Najniebezpieczniejszy zawód świata - poławiacz krabów

W grupie jest raźniej, pod warunkiem, że jej członkowie dogadują się ze sobą i współpracują. Psycholog Tomasz Kozłowski od lat zajmuje się realizacją programów, których głównym celem jest poprawa funkcjonowania zespołów. Swoimi doświadczeniami dzielił się m. in. z poławiaczami krabów - czyli ludźmi uprawiającymi najniebezpieczniejszy zawód świata.

Sezon na kraby jest bardzo krótki, ale połów odbywa się w ekstremalnych warunkach

Foto: wikipedia.org

- To czego nauczymy się w pracy zespołowej, nie jest dane raz na zawsze - przekonuje rozmówca Oli Opali. - Tego typu wartości pozostaną z nami na długo, pod warunkiem, że będziemy je pielęgnować. A można to robić mówiąc prawdę. Nie tylko innym, ale przede wszystkim sobie.

Czytaj także: Petsitter - zawód dla wrazliwców z pasją >>>

Umiejętność pracy w grupie przydaje się w wielu sytuacjach, nie tylko zawodowych. Niemniej jednak to właśnie w pracy daje ona najlepsze efekty. Zwłaszcza jeśli wykonujemy zawód wymagający szybkości w podejmowaniu decyzji i walki z własnymi słabościami.

Od lat na szczycie listy najniebezpieczniejszych zawodów świata plasują się poławiacze krabów na oceanie. - Mały, kilkuosobowy zespół pracuje na małym kutrze w ekstremalnych warunkach pogodowych - opowiada Tomasz Kozłowski. - Fale sięgają kilkunastu metrów, temperatura poniżej zera grozi hipotermią, a klatki, w których wyławiane są kraby ważą od kilkudziesięciu do kilkuset kilogramów i w każdej chwili mogą zmiażdżyć uczestnika takiej wyprawy.

Jak się jednak okazuje praca poławiacza krabów nie wymaga tylko i wyłącznie silnych mięśni i hartu ducha, ale też umiejętności bycia w grupie oraz panowania nad własnymi emocjami i nad stresem.

Jeśli chcesz dowiedzieć się na czym polega program budowania zespołów, jak wyglądają warsztaty w Nowej Zelandii oraz co to jest glowworm, posłuchaj nagrania z audycji "Na cztery ręce".

(ku, acl)