W niemieckim nazistowskim obozie śmierci Auschwitz-Birkenau życie straciło ok. 20 tys. spośród 23 tys. uwięzionych w nim Romów i Sinti. Liczba ta nie obejmuje ok. 1,7 tys. deportowanych z Białegostoku, których Niemcy zamordowali w komorach gazowych tuż po przywiezieniu w marcu 1943 roku. Podejrzewali bowiem, że są chorzy na tyfus.
Cyganie byli szykanowani w Niemczech praktycznie od początku rządów nazistów. Po wybuchu wojny zdecydowali oni o usunięciu Romów i Sinti z Rzeszy. Wysiedlali ich do gett dla Żydów w Generalnym Gubernatorstwie. Z terenów dzisiejszej Austrii ok. 5 tys. osób trafiło do Łodzi. Krótko potem zostali przewiezieni do ośrodka zagłady Kulmhof i tam zamordowani.
Do Auschwitz pierwsi Cyganie trafili 9 lipca 1941 roku. Jednostka niemieckiej policji kryminalnej z Katowic skierowała dziewięciu więźniów, wśród których było dwóch polskich Romów. Pod koniec 1942 roku zwierzchnik SS Heinrich Himmler rozkazał aresztować Romów i umieścić w obozach koncentracyjnych. Zadecydowano, że trafią do Auschwitz II-Birkenau.
26 lutego 1943 roku z Niemiec dotarła do obozu niewielka grupa deportowanych złożona z mężczyzn, kobiet i dzieci. Esesmani umieścili ich w niewykończonej części obozu Birkenau, który otrzymał nazwę "Zigeunerlager".
Do 21 lipca 1944 Niemcy osadzili w nim blisko 21 tys. osób, w tym rodziny z dziećmi. W obozie panował głód i zatłoczenie. Warunki higieniczno-sanitarne były dramatyczne, co wywoływało epidemie, przede wszystkim tyfusu i biegunki głodowej. Skutkowały one wysoką liczbą zgonów. Szczególnie cierpiały dzieci. Umierały z głodu i chorób. Niektóre stały się obiektem zbrodniczych eksperymentów medycznych obozowego lekarza SS Josefa Mengele.
00:20 Romowie w Auschwitz.mp3 Według ostatnich badań przeprowadzonych przez historyków liczba osób zamordowanych podczas likwidacji obozu romskiego w sierpniu 1944 roku, jest wyższa od wcześniejszych szacunków - mówił Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. (PR, 26.02.2019)
Niemcy chcieli po raz pierwszy zlikwidować Zigeunerlager w maju 1944 roku. Romowie zostali jednak ostrzeżeni. Uzbroili się w noże, łopaty i kamienie. Gdy esesmani przyjechali, by ich zabrać do komór gazowych, nie wyszli z baraków. Zaskoczeni Niemcy odstąpili, prawdopodobnie w obawie przed stratami. Bali się też, że iskra oporu przeskoczy na inne rejony Birkenau. Po tym wydarzeniu z Zigeunerlager do Auschwitz I przeniesiono ok. 1,5 tys. Romów i Sinti. Ponad 200 młodych skierowano do innych obozów.
Kolejny termin likwidacji został wyznaczony na 2 sierpnia. W Zigeunerlager przebywało jeszcze ok. 3 tys. więźniów. Kolejnych 1,4 tys. znajdowało się w Auschwitz I, skąd po południu przyprowadzono ich do Birkenau. Tam na rampie, na wysokości obozu cygańskiego, oczekiwał na nich pociąg towarowy. Zostali wywiezieni.
Wieczorem, po odjeździe pociągu, do Zigeunerlager wkroczyli esesmani. Nakazali Cyganom wyjść z baraków i ustawić się w szeregach. Więźniowie zorientowali się, że zostaną zabrani do komór gazowych. Nie potrafili stawić już czynnego oporu, gdyż większość wśród nich stanowili starcy, chorzy, kobiety i dzieci. Byli bezradni.
Nocą z 2 na 3 sierpnia 2897 więźniów zostało zgładzonych w komorze gazowej. Ich ciała spłonęły w dołach obok krematorium.
2 sierpnia obchodzony jest jako Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti.
Cyganie stanowili pod względem liczebności trzecią grupę deportowanych do Auschwitz, po Żydach i Polakach. Transporty przyjechały z czternastu krajów, m.in. z Rzeszy, Protektoratu Czech i Moraw, Generalnego Gubernatorstwa, okupowanych terenów Holandii, Związku Sowieckiego, Litwy, Węgier, a nawet z Norwegii i Hiszpanii.
Szacuje się, że w wyniku prześladowań i terroru III Rzeszy śmierć poniosła połowa populacji cygańskiej zamieszkującej Niemcy i obszary okupowane.
PAP/IAR/im