Papcia Chmiela wyobraźnia niosła daleko
Autorzy leksykonu "Od Nerwosolka do Yansa: 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią!" Daniel Koziarski i Wojciech Obremski przypominają nie tylko kultowe tytuły tamtej doby, jak choćby "Tytus, Romek i A’Tomek", "Kajko i Kokosz" czy "Thorgal", ale także te mniej popularne, a równie ciekawe historie.
09:16 Czwórka/Pierwsze Słyszę - komiksy 29.07.2021.mp3 Wojciech Obremski opowiada o komiksach z czasu PRL (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
- Najlepszy okres dla polskiego komiksu był po odwilży październikowej w roku 1956, ponieważ tuż po wojnie władza komunistyczna patrzyła na komiksy bardzo wrogo. Wszystko, co pochodzi z USA i z Zachodu uważano za złe, więc komiksy też były złe - opowiada współautor leksykonu Wojciech Obremski. - Nawet nazywano je "stonką do czytania". Komiks był znienawidzony przez władzę podobnie jak Coca-Cola i guma do żucia, kto używał słowa "komiks" był wrogiem ludu.
Po roku 1950 zaczęły się pojawiać w prasie historyjki obrazkowe, bo władza unikała słowa "komiks" jak ognia, ale były one okraszone propagandą i traktowały o wydobyciu węgla i o dzielnych milicjantach itp. - Po 1956 zaczęły się pojawiać komiksy w formie zeszytów i albumów, można wspomnieć o słynnym kapitanie Żbiku, w którym władza ocieplała wizerunek milicji w oczach młodzieży - mówi gość audycji. - Po kapitanie Żbiku nadszedł kapitan Kloss, Janosik, czyli komiksy, które powstały na podstawie popularnych wówczas seriali.
Sprawdź także:
Kajko i Kokosz wkraczają na ekrany
Dzięki prasie komiks zyskał w końcu należne sobie miejsce. Władza zobaczyła, że za jego sprawą treści, nawet te propagandowe, można upowszechniać w sposób rozrywkowy i atrakcyjny dla młodego czytelnika. "Świat Młodych" - kultowa gazeta polskich nastolatków w czasach PRL, była bardzo ważnym aspektem w historii polskiego komiksu, to tam właśnie, na ostatniej stronie, publikowane były komiksy w odcinkach. Na łamach tej młodzieżowej gazety pojawiali się tacy bohaterowie świata obrazkowego jak Binio Bill, Kajko i Kokosz czy Tytus, Romek i A'Tomek.
Całe nakłady komiksów, które w tamtym czasie sięgały nawet 300 tys. egzemplarzy, rozchodziły się jak świeże bułeczki. Na ten rodzaj literatury był wielki popyt. Nie tylko dzieci i młodzież ustawiały się w kolejkach, żeby upolować kolejną część ulubionego tytułu. - W USA pierwsze wydania komiksów osiągają rekordowe ceny, u nas jest podobnie. Pierwsze zeszyty z kapitanem Żbikiem to prawdziwe białe kruki - tłumaczy współtwórca leksykonu. - Wystarczy wejść na portale aukcyjne, żeby się przekonać jakie ceny osiągają. Dany tytuł w dobrym stanie może kosztować nawet kilka tysięcy złotych, podobnie jak pierwsze wydanie Pierwszej Księgi Tytusa Romka i A'Tomka z 1966 roku - jej cena wbija w fotel. Jednak większość komiksów z lat 70. i 80. miała tak duże nakłady, że można je kupić w bardziej przystępnej cenie.
Polski komiks z czasów PRL przeżywa teraz swój renesans. Stare tytuły są wznawiane przez wiele wydawnictwa, więc oprócz przewodnika autorstwa naszego gościa z łatwością można znaleźć wiele innych sposobów sięgnięcia do komiksów z tamtych lat.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Wojciech Obremski (współautor leksykonu "Od Nerwosolka do Yansa: 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią!")
Data emisji: 29.07.2021
Godzina emisji: 8.15
aw