- Weź pigułkę – przypominał beznamiętny głos komputera w kultowej "Seksmisji". Pigułka w świecie samych kobiet zamieniała popęd seksualny na pęd ku karierze. Dziś okazuje się, że pomysł autorów filmu sprzed 25 lat był więcej niż proroczy. Pigułka antykoncepcyjna zmieniła świat kobiet, ale nasz mężczyzn też, prawie tak bardzo jak Kopernik, (która była, jak wiadomo kobietą) układ ruchu słońca i planet.
Po zalegalizowaniu pigułki w USA w 1960 roku, jak pokazują badania, gwałtownie wzrosła liczba dziewcząt uczęszczających na studia i je kończących z dyplomami. Wielu socjologów uważa, że pigułka była kluczowym czynnikiem sukcesu ekonomicznego kobiet w 20. wieku. Bez niej, do dziś stanowiska prezesów i dyrektorów zarządzających zajmowaliby pewnie wyłącznie mężczyźni. Kobiety byłyby zajęte rodzeniem i wychowywaniem dzieci.
Pigułka miała wpływ na kształtowanie stosunków społecznych i zmiany cywilizacyjne porównywalny z wynalezieniem Internetu czy telefonii komórkowej. Teraz okazuje się, że może mieć konsekwencje dla... ewolucji i przyszłości całej cywilizacji. Jak duże? Tego do końca nie wiadomo, ale ostatnie badania pokazują, że pigułka może mieć ogromny wpływ na zachowania prokreacyjne człowieka. I nie chodzi tu o to, że możemy „TO” robić częściej i nie obawiać się o niezaplanowaną ciążę, ale o zmianę sposobu doboru partnerów seksualnych.
Doustna pigułka hormonalna, bo wpływ tych środków badano, działa w taki sposób, że zmieniając poziom hormonów w organizmie kobiety naśladuje równowagę hormonalną właściwą okresowi ciąży. Dzięki temu w trakcie stosunku w płodnym okresie kobiety nie dochodzi do zapłodnienia.
Okazuje się, że owo „naśladowanie” odnosi się także do preferencji, co do wyboru partnerów. Kobiety w okresie owulacji wolą bardziej męskich, o symetrycznych rysach partnerów. Inaczej reagują wtedy na zapach mężczyzny i dzięki temu dobierają znacznie różniących się genetycznie od nich partnerów.
Preferencje owulujących kobiet są niezwykle istotne, gdyż chodzi o to, by ewentualne potomstwo miało jak najlepszy zestaw genów. Ewolucja przez miliony lat zadbała o to, by proces doboru płciowego dawał jak największe szanse na przetrwanie nowego pokolenia.
Umiejętność „wybierania” różnych genetycznie partnerów jest ważna, gdyż rośnie wtedy szansa na zapłodnienie. Osoby o zbliżonych genach mają większe problemy z płodnością.
W okresie poza owulacją kobiety dobierają partnerów na innej zasadzie. Chętnie kierują przeciągłe spojrzenia w kierunku delikatnych, mniej męskich, nie bardzo agresywnych i nieskłonnych do silnej konkurencji z innymi samcami mężczyzn.
Wówczas wolą po prostu mieć dobrych tatusiów dla swoich dzieci. Macho potrzebni są do pozyskania jak najlepszych genów, zaradni, opiekuńczy pantoflarze do ich wychowywania. Tak nas stworzyła ewolucja. Kropka.
Gdy kobieta bierze pigułkę poziom jej hormonów jest zbliżony do okresu ciąży. I według tego wzorca dobiera partnerów. Czyli zamiast w okresie płodnym rozglądać się za twardymi harleyowcami wybiera subtelnych intelektualistów. Jakie to ma konsekwencje na przyszłych pokoleń? Tu nie ma jeszcze zbyt wielu badań, ale wydaje się, że może mieć ogromne.
Pigułka zmienia nie tylko preferencje, co do wyboru partnerów przez kobiety, ale także wpływa istotnie na ich atrakcyjność seksualną dla mężczyzn. W trakcie owulacji zmienia się kształt twarzy kobiety, wydziela ona inny zapach, ubiera się znacznie bardziej prowokacyjnie. Badania pokazały, że mężczyźni potrafią, takie sygnały odbierać i uważają kobiety w okresie owulacji za znacznie bardziej atrakcyjne seksualnie.
Badano, ile zarabiają na napiwkach tancerki erotyczne w klubach go-go. Okazało się, że te które nie brały pigułek najwięcej napiwków dostawały, gdy miały owulację. Te, które brały środki antykoncepcyjne zarabiały przez cały okres cyklu mniej więcej tyle samo i mniej od ich koleżanek, które pigułek nie brały. Napiwki, jakie mężczyźni zostawiali tancerkom można uznać za ocenę ich atrakcyjności. Podobnych eksperymentów przeprowadzono wiele i zawsze okazywało się, że ewolucja „wbudowała” nam, mężczyznom mechanizm pozwalający wypatrzyć w tłumie pięknych pań tę, która daje największe szanse na przekazanie swoich genów.
Jak pisze autorka badań dr Alexandra Alvergne z Uniwersytetu w Sheffield, w Wielkiej Brytanii firmy farmaceutyczne i organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym powinny rozpocząć szczegółowe badania nad konsekwencjami przyjmowania pigułek.
I nie tylko konsekwencjami zdrowotnymi dla kobiet, bo te są dość dobrze zbadane, ale właśnie wpływem tych środków na prokreacje, na obecne i przyszłe pokolenia.
Środki hormonalne na całym świecie przyjmuje około 100 milionów kobiet. Zmieniają one nasze społeczeństwo od lat 60, głównie w Ameryce i Europie, w rozwiniętych krajach, gdyż tu właśnie jest największe kulturowe przyzwolenie na sztuczną regulację poczęć.
Andrzej Szozda
Źr Cell Press – Trends In Ecology and Evolution. Eurekalert.org