Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 14.04.2008

Potrzebna nowa ustawa medialna ponad podziałami

Oczekuję, że zostanie przygotowany całościowy projekt ustawy związany zarówno z abonamentem, jak i z misją mediów publicznych.

Tomasz Terlikowski: Naszym gościem drugim jest Wojciech Olejniczak, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dzień dobry, witam.

Wojciech Olejniczak: Witam, dzień dobry

T.T.: Wróci pan do współpracy w Demokratami, jak, nie wiem, jak apeluje, domaga się tego SDPL?

W.O.: My pewne formy współpracy przewidujemy, choćby jeżeli chodzi o funkcjonowanie pana posła Widackiego w komisji, która ma wykazać nieprawidłowości w poprzednich dwóch latach, kiedy władzę sprawował PiS i kiedy dochodziło do wyraźnego naruszenia prawa w wielu sprawach, zarówno służb specjalnych, jak i również prokuratury, różnego rodzaju nadużycia, patologie. To wszystko powinno zostać wyjaśnione przez komisję, która się tym zajmuje. I z naszego ramienia w komisji jest pan poseł, pan profesor Widacki.

T.T.: No tak, ale to jest rzeczy chyba... nie tego chyba domaga się Marek Borowski mówiąc o tym, że będzie postulował jednak powrót do może trochę zmienionej, ale formuły lidowskiej.

W.O.: To są doniesienia prasowe, na razie nawet sam Marek Borowski w ten sposób się nigdzie nie wyrażał. Warto zauważyć, że my w ostatnim czasie złożyliśmy bardzo ważnych kilka, istotnych projektów, choćby projekt o minimalnej rencie i emeryturze, tak żeby minimalna renta i emerytura była przynajmniej 50% średniej krajowej, co oznacza realny wzrost najniższych rent i emerytur o około 200 złotych. Złożyliśmy również projekt taki, który ma spowodować, że osoby nie objęte ulgą prorodzinną będą mogły otrzymać określone wsparcie, a przypomnę, że dzisiaj jestem po wielu spotkaniach w wielu miastach w Polsce i słyszę, że właśnie rodziny wielodzietne, osoby najbardziej ubogie nie korzystają z tej ulgi, bo nie mają wysokich dochodów. Żeby w pełni skorzystać z ulgi, trzeba mieć dochody, jeżeli ktoś ma dwoje dzieci, na poziomie około 3 tysięcy złotych. Mało kto w Polsce takie dochody otrzymuje. To znaczy, że nasz projekt ustawy jest wart szybkiego procedowania i spór, więc pokazuję, jest dzisiaj między lewicą a rządzącymi – prawicą, Platformą Obywatelską i PiS-em, który takie projekty przyjmował.

T.T.: Ale wydaje się SDPL ma trochę inne zdanie, pojawiają się na razie czysto medialne doniesienia, że albo pięciu, albo połowa, albo dziesięciu posłów związanych z SDPL–em ma odejść z klubu. Marek Borowski deklaruje, że nie chce być przystawką, więc można odnieść wrażenie, że jakieś podziały tam grają.

W.O.: Wie pan, tak, tylko ja pokazuję, jak one są nawet może medialnie nośne, ale mało istotne dla sprawy, dlatego że my się nie powinniśmy różnić w tych sprawach, które dotyczą bezpośrednio obywateli, złożyliśmy projekt również ustawy o podwójnym opodatkowaniu, o abolicji podatkowej dla osób, które przebywały bądź przebywają za granicą i tam płacą podatki. Jest wiele spraw poruszonych ostatnio przez nas i za chwilę będą projekty ustaw związane choćby ze sprawami takimi, jak finansowanie in vitro czy finansowanie środków antykoncepcyjnych, wreszcie powrót do wychowania seksualnego w szkole.

T.T.: Ale zgłaszać...

W.O.: Jest więc obszar wspólnego działania i powinniśmy to na lewicy robić. Z Partią Demokratyczną dzieli nas tyle, że w wielu sprawach oni patrzą na gospodarkę choćby inaczej, bardziej liberalnie. Zresztą Janusz Onyszkiewicz powiedział to w sobotę, że oni chcą budować partię liberalno–demokratyczną. To jest zasadnicza różnica. Więc lepiej nie mieszać tych dwóch programów i Partia Demokratyczna podąża, można powiedzieć, obok. To nie jest nasz przeciwnik polityczny, w wielu obszarach będziemy współpracować, ale kiedy spojrzymy na podatki, my jesteśmy zwolennikami progresywnych podatków, progresywnego systemu, tak, żeby bogaci płacili więcej, żeby było na usługi...

T.T.: Jednym słowem nie obawia się pan tego, że mogą odejść posłowie SDPL–u.

W.O.: No wie pan, mówimy o programie lewicowym i o programie liberalnym, one są jednak różne.

T.T.: Krzysztof Janik wróci do wielkiej polityki? Dziennik dzisiaj donosi, że zostanie albo ma ogromne szanse, żeby zostać sekretarzem generalnym SLD.

W.O.: Nie ma takiego tematu i też nikt takich rozmów ani ja nie słyszałem w ogóle. Były pytania, odpowiedziałem, że to są wnioski tak daleko idące i bez żadnego pokrycia w faktach, że szkoda komentować.

T.T.: No ale Dziennik powołuje się na pewne... pewnych anonimowych rozmówców w łonie SLD.

W.O.: No nie, na mnie i na Krzysztofa Janika (...).

T.T.: Nie, ale na pewne anonimowe źródła właśnie w SLD. Nie ma żadnych podstaw tych doniesień?

W.O.: Trwa w tej chwili w SLD bardzo poważna debata związana zarówno z programem, ale też i oczywiście wybory, które w czerwcu się odbędą i trzeba do czerwca przeprowadzić i jedno, i drugie.

T.T.: Krzysztof Janik ma jakieś szanse?

W.O.: I jedno, i drugie... Nie, wie pan, naprawdę to jest taki temat bardzo zastępczy. Dzisiaj ja jestem przewodniczącym SLD, Grzegorz Napieralski jest sekretarzem generalnym i tak będzie przynajmniej do czerwca, więc tutaj się naprawdę nic nie może zmienić.

T.T.: Ale to jest istotne pytanie dla wielu...

W.O.: Nie, to jest pytanie wymyślone przez dziennikarzy i w SLD jest bardzo wielu młodych działaczy, ale też i doświadczonych. Jeżdżę teraz po spotkaniach w powiatach i wiem, że mogę liczyć zarówno na jednych, jak i na drugich. To doświadczenie z młodością jest to dobra mieszanka, bardzo dobrze mi się współpracowało w poprzedniej kadencji Sejmu, w obecnej z Jerzym Szmajdzińskim, ale też i dobrze z całą grupą młodych posłów, jak choćby Tomasz Kamiński z Podkarpacia czy Artur Ostrowski z Piotrkowa. Jest wielu liderów i młodych, i jest bardzo wielu liderów również z dużym doświadczeniem. I warto to uszanować.

T.T.: Mówiąc o młodych liderach, jak pan odebrał zapowiedź czy namaszczenie przez Aleksandra Kwaśniewskiego Sławomira Sierakowskiego na nowego lidera lewicy, przy którym pan i Grzegorz Napieralski mieli być raczej takimi współpracownikami, rzemieślnikami?

W.O.: To jest tak, że dzisiaj lewica potrzebuje w pewnych obszarach większej wyrazistości niż było to jeszcze kilka lat temu. Sławomir Sierakowski jest osobą, która ma swoje doświadczenia mimo młodego wieku, ale też bardzo wiele do powiedzenia w sprawach współczesnej lewicy. Warto go słuchać, warto czytać nie tylko jego publikacje. Jest też wiele innych nurtów młodej lewicy, Lewica.pl choćby, jest też wielu dziennikarzy, publicystów dzisiaj, czy to w Przeglądzie, czy choćby w Trybunie, ale też i publicyści lewicowi w innych gazetach. Staram się to wszystko czytać, brać pod uwagę, rozmawiać z nimi, spotykać się, bo to jest bardzo ważne, żeby podejmując decyzje, opierać się również na głosach i doradztwie – tak to można określić – ludzi mądrych, którzy mają co do powiedzenia.

T.T.: Zamknie pan o czy i zagłosuje za krytykowaną przez siebie, przez swoją partię ustawą medialną?

W.O.: No, wie pan, to nawet trochę tak niezręcznie jest, ale ja bardzo wiele sygnałów odbieram, że szkoda, że w Polskim Radiu tak wiele złego się w ostatnich miesiącach wydarzyło, odeszło bardzo wielu znaczących redaktorów. To jest coś, co dzisiaj bardzo niepokoi nie tylko mnie, ale to są... bardzo wiele listów dostaję, bardzo wiele maili, żeby jednak coś z tym zrobić. Ale to jest...

T.T.: No, sam pan krytykował tę ustawę, bardzo konkretne i ostre zarzuty pan wysuwał i pana partia również.

W.O.: I nic się nie zmieniło. I ta ustawa jest ustawą, która nie powinna być przygotowana przez Platformę Obywatelską. Ja oczekuję, że zostanie przygotowany całościowy projekt ustawy związany zarówno z abonamentem, z misją mediów publicznych...

T.T.: No, ale taka właśnie została przygotowana i dyskutujemy o tej ustawie, a nie o ewentualnie przyszłych.

W.O.: To mi nie odpowiada, ale też nie godzę się na to, co obecnie dzieje się w Polskim Radiu, z przykrością to mówię, w samym Polskim Radiu, ale taka jest prawda.

T.T.: Ale co to oznacza? Bo pan mówi „trzeba przygotować szeroką ustawę”, ale czy to oznacza, że ta zostanie poparta?

W.O.: Mam nadzieję, że zanim w ogóle będzie mowa już o tej ustawie, dojdzie do zasadniczych zmian, na przykład usiądziemy i przygotujemy, wszystkie opcje polityczne ponad podziałami, od prawicy po lewicę...

T.T.: A jeśli nie?

W.O.: ...cały projekt ustawy, nowy projekt ustawy. Na razie ustawa trafiła z Senatu do Sejmu, będzie procedowana za dwa tygodnie, później trafi do pana prezydenta, być może pan prezydent ją podpisze i w ogóle nasze głosy do niczego nie będą potrzebne.

T.T.: Czyli ma pan nadzieję na to, że ona będzie jeszcze zmieniona na poziomie Sejmu.

W.O.: Mam nadzieję, że będzie w tym czasie przygotowany nowy projekt ustawy, a może dojdzie w mediach publicznych samoczynnie do zmian, o to apeluję.

T.T.: Nie mogę się jeszcze nie zapytać pana jako kibica piłki nożnej o to, co pan sądzi o zjeździe, który się odbył i w którym usłyszeliśmy to, co zwykle – że jest w gruncie rzeczy świetnie, a będzie jeszcze lepiej.

W.O.: Nie jest dobrze w polskiej piłce, bardzo wiele klubów jest umoczonych w korupcję. Ja też zwracam uwagę, że mnie bardzo to niepokoi, że często dzisiaj kluby i ci piłkarze, którzy grają, trenerzy płacą karę za to, że ktoś wcześniej przewinił. Tak na przykład jest w sytuacji Widzewa Łódź. Kiedyś ktoś narozrabiał, a dzisiaj Bogu ducha winni ludzie mają ponieść konsekwencje.

T.T.: Ale klub jest ciągłością.

W.O.: No, wie pan, i tak, i nie, też się tam bardzo wiele zmieniło – od właścicieli po praktycznie piłkarzy i trenerów. Więc to jest wielka szkoda i strata dla kibiców. Coś powinno się jednak wydarzyć na zjeździe. Wiemy, że on będzie najpóźniej 14 września i rozumiem, że dojdzie do zasadniczych zmian w kierownictwie PZPN–u. Michał Listkiewicz odchodzi, przyjął bardzo wiele gratulacji związanych z organizacją Euro 2012, no ale też przyjął jako porażkę to, co dzieje się w sprawie korupcji. I tak się powinno to wszystko zakończyć, honorowo.

T.T.: I tym porażkowym elementem i wezwaniem do honorowego zakończenia kończymy rozmowę. Naszym gościem był Wojciech Olejniczak, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

W.O.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)