Barankowie mieszkali pośrodku wsi Siedliska w powiecie miechowskim. W ich gospodarstwie znalazła schronienie pięcioosobowa rodzina krawców, mimo że za pomoc Żydom groziła kara śmierci, a w okolicy odbywały się liczne egzekucje za ich ukrywanie.
Ostatni sprawiedliwi. Opowieści tych, którzy ratowali Żydów
Rano 15 marca przed dom Baranków zajechała furmanka z uzbrojonymi funkcjonariuszami Sonderdienstu - policji pomocniczej, składającej się głównie z volksdeutchów. Sąsiadom Baranków kazano wynieść wszystko z zabudowań gospodarczych, jednak po opróżnieniu stodół nie znaleziono ukrywających się osób. Wówczas Niemcy sami przeszukali zabudowania i wywlekli czterech mężczyzn. Po zamordowaniu Żydów, zastrzelili ukrywającą ich rodzinę.
Wspomnienia świadków wydarzeń
Wydarzenia z 15 marca 1943 roku wspominali w rozmowie z Polskim Radiem uczestnicy reportażu Marty Rebzdy "Za cenę życia". Jeden z mieszkańców wsi Siedliska był wówczas na podwórku Baranków. Wspomina, że zamordowanych pochowano 100 metrów od stodoły.
00:22 barankowie 1 - wspomnienia swiadka.mp3 Ofiary mordu pochowano w dole 100 metrów od stodoły - fragment reportażu Marty Rebzdy "Za cenę życia" (IAR)
00:29 barankowie 2 - wspomnienia krewnej.mp3 Krewna rodziny Baranków Emilia Śliwoń: Wincenty Baranek, mój chrzestny ojciec, zdawał sobie sprawę z zagrożenia (fragment reportażu "Za cenę życia"/ IAR)
00:30 barankowie 3 - baranek byl zorientowany.mp3 Mieszkaniec gospodarstwa Baranków w Siedliskach Zbigniew Żak: Wincenty Baranek ukrywał Żydów, wiedząc o możliwych konsekwencjach (fragment reportażu "Za cenę życia"/ IAR)
Mieszkaniec gospodarstwa Baranków w Siedliskach Zbigniew Żak, w reportażu Polskiego Radia mówił, że Wincenty Baranek ukrywał Żydów, wiedząc o możliwych konsekwencjach. - Pamiętam, że przed tą egzekucją była odprawa sołtysów w Charsznicy (wsi w pobliżu Miechowa - przyp. red.). Szef Gestapo, starosta, zwracali się do sołtysów, że jeżeli ktoś ma Żydów, to żeby zgłosił, bo będzie kara śmierci - opowiadał.
Czytaj także:
Krewna rodziny Baranków, Emilia Śliwoń, w reportażu z 2017 roku podkreślała, że Łucja i Wincenty byli bardzo dobrymi ludźmi, lubianymi we wsi.
Kara śmierci za pomoc
W 2012 roku 5-osobowa rodzina Baranków została pośmiertnie wyróżniona medalami "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Podczas ceremonii w Muzeum Żydów Polskich wręczył je ówczesny ambasador Izraela w Polsce Cewi Rawner. Podkreślał, że ludzie, którzy ryzykowali życiem, aby pomóc Żydom, zasługują na najwyższe uznanie.
Pamięci Polaków Ratujących Żydów - zobacz serwis historyczny
- Czujemy nie tylko, że potrzebujemy być wdzięczni, ale myślimy, że to jest najważniejsze przesłanie: że trzeba wierzyć w człowieka, że w najgorszych czasach jednak będą ludzie, i to może nam dać jakąś nadzieję - mówił wówczas Cewi Rawner.
Historyk Jan Żaryn podkreślał w 2008 roku jako szef Biura Edukacji Publicznej IPN, że w Polsce za pomoc Żydom groziły wyjątkowe restrykcje włącznie z karą śmierci - niespotykaną jako sankcja za ratowanie Żydów w innych krajach okupowanych przez Niemców. - Była to kara egzekwowana w sposób bezwzględny. Rodziny Ulmów, rodziny Kowalskich, wiele innych rodzin, które znamy z imienia i nazwiska, to jednak wierzchołek góry lodowej. Tych Polaków, których jeszcze nie znamy, było dużo więcej. Oni wpisują się w kanon bohatera II wojny światowej - oceniał wówczas Jan Żaryn.
00:27 barankowie 4 - jan żaryn - wpisuja sięw kanon bohatera ii wojny swiatowej.mp3 Jan Żaryn: kara śmierci, jaka groziła Polakom za ratowanie Żydów, była niespotykana w innych krajach okupowanych przez Niemców (IAR)
Polacy najliczniejsi wśród "Sprawiedliwych..."
Polacy są najliczniejszą grupą uhonorowanych medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", nadawanym przez izraelski instytut Yad Vashem. Wyróżniono nim około 7 tysięcy obywateli Polski, co stanowi niemal jedna czwartą wszystkich odznaczonych.
Wyróżnienie to otrzymało wiele polskich rodzin, których członkowie narażali lub poświęcili życie pomagając żydowskim sąsiadom, jak: Ulmowie, Kowalscy, Maciejewscy, Brogowscy, czy Czarni.
Według opracowania IPN - udało się ustalić z nazwiska 10-11 tysięcy Polaków ratujących Żydów, a faktyczna liczba pomagających może sięgać od kilkudziesięciu tysięcy nawet do miliona. Około tysiąca osób pomagających Żydom poniosło śmierć w egzekucjach. Dokładne dane są bardzo trudne do ustalenia, ponieważ niejednokrotnie w uratowanie jednej osoby było zaangażowanych kilkudziesięciu Polaków, a czasem jedna osoba ratowała kilkudziesięciu Żydów.
mbl/IAR/im