Po wojnie obronnej 1939 roku Stanisław Jankowski ewakuował się do Francji, a po kapitulacji Francji, w czerwcu 1940 roku dostał się do Wielkiej Brytanii. Tam zgłosił się na ochotnika na kurs służby konspiracyjnej w Polsce.
Szkolenie przeszedł w Szkocji w zakresie "doskonalenia administracji wojskowej" - była to zakamuflowana nazwa szkolenia oficerów wywiadu, którzy wyrazili chęć powrotu do okupowanej Polski i zasilenia szeregów Armii Krajowej. To oni nazwani byli cichociemnymi.
"Szukasz śmierci, wstąp na chwilę"
Pierwszym etapem misji było szkolenie. Nie każdy mógł na nie trafić. Kandydaci byli wyznaczani odgórnie. Gen. Władysław Sikorski nakazał dobierać ludzi o twardym, nieugiętym charakterze. Dzielnych, zdecydowanych, ideowych i potrafiących bezwzględnie dochować tajemnicy. Zdolnych do odegrania roli emisariuszy politycznych i wojskowych. To cechy niezbędne do przejścia szkolenia i zadań, jakie ich czekały.
Cichociemni-zobacz serwis specjalny
Wybrani musieli samodzielnie podjąć decyzję. Do cichociemnych dołączali wyłącznie ochotnicy, którzy w każdym momencie mogli bez konsekwencji się wycofać i wrócić do macierzystej jednostki. - Pytanie było krótkie: czy pan zechce służyć w polskim wojsku na terenie kraju? Na odpowiedź trzy minuty. Ja naturalnie natychmiast odpowiedziałem, że tak i się zaczęło – wspominał gen. Stefan Bałuk, jeden z cichociemnych.
Znamienny napis "Szukasz śmierci, wstąp na chwilę" witał nowoprzybyłych rekrutów w ośrodku szkoleniowym SOE. Kandydaci wpadali w wir szkoleń. Najróżniejszych. Od podstawowego szkolenia spadochronowego, dywersyjnego i strzeleckiego, po fachowe z wywiadu, łączności, czy broni pancernej.
Po każdym z etapów szkolenia grono kandydatów było coraz mniejsze. – Kurs był tak wymagający, że dzisiaj wojska specjalne mają fragmenty tego kursu w swoim szkoleniu. To pionierzy współczesnych sił specjalnych – mówił Grzegorz Hanula z Muzeum Powstania WarszawskieStanisłago.
Posłuchaj wspomnień Stanisława Jankowskiego "Agatona" o skoku do Polski:
Przez cały czas szkolenia odbywały się też testy psychologiczne. Obserwowano kandydatów w każdej sytuacji. Często sprawdzano, czy budzeni ze snu, pamiętają swoje alter ego. Gdyż każdy z żołnierzy w trakcie szkolenia zdobywał nową tożsamość. Imię, nazwisko, zawód. Stawał się cichociemnym.
Zrzut do okupowanej Polski
Stanisław Jankowski został zrzucony w nocy z 3 na 4 marca 1942 roku, w ramach operacji lotniczej "Collar" Zrzut przyjęła placówka "Pole", położona w rejonie Łosinna, ok. 6 km na północny zachód od Wyszkowa.
Po skoku awansowany do stopnia porucznika. W niedługim czasie objął kierownictwo Wydziału Legalizacji i Techniki w Oddziale II (Informacyjno-Wywiadowczym) Komendy Głównej Armii Krajowej. Pod jego kierownictwem Wydział Legalizacji ("198", "C-8", "Wd-68", "218", "Agaton") do perfekcji opanował sztukę podrabiania wszelkiego rodzaju niemieckich (i nie tylko) dokumentów, w które wyposażeni byli żołnierze polskiego wywiadu oraz podróżujący po całej okupowanej Europie kurierzy Komendy Głównej Armii Krajowej. W fałszywe dokumenty i kartki żywnościowe zaopatrywał także francuski ruch oporu.
Informacje pochodzą m.in. ze strony 1944.pl/Powstańcze biogramy