Debaty i spory na temat architektury i przestrzeni miast dotyczyły wielu konstrukcji. Najbardziej znanym i emocjonującym przykładem może być Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, podarowany stolicy przez ZSRS. Podobnie jak w innych miejscach, gdzie powstały bliźniacze "Wieżowce Stalina", w Rydze, Bukareszcie, Pradze, Kijowie, jest symbolem socrealizmu.
J. Sellin: nie wiadomo, czy Senat będzie realizował odbudowę Pałacu Saskiego
Stylem, który reprezentował nieistniejący dziś Pałac Saski, był klasycyzm. Jego początki sięgają jednak baroku. Wtedy polityk i poeta Jan Andrzej Morsztyn zdecydował o budowie pałacu. Piętrowy barokowy pałac z czterema wieżami zaczął być wznoszony w 1661 r. na miejscu dworu i terenu, które Morsztyn otrzymał od swojego brata Tobiasza, również polityka i dyplomaty.
Pałac Saski
Budowla, która znajdowała się na dzisiejszym Placu Piłsudskiego, swoją nazwę zawdzięcza królowi Augustowi II Sasowi i była jego rezydencją. Teren i pałac odkupiony przez niego w 1713 r. stanowił równocześnie część większej całości – Osi Saskiej, czyli barokowej koncepcji urbanistycznej, łączącej pałac, Ogród Saski, a od strony zachodniej zamkniętej Żelazną Bramą.
Sam Pałac kilkukrotnie przebudowywano, z czego najistotniejsza zmiana – z lat 1839-1842 – zmieniła styl konstrukcji na klasycystyczny. Wtedy też dodano kolumnadę, której fragment ocalał do dziś, zachowując Grób Nieznanego Żołnierza, istniejący w tym miejscu od 1925 r.
Biuro Szyfrów
W latach od 1862 do 1915 Pałac Saski stanowił własność carskiej armii i siedzibę rosyjskiego Dowództwa III Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, właśnie w tym miejscu umieszczono Sztab Generalny Wojska Polskiego. Szczególna historia związana jest z mieszczącym się tu Oddziałem II Sztabu Generalnego, późniejszym tzw. Biurem Szyfrów. W nim pracowali kryptografowie odpowiedzialni za łamanie szyfrów wojsk bolszewickich w 1920 r., a także kodu niemieckiej Enigmy, złamanego w 1932.
Właśnie do tego przełomowego czasu odbudowy Państwa Polskiego odwołują się zwolennicy rekonstrukcji Pałacu Saskiego – który mógłby stać się odzyskanym symbolem odrodzenia Polski i zwycięstwa w walce o Niepodległość i polską tożsamość.
Zburzenie Pałacu Saskiego
Pałac Saski w czasie II wojny światowej zajęli Niemcy, a po upadku Powstania Warszawskiego, 29 grudnia 1944 r. wysadzili go w powietrze, razem z pobliskim Pałacem Brühla, uważanym za perłę architektury barokowej. Mimo wielu projektów i zapowiedzi budowle nie zostały odbudowane.
Rekonstrukcja
Do zadania przywrócenia Warszawie Pałacu Saskiego i okolicznej zabudowy powrócił Lech Kaczyński po objęciu fotela prezydenta Warszawy. Był to jeden z głównych projektów jego prezydentury, obok budowy Muzeum Powstania Warszawskiego, Centrum Nauki Kopernik, czy Muzeum Historii Żydów Polskich. Rozpoczęły się przygotowania i prace projektowe.
06:08 POSŁUCHAJ: Janusz Sujecki o odbudowie Pałacu Saskiego
W 2006 roku odkryto fundamenty dawnego pałacu i wpisano je do rejestru zabytków. Prace były kontynuowane do roku 2008, kiedy urzędująca prezydent Hanna Gronkiewicz-Walz zrezygnowała z inwestycji powołując się na jej zbyt wysokie koszty, w obliczu kryzysu ekonomicznego.
Zwolennicy odbudowy Pałacu Saskiego powołali w 2012 r. apolityczne Stowarzyszenie "Saski 2018". Według zrzeszonych w nim archeologów, prawników i varsavianistów najlepszą i symboliczną datą odbudowy była setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę – 11 listopada 2018.
Dokument prezydenta
Prezydent Andrzej Duda właśnie tego dnia podpisał deklarację o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie. Prezydent zadeklarował - po konsultacji z Komitetem Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej - objęcie opieką planu odbudowy Pałacu Saskiego jako "trwałego pomnika niepodległości, symbolu ciągłości państwowej oraz przywiązania obywateli do rodzimej kultury i dziedzictwa, które stanowią dobro wspólne całego narodu".
"Zważywszy, że Pałac Saski wraz z Grobem Nieznanego Żołnierza jest trwale obecny w zbiorowej świadomości Polaków i przedstawia integralny element naszej narodowej spuścizny, uważam spełnienie postulatu przywrócenia tej zburzonej podczas II wojny światowej budowli za szczególny akt pamięci" - napisał Andrzej Duda.
Co z Warszawą?
"Umówiliśmy się, że ws. Pałacu Saskiego spotkają się eksperci". Spotkanie marszałka Senatu i prezydenta Warszawy
Deklaracja uruchomiła na nowo rozmowy pomiędzy władzami Warszawy, które są właścicielem większości terenu pl. Piłsudskiego, władzami centralnymi – Skarb Państwa jest właścicielem terenu Grobu Nieznanego Żołnierza, oraz Senatem, który chciał partycypować w kosztach widząc w Pałacu Saskim miejsce swej przyszłej siedziby.
Pytany w listopadzie tego roku o sprawę odbudowy Pałacu prezydent stolicy Rafał Trzaskowski odpowiedział jednak bardzo zachowawczo, oceniając projekt jako "mocarstwowy". - Współpracuję z rządem w tej sprawie, choć nie uważam, żeby to była najpotrzebniejsza inwestycja w Warszawie. Stolicy bardziej są potrzebne fundusze na Sinfonię Varsovię czy obwodnicę śródmiejską, a nie mocarstwowe projekty, które mogą zaburzyć miejską przestrzeń, w tym zagrożą funkcjonowaniu w obecnym miejscu Grobu Nieznanego Żołnierza - podkreślił Trzaskowski.
A jak w Berlinie?
Sprawy odbudowy historycznego budynku, który przez stulecia był symbolem miasta, nie bali się Berlińczycy. Skutecznie realizowany jest tam projekt odbudowy Zamku Hohenzollernów z XV w. Ostateczny - barokowy kształt został nadany budowli na przełomie XVII i XVIII wieku. Do roku 1918 zamek był siedzibą pruskich królów i cesarzy Niemiec (od 1871 r.). Jego historia także jest burzliwa i związana zarówno z czasami mocarstwa Prus, II wojną światową i zburzeniem przez komunistyczne władze NRD.
W 1950 roku budynek uznano za "symbol pruskiego imperializmu" i wysadzono w powietrze. Na jego miejscu W latach 70. wybudowano Pałac Republiki. Po zjednoczeniu Niemiec socjalistyczną budowlę rozebrano - była zbudowana z rakotwórczego azbestu.
Dziś przy alei Unter den Linden Zamek Berliński, jak jest popularnie określany, powstaje na nowo. Za historyczną fasadą tworzone jest miejsce wystaw i spotkań - Forum Humboldtów. - Zamek będzie żyjącym miejscem spotkań światowych kultur - powiedział prezydent Niemiec Joachim Gauck, gdy wmurował kamień węgielny pod odbudowywaną budowlę.
Bernd Neumann, sekretarz stanu do spraw kultury i mediów w urzędzie kanclerskim podkreślał w 2013 r. gdy ruszyły prace, że odbudowa zamku oznacza rekonstrukcję historycznego śródmieścia Berlina. - Zamek stanowi dopełnienie zabytkowego śródmieścia stolicy Niemiec, skupionego wokół tzw. Wyspy Muzeów - mówił Neumann, odrzucając propozycję wysuwaną przez krytyków projektu, by w miejscu, gdzie stał zamek, pozostał trawnik.
"Znaki tożsamości"
O tym, że w planach odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie nie powinno podkreślać się odbudowy "zabytku" mówi portalowi PolskieRadio24.pl varsavianista Janusz Sujecki. – To pierwsze nieporozumienie. Nie odbudowujemy zabytku. Jestem za wierną rekonstrukcją Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic od strony ulicy Królewskiej, ale te obiekty zabytkiem nie będą. Będą znakami tożsamości – takiego określenia używam – zaznacza znawca Warszawy. Wyjaśnia, że taki znak tożsamości, to coś cennego dla mieszkańców Warszawy i wszystkich Polaków, którzy identyfikują się z etosem Warszawy, i którzy są przywiązani do tego, co stolica symbolizuje w kontekście walk o niepodległość.
- Pałac Saski powinien być odbudowany. Mówmy o tym – tak jak mówi się także o odbudowie zamku w Berlinie – że przywracamy znak tożsamości – mówi Janusz Sujecki. Varsavianista podkreśla, że wystarczy poznać plany projektu odbudowy, by nie obawiać się o kwestię zmiany charakteru Grobu Nieznanego Żołnierza. – To nie jest tak, że zostanie odbudowany obiekt, a Grób Nieznanego Żołnierza przez niego wchłonięty. Symboliczna wymowa tego oddzielonego fragmentu będzie zachowana. Odnosząc się słów wiceministra Sellina, że Senat z przyczyn politycznych może nie być zainteresowany odbudową Pałacu Saskiego, Janusz Sujecki podkreślił, że z prawnego punktu widzenia Senat nie jest w stanie zablokować kwestii odbudowy Pałacu. - Mogą być utrudnienia, ale to nie wyklucza możliwości odbudowy – mówi.
Wizualizacja Pałacu Saskiego i pl. Piłsudskiego. Foto: skyconcept.pl
- Kluczową sprawą jest deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy, jako reprezentanta społeczeństwa i państwa - to jest podstawa - ocenił historyk.
Konsensus
Prezes Stowarzyszenia "Saski 2018" Jerzy Bombczyński zwraca uwagę, że należy podkreślać to, jak duży konsensus istniał w społeczeństwie dookoła odbudowy Pałacu Saskiego. – Jestem głęboko przekonany, że to idea, która potrafi połączyć bardzo różne środowiska. Nawet w ramach naszego stowarzyszenia są bardzo różne osoby, a jego podstawą działalności jest absolutna apolityczność. Osoby o rozbieżnych poglądach politycznych potrafiły razem usiąść do tego, aby rozmawiać o tym, jakie działania można podejmować – mówi Jerzy Bombczyński, wymieniając realizowane akcje edukacyjne i kulturalne, spacery historyczne i wystawy.
08:05 POSŁUCHAJ: Jerzy Bombczyński o odbudowie Pałacu Saskiego
- Te gmachy są też ciekawe dlatego, że w nich przewijała się bardzo złożona historia II RP – mówi działacz. Jako przykład możliwej zgody podał postać gen. Tadeusza Jordana Rozwadowskiego, pierwszego szefa Sztabu Generalnego, który objął dowództwo w czasie wojny polsko-bolszewickiej. - Był mocno skonfliktowany z Józefem Piłsudskim, a mieszkał w Pałacu Saskim. Jako szef sztabu mieszkał tam także Józef Piłsudski - przypomina Jerzy Bombczyński. Dodaje, że Pałac Saski, czy znajdujący się obok Pałac Brühla były miejscami, które symbolizowały złożoną historię, ale i dialog - to, "że Polska ma różne oblicza".
- Symbolika, której warto szukać, to właśnie powrót do takiego konsensusu. Nie wszystko musi być w atmosferze sporu - podkreśla prezes Stowarzyszenia "Saski 2018".
Przemysław Goławski