodu".
***
Tytuł audycji: Sztuka jedzenia
Prowadzi: Beata Kwiatkowska
Gość: Karolina Brzuzan
Data emisji: 2.02.2019
Godzina emisji: 13.07
kd/kul