- "Rosja od kuchni" to książka Witolda Szabłowskiego będąca połączeniem książki kucharskiej, historycznej z reportażem.
- Już została wydana w 30 krajach. Czytają ją nawet na Tajwanie.
- "Rosja od kuchni" przedstawia ostatnie 100 lat historii Rosji z perspektywy kuchni, kucharzy, przepisów.
- Jedną z jej głównych postaci miał być Spirydon Putin, dziadek prezydenta Rosji. Kłamstwa Putina na temat krewnego pokrzyżowały jednak plany pisarza.
- Współcześnie raczej nie mamy szans, by poznać prawdziwy jadłospis Putina ani jego prawdziwego kucharza.
Z lektury książki Szabłowskiego dowiemy się, że polityczne znaczenie może mieć i to, co jadł pierwszy sekretarz partii komunistycznej ZSRR, i to, co jadł zwykły obywatel. Federacja Rosyjska – jako godna następczyni ZSRR, dalej karmi ludzi propagandą, tak jak robiła to przed laty.
Świat czyta o Rosji
"Rosja od kuchni. Jak zbudować imperium nożem, chochlą i widelcem" swoją premierę miała trzy lata temu. Od tego czasu odnosi sukcesy na całym świecie. - Są to piękne przygody - przyznaje Witold Szabłowski. - Jedną z nich jest np. Tajwan, bo okazało się, że można lecieć na inną półkulę, na inny kontynent, a tam nie tylko znaleźć czytelników, ale mieć książkę, która jest bestsellerem, jest ważna dla ludzi. Rok temu byłem na tragach książki na Tajwanie. Ale książka sprzedaje się już w 30 krajach, a w piątek podpisałem umowę z Francją.
Rosja to temat dziś niezwykle popularny. Wielu interesuje fenomen jej władców. - Dziś jest dużo książek o Rosji, o otoczeniu Putina, są publikacje analityczne, dotyczące następnych kroków moskiewskiego reżimu - wymienia gość Kamila Jasieńskiego. - Myślę, że tym, co do mojej książki przyciąga ludzi jest to, że ona mówi o całej tej grozie, która Rosji towarzyszy, ale w sposób nietypowy, zaskakujący - od strony kuchni.
"Rosja od kuchni" jest książką kucharską, która przedstawia ostatnie 100 lat historii Rosji, ale są one opowiedziane przez kucharzy, którzy gotowali dla władzy, w najważniejszych momentach historycznych.
- Zaczynam od kucharza, który gotował dla ostatniego cara i razem z tym carem został rozstrzelany i pochowany. Ta opowieść jest w książce - zdradza pisarz. - Później idę przez wszystkie najważniejsze momenty historii Rosji ostatnich 100 lat. Jest tam i kucharz Stalina, i kucharki z Czarnobyla, i kucharze z wojny w Afganistanie, aż po front wojny w Ukrainie. Są w niej kucharze czasu inwazji Rosji na Ukrainę i ludzie, którzy przez tę wojnę cierpią. To taki mariaż książki kucharskiej, książki historycznej i reportażu.
Putin kłamca i historia o dziadku
Jednym z bohaterów książki Witolda Szabłowskiego jest dziadek Władimira Putina, Spirydon Putin. Gość Czwórki przyznaje, że gdy odkrył tę postać, wydawała mu się ona idealna do książki, miała być niemal "refrenem" spinającym wszystkie rozdziały w całość.
14:46 czwórka pierwsze słyszę 26.02.2024 witek 9.14.mp3 Witold Szabłowski opowiada o Rosji, jej kuchni, propagandzie i swojej książce "Rosja od kuchni" (Pierwsze słyszę/Czwórka)
- Władimir Putin dużo mówił o dziadku podczas swojej pierwszej kampanii wyborczej. Dziadek wg niego miał gotować dla wszystkich. Putin zrobił z niego taką figurę jak Forrest Gump - ocenia gość Czwórki. - Putin o dziadku opowiadał tak, że gdy było jakiekolwiek ważne wydarzenie, to jego dziadek stał tuż obok. W jego opowieściach dziadek gotował w daczy Lenina, potem dla Stalina. Co ciekawe, informacje o dziadku i dokładnie takiej jego roli podają wszystkie biografie Putina napisane przez poważnych autorów.
Te oficjalne informacje z biografii Putina Witold Szabłowski przyjął za dobrą monetę, uznał Spirydona Putina za niesamowitą postać. - Gdy zacząłem poważnie pracować nad książką, okazało się, że Władimir Putin nas okłamał, a cała historia o dziadku jest wyssana z palca. Zgadza się to, że dziadek Władimira Putina był kucharzem i że zdarzało mu się gotować dla członków partii komunistycznej. Jedyne 10 procent historii Putina jest tu prawdziwe.
Jedzenie blisko władzy
Zdaniem Witolda Szabłowskiego Rosja jest krajem idealnym do opisania z punktu widzenia jedzeniowego. - Nigdzie na świecie wątek jedzenia nie przewija się tak blisko wątku władzy, co też nie jest przypadkiem - mówi. - Rosja jest jednym z tych krajów, które nieposłuszeństwo karały głodem. Były jedne wybory w Rosji, demokratyczne, które Putin musiał wygrać (moment przejęcia władzy po Jelcynie). Wtedy stworzył historię dziadka "kucharza władzy", by przekonać do siebie ludzi. On wtedy Rosjan kusił.
Inną figurą kucharza, z którą spotykamy się w kontekście osoby Władimira Putina, jest Jewgienij Prigożyn (założyciel Grupy Wagnera). - On jednak wcale nie był kucharzem, a właścicielem kilku restauracji w Petersburgu - wyjaśnia gość "Pierwsze słyszę". - Prigożyn sam dla Putina nie gotował, był jego ulubionym restauratorem, którego Putin ściągnął do pracy na Kremlu.
Witold Szabłowski jest przekonany, że Putin inaczej patrzy na kucharzy, bo sam pochodzi z kucharskiego rodu. - Putinowie to rodzina, która przyszła z Uralu, to był kucharski ród. Dziadek Spirydon był pierwszym, który gotował w Petersburgu, ale jego bracia, kuzyni to byli np. kucharze armii carskiej, właściciele oberży - wyjaśnia. - Putin nie wychowywał się z dziadkiem, ale miał wobec niego dużo szacunku. Wygląda na to, że Władimir jest podobny do Spirydona - surowy, chłodny, kochający Związek Radziecki. Myślę, że Putin dalej kocha ZSRR i nigdy nie zaakceptował jego rozpadu, tego, że dawne jego kraje prowadzą dziś własną, niezależną politykę. On dalej jest patriotą Związku Radzieckiego.
Kucharze Putina
Niestety nawet z książki Witolda Szabłowskiego nie dowiemy się, co dokładnie je Putin. - Oficjalnym jadłospisom bym nie ufał. Jedzeniem na Kremlu nie zajmują się kucharze, których możemy znać - zdradza. - Jest jeden pan przedstawiany jako kucharz Kremla, możemy robić z nim wywiad, robić mu zdjęcia, wiedzieć kim jest. Dla Putina jednak gotują panowie ze służb specjalnych (FSB). Z tej grupy są wybierani kucharze dla najważniejszych osób w państwie. Ich tożsamość jest tajna, nawet tajne jest miejsce kuchni. Oni do końca życia mają zakaz opuszczania Rosji.
Jednym z bohaterów książki "Rosja od kuchni" jest Wiktor Biełajew, który gotował na Kremlu. - Wiem od niego, że to, co jest w oficjalnym menu, bardzo różni się od tego, co władcy naprawdę jedzą.
Co jadł Lenin?
Najprostsza wydaje się sprawa z jadłospisem Lenina, który żył rewolucją, a żywił się jajkami i mlekiem. - Są rosyjscy historycy, którzy uważają, że Lenin żyłby dłużej, inaczej by się potoczyły losy świata, zatrzymałby Hitlera, gdyby nie ta jego straszna dieta - mówi Witold Szabłowski. - Lenin przez wiele lat bronił się przed zatrudnieniem kucharki, więc albo gotowała mu żona, albo siostra, nie miał dobrych kucharzy w rodzinie. Zdarzało się, że jajka sadzone jadł na śniadanie, obiad i kolację, a zapijał to mlekiem.
Witold Szabłowski pokazuje, jak Rosja podbija różne kraje, używając do tego jedzenia, kucharzy, przepisów. - To nie jest książka prorosyjska - zastrzega.
Serial o kuchni dyktatorów?
"Rosja od kuchni" nie jest też pierwszą książką Czwórkowego gościa na temat władzy i jedzenia. Napisał również "Jak nakarmić dyktatora". Tuż przed wybuchem pandemii podpisał umowę z Hollywood - na podstawie publikacji miał powstać serial. COVID pokrzyżował plany filmowców, swoją cegiełkę dołożył także strajk scenarzystów. Na serial nadal czekamy, jednak wiadomo, że filmowcy z planów nie zrezygnowali.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Witold Szabłowski (pisarz, reporter, autor m.in. książki "Rosja od kuchni. Jak zbudować imperium nożem, chochlą i widelcem")
Data emisji: 26.02.2024
Godzina emisji: 9.14
pj/wmkor