Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 24.03.2009

Minister rolnictwa prostuje

Wczoraj było stosowne pismo do Rzeczpospolitej o sprostowanie mylnych informacji, wręcz stosowanych kłamstewek i pomówień.

Jakub Urlich: W naszym studiu gość: Minister Rolnictwa Marek Sawicki. Dzień dobry, panie ministrze.

Marek Sawicki: Dzień dobry państwu.

J.U.: Napisała do nas słuchaczka, pani Klara z Ełku: „Hura! Rospuda ocalona!”. To dlatego, że dziś podobno wicepremier Grzegorz Schetyna poinformuje, że obwodnica Augustowa ominie chronioną dolinę rzeki Rospudy, właśnie to jeśli zostanie ogłoszone. Dobra wiadomość?

M.S.: Czekamy na decyzję premiera, natomiast jeśli po pięciu latach poszukiwań udaje się znaleźć trasę, która omija Rospudę, to pytanie: co robili urzędnicy przez minione pięć lat? Jeśli...

J.U.: Jak pana zdaniem brzmi odpowiedź?

M.S.: ...jeśli już wydano tyle pieniędzy. Myślę, że jest w tym wszystkim duża obojętność, mała aktywność tych, którzy projektowali, planowali drogi, i być może brak porozumienia ze środowiskami ekologów, z ministrem środowiska w tej sprawie. Gdyby to porozumienie było, to być może mieszkańcy Augustowa mogliby już oddychać czyściejszym powietrzem, bo my wszyscy się ekscytujemy oczywiście przyrodą, oczywiście Rospudą, oczywiście unikalnymi zwierzętami, roślinami, natomiast zapominamy, że jeszcze w Augustowie, tam na Podlasiu Północnym żyją także ludzie.

Henryk Szrubarz: Panie ministrze, podobno po spadku notowań premiera Waldemara Pawlaka pana pozycja w Polskim Stronnictwem Ludowym wzrosła.

M.S.: Panie redaktorze, to jest rzeczywiście zabawny sposób uprawiania dziennikarstwa wobec polityków. Ja pamiętam, kiedy zbliżał się kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego przez pół roku była lansowana teza o rzekomym konflikcie Pawlak–Sawicki...

J.U.: Pana rzeczywiście to bawi?

M.S.: Mnie to bawi. Mnie to bawi, bo powiem szczerze, jeśli dziennikarze nie mają się czym zająć, to jeśli zajmują się takimi tematami, to znaczy że w kraju nie jest źle. Natomiast powiem szczerze, że wtedy...

H.S.: Przepraszam, czy nepotyzm to jest taki sobie temat?

M.S.: W tym czasie obaj z Pawlakiem obaj żeśmy zwrócili na to uwagę, że jeśli jest zapotrzebowanie medialne na konflikt między mną a Pawlakiem, możemy je ogłosić. Więc jeśli dzisiaj panowie wracacie do tego tematu, to może znów się umówimy z premierem Pawlakiem i może znów ten konflikt rozgrzejemy.

J.U.: Może w naszym studiu.

H.S.: Pan bagatelizuje to, o czym napisał Dziennik jakiś czas temu, to, co powiedział na przykład premier Donald Tusk, że inne są standardy w Platformie, inne są standardy Polskiego Stronnictwa Ludowego?

M.S.: Panie redaktorze, ja myślę, że inne są standardy dziennikarzy w podejściu do polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy. I jeśli tak dokładnie śledzicie powiązania ludzi, polityków, samorządowców PSL–u, to równie dobrze popracujcie nad drugą stroną, a nie jest bez winy, nie jest bez grzechu. Więc warto byłoby, żeby jedną miarą odmierzać. Natomiast jeśli ja słyszę dzisiaj także w jednej z telewizji, że oto w ogóle jakiekolwiek funkcjonowanie w życiu publicznym ludzi znajomych gdzieś tam ze sobą współpracujących, czy to jeszcze w okresie szkoły średniej, czy w okresie studiów, jest rzeczywiście nepotyzmem i ograniczeniem dla innych, to miało miejsce chyba w odniesieniu do jakiegoś szpitala, to pamiętajmy, że w każdym środowisku są ludzie, którzy awansują, jest określona ilość miejsc kierowniczych i są ludzie, którzy nie awansują. I ci, co nie awansują zawsze, oczywiście, tych awansowanych będą podejrzewali o różnego rodzaju nieuczciwe, nieczyste gry. Stąd też wielokrotnie premier Pawlak mówił i ja to u siebie w ministerstwie wprowadzam, aby procedury naboru ludzi na określone stanowiska były przejrzyste, czyste, żeby rzeczywiście osoby powoływane w drodze konkursu, w drodze ogłoszenia spełniały kryteria, które są określone dla danego stanowiska. I jeśli będziemy przestrzegali...

H.S.: No a jak pan by odebrał słowa...

M.S.: I jeśli będziemy przestrzegali procedur, to wtedy z pewnością nie będzie tego typu dyskusji.

H.S.: A jak pan odebrał słowa premiera Donalda Tuska: „To są problemy Polskiego Stronnictwa Ludowego”?

M.S.: Słowa premiera Donalda Tuska pozostawiam bez komentarza.

H.S.: Żadnego komentarza nie będzie?

M.S.: Żadnego komentarza.

H.S.: Panie pośle, panie ministrze, dlaczego pan musiał odwołać prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa?

M.S.: Panie redaktorze, znów bardzo niefortunnie postawione pytanie. Ja niczego nie musiałem...

H.S.: Dlaczego pan odwołał?

M.S.: Otóż prezes Wojtasik złożył rezygnację.

H.S.: Podobno pan zmusił, a właściwie postawił ultimatum: albo złoży dobrowolnie rezygnację, albo go pan odwoła.

M.S.: Więc znów, panie redaktorze, dyskutujemy o przypuszczeniach, o insynuacjach, a nie o rzeczywistości. Skoro prezes Wojtasik złożył rezygnację, to zgodnie z prawem, zgodnie z Ustawą o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa moim obowiązkiem jest przekazanie takiej rezygnacji panu premierowi i uzgodnienie z ministrem finansów kolejnego prezesa.

H.S.: A nie było ultimatum: albo – albo?

M.S.: No, panie redaktorze, przestańmy się rzeczywiście bawić w takie podchody, bo to rzeczywiście napisał dziennikarz Rzeczpospolitej, nazwiska nie będę reklamował, rozmawiał ze mną kilkanaście minut. W artykule nawet jedno zdanie, jakie wymieniliśmy, nie pojawiło się, a dla zautoryzowania swoich przypuszczeń umieścił tam moje zdjęcie. Więc wczoraj było stosowne pismo do Rzeczpospolitej, także umieszczone na stronach internetowych Ministerstwa Rolnictwa, o sprostowanie mylnych informacji, wręcz stosowanych kłamstewek i pomówień.

H.S.: A jak pan ocenia pracę byłego prezesa i w ogóle Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa?

M.S.: Pan Wojtasik przez ponad rok czasu wykonał rzeczywiście ciężką, solidną pracę. Agencja miała ogromne zapóźnienia w zakresie uruchamiania PROW–u 2007–13. Przypomnę, że poprzednich 2 latach Agencja w tym okresie miała 7 prezesów. Kilkakrotnie wymieniani byli wszyscy wiceprezesi. Agencja była w okresie programowania wielkiego nowego działania PROW 2007–13 i z chwilą, kiedy ja obejmowałem nadzór nad Agencją, Agencja była kompletnie niegotowa do realizacji tych zadań. Ze stosem wniosków przyjętych bodajże 7 czy 9 listopada 2007 roku w ramach działania modernizacji gospodarstw rolnych. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pod rządami pana Wojtasika przede wszystkim w grudniu wypłaciła ponad 50% płatności bezpośrednich i uzupełniających, w tej chwili ten proces jest praktycznie na ukończeniu, co przez wiele lat w ogóle nie miało miejsca, i w tej chwili jest bardzo zaawansowany proces podpisywania umów właśnie z tamtego naboru. W dniu jutrzejszym rozpoczyna Agencja nabór w działaniu „Młody rolnik”, a w kwietniu kolejne 4 działania istotne, wysokonakładowe jeśli chodzi o fundusze, to jest między innymi mikroprzedsiębiorczość, to jest wartość dodana, to jest różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej i także nowy nabór w modernizacji gospodarstw. To są duże pieniądze, które jeszcze w tym roku trafią na wieś, trafią do polskiej gospodarki.

J.U.: Panie ministrze, a co stało się z wiceprezesem Agencji Nieruchomości Rolnych Jackiem Podlewskim? Tutaj sprawa też jest czysta i oczywista?

M.S.: Oczywiście, że tak.

H.S.: To znaczy jaka?

M.S.: Prezes Nawrocki złożył wniosek o odwołanie i powołanie drugiego zastępcy. Jest to dobre prawo szefa jednostki. Dokonał oceny i poprosił o zmianę i ja tej zmiany dokonałem.

J.U.: A czy uzasadniał jakoś tę zmianę, czy nie ma takiego obowiązku?

M.S.: Nie ma takiego obowiązku, natomiast z pewnością miał jakieś powody ku temu. Być może chce usprawnić Agencję. W tej chwili rozpoczynamy konsultacje Ustawy o rozdysponowaniu gruntów Agencji Nieruchomości Rolnych, o trwałym rozdysponowaniu i być może w sprawie realizacji tej ustawy były różnice poglądów pomiędzy prezesem a wiceprezesem, a dla sprawnego wykonania tej ustawy rzeczywiście w Agencji będzie potrzebny dobry zespół.

J.U.: A były interwencje ministra Grada i jego zastępcy Jana Burego?

M.S.: No więc to jest kolejne kłamstwo, które wczoraj prostowaliśmy. Wyraźnie zwróciłem uwagę dziennikarzowi Rzeczpospolitej, że żadnej rozmowy między mną a wspomnianymi ministrami nie było i bardzo proszę, żeby w ogóle nie używał tego zwrotu w swoim artykule. (...)

H.S.: Czyli ta informacja, że Agencja miała wykupić od członków najbliższej rodziny Podlewskiego grunty na prawie pierwokupu, co się bardzo rzadko, w wyjątkowych sytuacjach zdarza, to jest nieprawdziwa informacja?

M.S.: Informacja jest prawdziwa, ale o ile wiem transakcja jest badana i transakcja miała miejsce przed zatrudnieniem pana Podlewskiego w Agencji Nieruchomości Rolnych.

H.S.: Czy pan skomentuje informację CBA, że w Łodzi w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpatrywano wnioski o dofinansowanie rolników, którzy byli pracownikami Agencji, rozpatrywano szybciej?

M.S.: Nie znam tej sprawy, ale ja cały czas czekam na finał także działań CBA w sprawie (...) kontroli na miejscu, jakie miały... o jakich były informacje już rok temu, rzekomej afery jednej ze spółek świadczących usługi na rzecz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Finiszu, finału na razie nie widać, więc na te kolejne informacje patrzę podobnie jak na wiele innych działań tej instytucji.

H.S.: Panie ministrze, już na zakończenie – jak pan ocenia propozycję, apel, wezwanie Platformy Obywatelskiej, w ogóle Donalda Tuska, żeby posłowie, którzy w sejmie zasiadają, a mają jakieś czy mieliby jakieś udziały w spółkach, zrzekali się tych udziałów, przekazywali na fundusz powierniczy? Że właściwie Platforma Obywatelska zrobi listę posłów, którzy w takich firmach, spółkach zasiadają.

M.S.: Platforma Obywatelska zrobiła, prawdopodobnie nie opublikowała dzisiaj, niektórzy politycy Platformy piszą, że nie są przestępcami. Natomiast jeszcze raz powtarzam: każdy z nas w swoim oświadczeniu majątkowym musi opisać wszystko, co posiada. Więc nie potrzeba dodatkowych list i dodatkowej nagonki w tej sprawie, żeby cokolwiek ujawniać, natomiast...

H.S.: Pan się uśmiecha, jak pytam o Platformę Obywatelską i (...)

M.S.: Natomiast, panie redaktorze, czystość procedur, to jest najważniejsze, przejrzystość. Jeśli dzisiaj mamy jakiekolwiek wątpliwości, to musimy doprowadzić do takiej sytuacji, że nie będzie wydana ani złotówka z pieniędzy publicznych, z pieniędzy budżetowych bez ogłoszenia informacji publicznej, tak żeby każdy obywatel wiedział, skąd pieniądze pochodzą i gdzie zostały wydane.

J.U.: Panie ministrze, dziękujemy za wizytę w studiu.

M.S.: Dziękuję bardzo.

J.U.: Marek Sawicki, Minister Rolnictwa, oczywiście Polskie Stronnictwo Ludowe, w Sygnałach Dnia.

M.S.: Dziękuję.

(J.M.)