Bolesław Leśmian - "znawca słów" o miłości
2 lipca 1966 roku zmarł Jan Lesman, bardziej znany jako Jan Brzechwa, poeta, tłumacz i satyryk, autor słynnych bajek, wierszy i powieści dla dzieci, a także adwokat i specjalista w dziedzinie prawa autorskiego. Pseudonim "Brzechwa" wymyślił jego wybitny kuzyn - poeta Bolesław Leśmian.
Plakaty dokumentujące szeroki wachlarz artystycznej działalności Jana Brzechwy; fot. Polona.pl
"Gdzie leży Brzechwa?"
Brzechwa zajmuje szczególne miejsce w sercach wielu pokoleń młodszych i starszych Polaków, którzy jeszcze przed II wojną światową zachwycali się jego "Kaczką Dziwaczką", "Pomidorem" czy utworem "Tańcowała igła z nitką", później zaś czytali (i słuchali) książki o Panu Kleksie i poznawali losy Pchły Szachrajki, rycerza Szaławiły czy Lisa Witalisa - by wymienić tylko niektórych bohaterów powołanych przez pisarza do istnienia.
Cytaty z dzieł Brzechwy na stałe weszły do potocznej polszczyzny, a ukryte znaczenia i "dorosłe" konteksty jego twórczości są przedmiotem akademickich dociekań. Autor "Akademii pana Kleksa" jeszcze za swojego życia został uznany za klasyka literatury dziecięcej. Skoro zaś był klasykiem, niechybnie musiał nie żyć. Do tych pogłosek pisarz z humorem odniósł się w audycji "Dobry wieczór, poeto" w 1962 roku.
07:28 Jan Brzechwa życiorys Dobry wieczór poeto 1962.mp3 Jan Brzechwa o swoim życiu i swojej twórczości w rozmowie z Jerzym Skokowskim w audycji "Dobry wieczór, poeto" (PR, 29.12.1962)
– W Zaduszki znalazłem się na Cmentarzu Powązkowskim i usłyszałem, jak jedna dziewczynka zwróciła się do swojej babci z pytaniem: "babciu, a gdzie leży Brzechwa"? – opowiadał, dodając, że innym razem o swojej śmierci dowiedział się osobiście od ekspedientki w księgarni w Kłodzku. – Właściwie, jeśli chodzi o audycję dzisiejszą, przecież też nie wiadomo, czy żyję, bo głos mój płynie z taśmy magnetofonowej – zauważył.
I choć Jan Brzechwa zmarł niespełna cztery lata po tym radiowym wystąpieniu, to dzięki wspomnianym taśmom wciąż możemy słuchać jego głosu. Pełne ironii opowieści autora "Ptasiego radia" to jedne z wielu skarbów Archiwum Polskiego Radia.
Pismo, wojna i prawo
Wszystko zaczęło się 15 sierpnia 1898 roku w Żmerynce na Podolu. – Stwierdzić mogę samokrytycznie, że w dniu mego urodzenia przyszedłem na świat jako dziecię płci męskiej, co jest okolicznością o tyle ważną, że przez radio tego nie widać, natomiast nawet dobrzy moi znajomi mówią o mnie często "ta Brzechwa" – mówił Jan Brzechwa w 1954 roku w audycji "Satyrycy przed mikrofonem".
02:30 Jan Brzechwa życiorys Satyrycy przed mikrofonem 1954.mp3 Jan Brzechwa prezentuje własny życiorys w audycji "Satyrycy przed mikrofonem" (PR, 24.07.1954)
Karierę pisarską przepowiadano mu już w dzieciństwie, opierając się na przesłankach kaligraficznych. – Miałem ładny charakter pisma. W domu zawsze mówiono: "on tak ładnie pisze, on powinien zostać pisarzem". Uwierzyłem i rzeczywiście zostałem pisarzem – opowiadał Jan Brzechwa w 1962 roku.
W innym nagraniu z tego samego roku twórca w rozmowie ze zgromadzonymi w radiowym studiu dziećmi wyznał, że decydujący okazał się przykład kuzyna Bolesława Leśmiana. – Pierwszy wiersz napisałem, gdy miałem siedem lat - o mojej siostrze. Potem zacząłem pisywać coraz częściej. Oczywiście były to bardzo dziecinne i nieudolne wierszyki. Później jednak, gdy miałem już piętnaście lat, bardziej zainteresowałem się poezją i dużo czytałem, napisałem wiersz, który wydrukowano mi w piśmie. To był mój pierwszy sukces literacki – wspominał.
02:03 Jan Brzechwa o sobie pytania dzieci 1962.mp3 Początki literackie, słynne książki, ulubieni czytelnicy - Jan Brzechwa odpowiada na pytania dzieci (PR, 1962)
Bitwa Warszawska 1920. Zobacz serwis specjalny
Mimo tego młodzieńczego osiągnięcia początkowo nie wiązał zawodowej przyszłości z literaturą. Chciał być prawnikiem. Jako student Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego wziął ponadto udział - jako ochotnik - w wojnie polsko-bolszewickiej, za co został odznaczony. A potem został adwokatem i specjalistą od prawa autorskiego.
Zawód prawnika - pod prawdziwym nazwiskiem Jan Lesman - wykonywał przez znaczną część życia. Przed wojną reprezentował m.in. Zenona "Miriama" Przesmyckiego w jego procesie przeciw Tadeuszowi Piniemu, który naruszył prawa tego pierwszego do spuścizny po Cyprianie Kamilu Norwidzie. W latach 20. Jan Lesman był współzałożycielem ZAiKS-u - przed wojną piastował tam stanowisko radcy prawnego (1924-1939), później zaś był prezesem (1957-1962). Po wojnie pracował także jako radca prawny Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik".
02:47 Jan Brzechwa plagiaty dodatek do parnasika 1960.mp3 O zabawnym przedwojennym procesie o plagiat Jan Brzechwa jako prezes ZAiKS-u opowiada w "Dodatku specjalnym Parnasika" (PR, 15.04.1960)
I tylko w wolnych od zawodowych obowiązków chwilach Jan Lesman oddawał się twórczości literackiej. Na początku lat 20. zmieniał się po godzinach w Szer-Szenia lub Inspicjenta Brzeszczota i pisał skecze dla tak znanych przedwojennych kabaretów jak Qui Pro Quo, Czarny Kot czy Morskie Oko. Kolejnym pseudonimem był "Jan Brzechwa" - pod tym nazwiskiem Lesman wydawał kolejne "dorosłe" książki poetyckie, a niedługo potem skradł także serca dzieci.
Szufladka z bajkami
W 1938 roku pisarz wydał tom wierszy dla dzieci "Tańcowała igła z nitką", w następnym roku zaś zbiór "Kaczka Dziwaczka". Pomieszczone w tych dwóch książkach utwory to dziś niekwestionowany kanon poezji dla najmłodszych – oprócz wierszy tytułowych znalazły się tam także "Pomidor", "Żuraw i czapla", "Żuk", "Znaki przestankowe", "Sójka", "Na straganie", "W zoo" czy "Wrona i ser". Ilustracje do obu tomów wykonała Franciszka Themerson.
Podczas II wojny światowej powstała najsłynniejsza powieść Jana Brzechwy – "Akademia pana Kleksa". Wydana już po wojnie w 1946 roku od razu wywołała zachwyt krytyki i czytelników. Pod koniec życia autor dwukrotnie powrócił do tytułowego bohatera pierwszej książki, wydając "Podróże pana Kleksa" (1961) i "Tryumf pana Kleksa" (1965). Dzieła te oraz wydawane niemal co roku kolejne tomy poezji ugruntowały jego pozycję naczelnego twórcy dla dzieci - i tak właśnie był postrzegany, choć równocześnie tworzył także "dorosłą" literaturę.
58:09 Dwójka Brzechwa.mp3 "Zaczął pisać bajki, by uwieść przedszkolankę?". O Janie Brzechwie w audycji Hanny Marii Gizy mówią znawcy życia i twórczości poety Joanna Papuzińska i Mariusz Urbanek (PR, 1.06.2013)
Jak to często bywa, Brzechwa stał się ofiarą własnego sukcesu. Doszło do tego, że gdy w 1958 roku opublikował autobiograficzną - i "poważną" - powieść "Gdy owoc dojrzewa", wszyscy byli w szoku i natychmiast zaczęto wytykać pisarzowi, że bierze się za literaturę, na której się nie zna. – Pisałem rozmaite utwory, ale rzeczywiście po wojnie zaszufladkowano mnie, przyczepiono etykietę, że jestem bajkopisarzem, autorem dla dzieci, i nie ma sposobu, żebym z tego rewiru zaklętego się wydostał – narzekał w audycji Jerzego Skokowskiego "Dobry wieczór, poeto".
– Ludzie często zapytują mnie: "dlaczego pan pisze dla dzieci?". A przecież nikt nie zapyta Brezy ani Iwaszkiewicza, dlaczego pisze dla dorosłych – mówił. – Nie uznaję zresztą podziału na literaturę dla dzieci i literaturę dla dorosłych. Uważam, że utwory dla dzieci tylko wtedy są dobre, jeśli dorośli też mają chęć je czytać – dodał.
Wprawdzie podczas spotkania z dziećmi deklarował, że najbardziej odpowiadają mu najmłodsi czytelnicy, w rozmowie z Jerzym Skokowskim zakreślił jednak dużo szerszy krąg pożądanych odbiorców. – Staram się być zrozumiały zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci, a nawet dla zwierząt; mam tutaj na myśli mojego ulubionego psa – powiedział, czyniąc aluzję do jednego ze swych słynnych wierszy "Jak rozmawiać trzeba z psem".
19:33 [CZWORKA]Klucz kulturowy 6 lipiec 2019 jan brzechwa.mp3 "Brzechwa nie pisał dla byle kogo". O poecie opowiada Mariusz Urbanek, autor książki biograficznej "Brzechwa nie dla dzieci" (PR, 6.07.2019)
Trzydziestu czterech w obronie kultury polskiej
Być może właśnie w celu zaprzeczenia wizerunkowi bajkopisarza zajął się Brzechwa niechwalebną twórczością na zamówienie polityczne, służąc swoim piórem PRL-owskiej propagandzie. Mimo że sam autor nigdy nie wstąpił w szeregi partii, chętnie wychwalał nowy ustrój i nową władzę, zarówno w kraju, jak i w socjalistycznej kolebce na wschodzie. Jego zaangażowanie ideologiczne skończyło się wraz ze śmiercią Stalina, ale konsekwencją tego nie stało się przystąpienie do opozycji. Do końca życia Jan Brzechwa lawirował między bierną kontestacją a obroną dobrego imienia ludowej Polski, jak w 1964 roku, gdy podpisał protest przeciw słynnemu listowi 34.
Zarówno jego twórczość, jak i postawa obywatelska przyniosły mu kilka państwowych wyróżnień, m.in. nagrodę prezesa rady ministrów za twórczość dla dzieci i młodzieży w 1956 roku i nagrodę I stopnia ministra kultury i sztuki w 1965 roku.
02:12 Brzechwa jubileusz pracy twórczej 1965.mp3 "Jubilat wśród kwiatów i dzieci". Relacja z jubileuszu 50-lecia pracy twórczej Jana Brzechwy w Teatrze Narodowym (PR, 12.06.1965)
01:23 Brzechwa nagroda ministra 1965.mp3 "W uznaniu i podzięce". Wypowiedź Jana Brzechwy o przyznanej mu nagrodzie ministra kultury i sztuki za twórczość artystyczną (PR, 25.07.1965)
Jan Brzechwa (drugi od prawej) na zdjęciu z lat 50. lub 60. Fot. Polona.pl
Jan Brzechwa zmarł 2 lipca 1966 roku w Warszawie. Zgodnie z oficjalnymi dokumentami przeżył niespełna 68 lat - lub niecałe 66 lat, jeśli wierzyć wersji życiorysu, którą zaczął opowiadać jeszcze przed II wojną światową i która przedostała się do wielu encyklopedii. Według niej Brzechwa urodził się nie w 1898 roku, lecz w 1900. Poeta nie krył zresztą dość swobodnego stosunku do tego typu faktów.
– Powtarzanie ciągle tego samego życiorysu stało się tak nudne, że od pewnego czasu postanowiłem zmieniać dane biograficzne, po prostu dlatego, żeby to było bardziej urozmaicone – powiedział w Polskim Radiu 1962 roku. Miał wtedy 62 lub 64 lata.
mc