Historia

Łódzka "Filmówka". Znana na całym świecie wytwórnia talentów

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2024 05:45
8 marca 1948 roku utworzono Państwową Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi, często nazywaną również "Filmówką". Ta prestiżowa placówka, jedna z najstarszych uczelni filmowych w Europie, wykształciła wielu wybitnych artystów, którzy położyli podwaliny pod polską powojenną kinematografię. Do grona jej absolwentów należą m.in. Roman Polański, Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski czy Juliusz Machulski. 
Reżyser Andrzej Wajda (po prawej) oraz ówczesny rektor łódzkiej Filmówki Robert Gliński (drugi z prawej) pozują wraz ze studentami uczelni (na górze) na słynnych schodach w pałacyku Oskara Kona. Zdjęcie zostało zrobione 6 maja 2009 roku.
Reżyser Andrzej Wajda (po prawej) oraz ówczesny rektor łódzkiej "Filmówki" Robert Gliński (drugi z prawej) pozują wraz ze studentami uczelni (na górze) na słynnych schodach w pałacyku Oskara Kona. Zdjęcie zostało zrobione 6 maja 2009 roku. Foto: Michał Tulinski/Forum

Z Krakowa do pałacyku Oskara Kona

Pierwsze pomysły dotyczące utworzenia w Polsce szkoły filmowej pojawiały jeszcze w czasach dwudziestolecia międzywojennego, wówczas nie udało się ich jednak zrealizować. Ideę kształcenia młodych pasjonatów kinematografii podjął dopiero wiosną 1945 roku reżyser Antoni Bohdziewicz, który w Krakowie założył Filmowe Warsztaty Młodych. - To była taka jakby "prafilmówka", w której Bohdziewicz prowadził zajęcia z reżyserii, a także robił próby warsztatowe i praktyczne – opowiadał reżyser Andrzej Zakrzewski na antenie Polskiego Radia. Kurs przetrwał jedynie kilka miesięcy, po czym został zlikwidowany.

antoni bohdziewicz 1200.jpg
Antoni Bohdziewicz. "Dla nas, studentów, był największym autorytetem"

Niespełna rok później grafik i architekt Marian Wimmer doprowadził do powstania - przy Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi - Wydziału Filmowego, gdzie kształcono przyszłych operatorów filmowych i scenografów. To właśnie Wimmer był autorem specyficznego systemu nauczania, który przez wiele lat obowiązywał w "Filmówce".

- On podchodził do sztuki jak do rzemiosła i uważał, że student jest materiałem, który powinien być wychowany w artystycznej wszechwiedzy. Z tego też powodu musi być przeszkolony w każdej dziedzinie związanej z filmem, specjalizację natomiast może wybrać dopiero w późniejszych latach nauki – tłumaczył filmoznawca Waldemar Ludwisiak na antenie Polskiego Radia.

Posłuchaj
28:12 [ PR2]PR2 (mp3) 9 sierpień 2020 09_31_29v1.mp3 O łódzkiej "Filmówce" mówią prezes Stowarzyszenia "Łódź Filmowa" Sławomir Fijałkowski, filmoznawca Waldemar Ludwisiak, kurator Fundacji Filmowej Se-Ma-For Zbigniew Żmudzki oraz reżyserzy Jagoda Szelc i Bartosz Nalazek. Audycja Beaty Kwiatkowskiej z cyklu "Magazyn filmowy". (PR, 09.08.2020) 

Wiosną 1948 roku Wydział Filmowy przekształcił się w Państwową Wyższą Szkołę Filmową, a jej główną siedzibą stał się pałacyk Oskara Kona - jednego z przedwojennych łódzkich fabrykantów. Pierwszym dyrektorem szkoły został Wimmer, funkcję tę pełnił zaledwie przez rok. Zastąpił go historyk i krytyk filmowy Jerzy Toeplitz, który w latach 30. XX wieku związany był ze Stowarzyszeniem Miłośników Filmu Artystycznego "Start". Był on zwolennikiem kina ambitnego, użytecznego społecznie i o dużych walorach artystycznych. Takie też oblicze programowe przyjęła uczelnia.

Pokazy zachodnich filmów i jazzowe fascynacje

W powojennym życiu kulturalnym Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa przez wiele lat uchodziła za oazę wolności. Jak wspominał operator filmowy Andrzej Kostenko na antenie Polskiego Radia, łódzka "Filmówka" należała do grona niewielu miejsc, gdzie można było obejrzeć arcydzieła światowego kina, które były niedostępne w oficjalnej dystrybucji. Pokazy odbywały się zarówno w dzień, jak i w nocy i przyciągały tłumy nie tylko studentów, lecz także osób z zewnątrz.

Posłuchaj
28:37 filmÓwka w anegdocie____1789_02_ii_tr_0-0_84084c67[00].mp3 Operator filmowy Andrzej Kostenko wspomina czas swoich studiów w łódzkiej Szkole Filmowej. Audycja "Filmówka w anegdocie". (PR, 22.09.2002) 

Na uczelni panowała niemal rodzinna atmosfera, co sprzyjało wszelkiej pracy intelektualnej. – Więź pomiędzy nami, studentami, była bardzo silna. Wszyscy byliśmy przyjaciółmi – mówił Andrzej Kostenko. Młodzi twórcy szczególnie chętnie spotykali się na (dziś już słynnych) schodach prowadzących do sali projekcyjnej, gdzie prowadzili ożywione, artystyczno-światopoglądowe dyskusje. W latach 50. i 60. XX wieku często można było tam spotkać przyszłych wybitnych reżyserów: Andrzeja Wajdę, Romana Polańskiego, Andrzeja Munka, Janusza Morgensterna, Krzysztofa Zanussiego i Krzysztofa Kieślowskiego.

Zobacz także:

W "Filmówce" początkujący artyści rozwijali również swoje pasje niezwiązane bezpośrednio z kinematografią. Na uczelni powstała m.in. jedna z pierwszych w Polsce grup jazzowych, którą utworzyli dwaj studenci z wydziału operatorskiego – Jerzy Matuszkiewicz i Witold Sobociński.

Wyjątkowy system nauczania i pierwsze międzynarodowe sukcesy

O rozwój studentów dbała katedra profesorska, do której grona należeli m.in. reżyserzy Antoni Bohdziewicz, Wanda Jakubowska i Jerzy Bossak oraz operator filmowy Stanisław Wohl. Wykładowcy kładli wielki nacisk na pogłębienie zarówno wiedzy praktycznej młodych twórców, jak i teoretycznej. Nauczanie było wówczas zintegrowane, to znaczy, że Wydział Reżyserski i Operatorski – a od 1958 roku również Aktorski – ściśle ze sobą współpracowały. Studenci poznawali więc wszystkie tajniki związane z kinematografią.

Posłuchaj
40:25 65 lat Łódzkiej filmówki___v2013006764_tr_0-0_84081a99[00].mp3 Były dziekan Szkoły Filmowej w Łodzi Filip Bajon oraz reżyserzy Jacek Bromski i Maciej Buchwald mówią o słynnych absolwentach łódzkiej "Filmówki", a także opowiadają, jak wyglądają studia na uczelni. Audycja Joanny Sławińskiej z cyklu "Rozdroża kultury". (PR, 14.10.2013)

Wyjątkowy system nauczania funkcjonujący w "Filmówce" okazał się strzałem w dziesiątkę. Jednym z pierwszych wielkich zagranicznych sukcesów uczelni stała się etiuda Romana Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą", która została nagrodzona w 1958 roku na wystawie Expo w Brukseli. Szkoła zaczęła zyskiwać sławę w całej Europie, a szczególnie wielkim poważaniem cieszył się jej Wydział Operatorski, który również współcześnie jest zresztą wysoko ceniony. 

Najlepsza szkoła filmowa w Polsce i dziewiąta na świecie

W marcu 1968 roku w Polsce odbył się protest studentów Uniwersytetu Warszawskiego wywołany zdjęciem z afisza "Dziadów" Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Wydarzenie to przyczyniło się do rozpoczęcia przez komunistyczną władzę brutalnej antysemickiej nagonki, która dotknęła również łódzką "Filmówkę". W jej wyniku z funkcji dyrektora zrezygnował Jerzy Toeplitz, a wielu innych profesorów i studentów wyjechało z kraju.

Przeczytaj również: Premiera "Dziadów". Dejmek wsadza kij w mrowisko

Równowaga na uczelni zaczęła powracać w latach 70. XX wieku. Ze szkołą związał się wówczas reżyser Wojciech Jerzy Has, a program nauczania rozszerzono o tematykę telewizyjną. "Filmówka" przyciągała licznych studentów z zagranicy, a etiudy jej wychowanków zaczęły ponownie zdobywać nagrody na międzynarodowych festiwalach m.in. w Cannes, Berlinie, Wenecji, Monachium, Nowym Jorku i Tel Avivie. W tamtym okresie na uczelni można było spotkać m.in. przyszłych reżyserów Filipa Bajona i Juliusza Machulskiego.

poznań 56.jpg
"Poznań ’56” oczami Filipa Bajona

W latach 90. XX wieku "Filmówka" została znacząco zmodernizowana. Kampus rozbudowano i dokupiono również nowoczesny sprzęt filmowy. Oferta szkoły rozszerzyła się też o nowe kierunki – scenopisarstwo, animację, montaż filmowy, fotografię i efekty specjalne. Do grona ówczesnych studentów uczelni należeli m.in. Cezary Pazura, Zbigniew Zamachowski i Wojciech Malajkat.

Łódzka placówka od wielu jest uważana za najlepszą w Polsce szkołę specjalizującą się w sztukach filmowych. Doceniana jest również za granicą - w 2021 roku uczelnia znalazła się na dziewiątym miejscu w rankingu najlepszych szkół filmowych na świecie amerykańskiego magazynu "The Hollywood Reporter".

jb 

Czytaj także

"Gdzie znalazł Pan tak doskonałego scenarzystę?". 51 lat od premiery "Wesela" w reżyserii Andrzeja Wajdy

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2024 05:40
Jak głosi anegdota, po obejrzeniu "Wesela" Andrzeja Wajdy Elia Kazan miał go zapytać, gdzie znalazł tak doskonałego scenarzystę. Co sprawiło, że arcypolski dramat Stanisława Wyspiańskiego, który wydawał się być stworzony jedynie dla teatru w swojej filmowej wersji wprawił w zachwyt jednego z najwybitniejszych twórców amerykańskiego kina?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Danuta Szaflarska. "Aktorka z życia wzięta"

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2024 05:45
– W teatrze i w życiu była osobą, która niczego nie grała. Ona po prostu była – mówił o niej reżyser Maciej Englert. Siedem lat temu zmarła Danuta Szaflarska, jedna z pierwszych powojennych gwiazd filmowych. Jej kariera aktorska trwała prawie 80 lat. Miała na koncie około stu ról teatralnych. W czasie Powstania Warszawskiego była łączniczką Armii Krajowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Wajda. Osiem filmów (i jeden spektakl), które warto zobaczyć jeszcze raz

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2024 05:45
Dzisiaj przypada 98. rocznica urodzin Andrzeja Wajdy, jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów. Tworzył przez 65 lat. Spod jego ręki wyszło kilkadziesiąt filmów. Przypominamy niektóre z jego największych osiągnięć artystycznych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Barwy ochronne" Zanussiego. Kino moralnego pojedynku

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2023 05:40
28 stycznia 1977 roku premierę miały "Barwy ochronne", jedno ze sztandarowych dzieł kina moralnego niepokoju. Obok m.in. "Człowieka z marmuru" Andrzeja Wajdy i "Aktorów prowincjonalnych" Agnieszki Holland film Krzysztofa Zanussiego stał się jedną z iskier przemian społecznych, które doprowadziły do przełomu 1989 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Ziemia obiecana". Najlepszy polski film

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2024 05:40
21 lutego 1975 roku odbyła się premiera filmu "Ziemia obiecana" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Najbardziej dynamicznego i nowoczesnego dzieła nie tylko w tamtych czasach, ale do dziś niemającego sobie równych w polskim kinie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Brunet wieczorową porą" Barei. Morderstwo w gęstym sosie absurdu

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2024 05:55
48 lat temu na ekranach polskich kin pojawiła się komedia kryminalna "Brunet wieczorową porą", dla Stanisława Barei dzieło przełomowe. Nie tylko zapowiadało nowy styl, z którym reżyser do dziś jest kojarzony, lecz także przełamało wcześniejszą niechęć krytyki do "bareizmów".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pamiętne role Kaliny Jędrusik. Femme fatale, trzpiotka, kobieta dojrzała

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2021 05:51
– Miałam wielką przyjemność ze współpracowania z kamerą. Czułam się niezwykle, coś w tym było tajemniczego. Samo wejście do studia wprawiało mnie w stan małego upojenia – mówiła Kalina Jędrusik w Polskim Radiu w 1991 roku. Gdyby kamera mogła mówić, zapewne to samo powiedziałaby o aktorce. Ich współpraca trwała kilka dekad.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Robotnicy '80". Poruszające świadectwo strajku w Stoczni Gdańskiej

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2023 05:40
7 grudnia 1980 roku w Gdańsku odbyła się jedna z pierwszych publicznych projekcji filmu "Robotnicy '80". - Tego dokumentu nie robiliśmy dla siebie, a po to, aby oglądali go wszyscy. On nigdy jednak nie będzie zupełnie obiektywny. Bo to moja relacja. Zapis z tego, co widziałem na własne oczy - mówił na antenie Polskiego Radia jeden z reżyserów filmu Andrzej Zajączkowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Sanatorium pod klepsydrą" Wojciecha Hasa. Psychodeliczna opowieść o czasie i przemijaniu

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2023 05:40
- Nie ulega wątpliwości, że Has, jak to się mówi, nacisnął mocniej pedał przy produkcji tego filmu i pozwolił swojej wyobraźni, wrażliwości plastycznej oraz poetyckiej ujawnić się z większą siłą i w większym wymiarze - stwierdził w 1973 roku krytyk filmowy Stanisław Grzelecki na antenie Polskiego Radia. 
rozwiń zwiń