Historia

Hostia, krople krwi i pierwsze procesje. Początki Bożego Ciała

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2024 05:55
Historia Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – bo tak brzmi pełna nazwa katolickiego święta określanego zwyczajowo Bożym Ciałem – rozpoczęła się w średniowieczu. U jej genezy stoją m.in. objawienia pewnej młodej zakonnicy oraz niezwykłe wydarzenie uznane przez Kościół za cud.
Fragment XIV-wiecznych fresków z katedry w Orvieto przedstawiających tzw. cud w Bolsenie. Papież Urban IV wraz z procesją (uważaną przez niektórych za pierwszą procesję Bożego Ciała) wyrusza na spotkanie niesionej uroczyście chusty oplamionej krwią, która wytrysnęła podczas mszy z hostii
Fragment XIV-wiecznych fresków z katedry w Orvieto przedstawiających tzw. cud w Bolsenie. Papież Urban IV wraz z procesją (uważaną przez niektórych za pierwszą procesję Bożego Ciała) wyrusza na spotkanie niesionej uroczyście chusty oplamionej krwią, która wytrysnęła podczas mszy z hostiiFoto: JP/PR

Który pod postacią chleba, prawdziwy Bóg jesteś z nieba.

(fragment pieśni "U drzwi twoich stoję, Panie" – anonimowego tekstu z XVIII w., zanotowanego w "Śpiewniku kościelnym" ks. Mioduszewskiego z 1838 r. – śpiewanej do dziś)

Święto Bożego Ciała ma w polskiej tradycji szczególną oprawę.

"W kościele zaraz po sygnaturce rozpoczęło się nabożeństwo, dobrodziej wyszedł ze sumą i organy zagrały, ale snadź wnet po kazaniu uderzyły wszystkie dzwony, i huknęli takim śpiewaniem, jaże gołębie porwały się z dachów", opisywał Władysław Reymont w "Chłopach" procesję związaną z tym dniem.

"I naród jął się wywalać wielkimi drzwiami, a nad nim wychodziły chorągwie pochylone, światła gorejące i obrazy, niesione przez dziewczyny w biel przybrane, zaś w końcu wynosił się czerwony baldach, a pod nim ksiądz ze złocistą monstrancją w ręku wolniuśko zstępował ze schodów…".


Procesja Bożego Ciała z Delatycz do Lubcza, 1912 r. Fot. Polona/domena publiczna Procesja Bożego Ciała z Delatycz do Lubcza, 1912 r. Fot. Polona/domena publiczna

Skąd taka, praktykowana również w innych krajach, formuła świętowania? Kiedy w ogóle Kościół zaczął obchodzić Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa? Odpowiedzi na te pytania należy szukać w średniowieczu, choć u początków Bożego Ciała stoją, oczywiście, wierzenia sięgające samych źródeł chrześcijaństwa.

Tajemnica wiary

Centralnym punktem Bożego Ciała jest głoszona przez Kościół katolicki – a oparta na ewangelicznej Ostatniej Wieczerzy – wiara, że w trakcie sprawowania przez kapłana liturgii obecne na ołtarzu chleb i wino przeistaczają się w realne ciało i krew Jezusa.

Choć dogmat związany z tym wierzeniem został ogłoszony dopiero w XIII wieku, w pismach Ojców Kościoła (pisarzy i teologów wczesnego chrześcijaństwa) od początku pojawiała się ta kwestia jako "pewnik wiary". Justyn Męczennik żyjący w II w. pisał choćby: "Ten pokarm jest, taką mamy naukę, Ciałem i Krwią wcielonego Jezusa".

Idea ta była przez Ojców Kościoła – w tym przez św. Augustyna – wysuwana tym mocnej, im mocnej wybrzmiewały głosy poddające w wątpliwość prawdę o boskiej "rzeczywistej obecności". Odbywały się również fascynujące teologiczno-filozoficzne dysputy, jak rozumieć ową "fizyczną obecność". Jakim językiem tę tajemnicę opisywać.


Fragment XIV-wiecznych fresków z katedry w Orvieto przedstawiających tzw. cud w Bolsenie. Fot. JP/PR Fragment XIV-wiecznych fresków z katedry w Orvieto przedstawiających tzw. cud w Bolsenie. Fot. JP/PR

Przeistoczenie, czyli "transsubstancjacja"

Od XII wieku, wraz z przekuwaniem prawd katolickiej wiary na dogmaty, zaczęły się pojawiać znaczące i oficjalne – wypowiadane mocą papieskiego autorytetu – wypowiedzi Kościoła na temat Eucharystii. Papież Innocenty III w 1208 roku ogłosił na przykład dokument "Wyznanie wiary dla waldensów" (członków ruchu religijno-społecznego uznanego przez Rzym za heretyków), w którym z mocą podkreślał: "chleb i wino po konsekracji są prawdziwym Ciałem i Krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa".

Waldensi mimo wszystko jednak przyjmowali prawdę o "rzeczywistej obecności" Jezusa pod postacią chleba i wina (uważali jedynie, że eucharystię może sprawować nie tylko kapłan). Wiarę tę podważały natomiast inne, uznane przez Kościół za heretyków, ruchy, m.in. albigensi oraz zwolennicy Berengara z Tours. Ten ostatni, żyjący w XI wieku teolog kwestionował "realną i substancjalną" obecność Chrystusa w Eucharystii.

Wszystkie te wątpliwości i spory natury teologicznej spowodowały, że Kościół musiał wypowiedzieć się po raz kolejny w sposób jasny i autorytarny. Nastąpiło to na Soborze Laterańskim IV (1215), którego owocem było między innymi dogmatyczne orzeczenie, że wcielony Bóg, Jezus, jest obecny w Eucharystii realnie pod postacią chleba i wina dzięki "przeistoczeniu" ("transsubstancjacji").


Posłuchaj
23:35 _PR1_AAC 2022_06_16-19-30-41.mp3 O święcie Bożego Ciała i bł. Juliannie z Cornillon mówi Sebastian Duda. Audycję z cyklu "Eureka" prowadzi Artur Wolski (16.06.2022)

 

Kult eucharystyczny

Choć kwestie dogmatyczne zostały, mimo wciąż panujących "heretyckich przekonań", rozstrzygnięte, Kościół katolicki nie miał jeszcze wówczas osobnego święta dotyczącego "Ciała i Krwi Chrystusa". Nie było również tych praktyk religijnych związanych z Eucharystią, które znane są w świecie katolickim dziś.

– Musimy wiedzieć, że przez pierwsze tysiąclecie nie było czegoś takiego jak adoracja Najświętszego Sakramentu – podkreślał w Polskim Radiu Sebastian Duda, teolog i filozof. – Oczywiście odnoszono się do świętych postaci chleba i wina z wielką czcią, ale one były spożywane podczas liturgii, nie przechowywano ich.

Jak tłumaczył gość radiowej audycji, "przechowywanie świętych postaci" zaczęło się w pewnym momencie, ponieważ nie wszyscy wierni, przede wszystkim chorzy, mogli uczestniczyć w liturgii. Tak powoli rodził się "kult adoracyjny" eucharystycznego – zatem już po "przeistoczeniu" – chleba (w fizycznej formie była to  hostia, opłatek z mąki pszennej). 


Rafael Santi, "Msza w Bolsenie", 1514 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna Rafael Santi, "Msza w Bolsenie", 1514 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna

Wizje błogosławionej Joanny

Do ustanowienia przez Rzym święta Bożego Ciała przyczyniły się dwa, uznane przez Kościół na nadprzyrodzone, wydarzenia.

Żyjąca na przełomie XII i XIII wieku na terenie dzisiejszej Belgii zakonnica Julianna z Cornillon doświadczyła, jak opowiadała, swoistych wizji. Zobaczyła na przykład świetliste koło przypominające świecący jasno Księżyc, które było zabrudzone ciemną plamą. Według Julianny Chrystus wyjaśnił jej znaczenie tego obrazowania: Księżyc to Kościół, a ciemna plama to brak w roku kościelnym święta ku czci Najświętszego Ciała i Krwi.

 Julianna uznała, że jest brak odpowiedniego święta dla uczczenia Eucharystii. Owszem, czczono Eucharystię w Wielki Czwartek, ale on jest tuż przed Wielkim Piątkiem, to nie jest specjalnie radosne – opowiadał Sebastian Duda.

Jak podkreślał, na początku kościelnym decydentom nie podobało to, co głosiła zakonnica ("mówiono, że jest pyszałkowata, i że kobieta nie może mieć tego typu wglądu w tajemnice boskie, nie może słyszeć głosu Boga"). Jednak kult eucharystyczny się rozwijał – wierni potrzebowali oglądania i adorowania "świętych postaci". Wynikało to i z pobożności, i ze swoistego "głodu tajemnicy". Wszak dogmat głosił, że chleb i wino za pośrednictwem kapłana zachowują swoje zewnętrzne cechy, ale zmieniają swoją "substancję". Tym samym w „hostyi”, jak kilka wieków później głosiła polska pieśń, uobecniał się sam "Bóg żywy".

Zaczęło się w Liège

Julianna z Cornillon pod wpływem wspominanych objawień wystąpiła, już jako przełożona zakonu augustianek, do miejscowych władz kościelnych o wprowadzenie święta Bożego Ciała.

– Archidiakon Liège o imieniu Jakub bardzo się tym zainteresował i uważał, że trzeba to, o czym mówiła Julianna, jakoś rozpropagować - opowiadał Sebastian Duda. Na mocy starań właśnie owego Jakuba Pantaleone’a di Troyes biskup Liège, Robert z Thourotte, ustanowił dla swojej diecezji uroczystość poświęconą "Ciału i Krwi Pańskiej".

 Święto Bożego Ciała po raz pierwszy obchodzono w 1247 roku w Liège. Archidiakon Jakub Pantaleone był szczególnym orędownikiem nabożeństwa do Ciała i Krwi Chrystusa. A kiedy został papieżem, przyjmując imię Urbana IV, wprowadził Uroczystość Bożego Ciała jako obowiązującą w całym Kościele – tłumaczył w radiowej audycji Sebastian Duda.

Przedwczesna śmierć Urbana IV spowodowała jednak, że jego bulla "Transiturus de hoc mundo" o święcie Bożego Ciała ("festum Corporis Christi") nie weszła w życie. Dokument ten przypominał dopiero w 1317 roku papież Klemens V, nakazując jego publikację.


Procesja w święto Bożego Ciała na XVI-wiecznej iluminacji Mistrza Jakuba IV Szkockiego. Fot. Wikimedia/domena publiczna Procesja w święto Bożego Ciała na XVI-wiecznej iluminacji Mistrza Jakuba IV Szkockiego. Fot. Wikimedia/domena publiczna

Cud w Bolsenie

Urban IV miał jeszcze jeden powód, dla którego postanowił ustanowić święto Bożego Ciała. Doszło bowiem do wydarzenia, które – w oczach Kościoła – dowodziło, że za wiarą w Eucharystię stoi realna rzeczywistość.

Był rok 1263. Pewien ksiądz o imieniu Piotr pielgrzymował z Pragi do Rzymu, by – jak chce tradycja – znaleźć lekarstwo na swoje wątpliwości dotyczące obecności Jezusa w eucharystycznym chlebie. Podczas mszy, którą Piotr odprawiał w Bolsenie, we włoskim regionie Lacjum, miało dojść do niezwykłej sytuacji: przy konsekracji (momencie "przeistoczenia") z hostii zaczęły spływać krople krwi. Krew zaplamiła ołtarzową chustę (korporał) oraz świątynną posadzkę.


Posłuchaj
24:21 2021_06_02 19_30_03_PR1_EUREKA.mp3 O historycznych początkach święta Bożego Ciała mówi ks. prof. Józef Naumowicz. Audycję z cyklu "Eureka" prowadzi Katarzyna Jankowska (PR, 2.06.2021)

 

- W Orvieto, 30 kilometrów od Bolseny, był w tym czasie papież Urban IV. I to ten właśnie papież rok później ustanowił święto Bożego ciała dla całego Kościoła. Poprosił także świętego Tomasza z Akwinu o napisanie specjalnych pieśni i formularzy związanych z tą uroczystością – tłumaczył w Polskim Radiu ks. prof. Józef Naumowicz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Sednem nowego święta stała się msza i – od XIV wieku w Hiszpanii, we Włoszech czy we Francji – procesja na zewnątrz kościoła. – Hostię wynoszono wtedy w monstrancji. Przyjęło się, żeby w czasie tej procesji urządzać cztery ołtarze tak jak cztery strony świata. Przy każdym z ołtarzy zatrzymywano się, czytano Ewangelię, a wszystko kończyło się błogosławieństwem – opowiadał ks. prof. Józef Naumowicz.

***

Czytaj także:

***

W Polsce uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa obchodzono po raz pierwszy w 1320 roku w diecezji krakowskiej. Od kolejnego wieku zwyczaj procesji na Boże Ciało – coraz bogatszych i okazałych - przyjął się w całej Polsce.


Jan Bułhak, Wilno, procesja Bożego Ciała przed katedrą, ok. 1919 r. Fot. Polona/domena publiczna Jan Bułhak, Wilno, procesja Bożego Ciała przed katedrą, ok. 1919 r. Fot. Polona/domena publiczna

jp

Źródła: "Historia dogmatów", tom 3., "Znaki zbawienia", Henri Bourgeois, Bernard Sesboüé SJ, Paul Tihon SJ, 2009 r. Hasło: "Boże Ciało", w: "Religia. Encyklopedia PWN", Warszawa 2001; Renata Hołda, "Boże Ciało. Święto, ceremonia i performans", "Journal of Urban Ethnology", 2013, 11.

Czytaj także

Cierpienie Matki przy umierającym Synu. Różne oblicza "Stabat Mater"

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2024 06:00
Utwór ten był inspiracją dla setek kompozytorów i poetów. Niemalże każda epoka, od średniowiecza po współczesność, odczytywała to dzieło na swój wyjątkowy sposób. "Stabat Mater" bowiem – opowieść o Maryi stojącej pod krzyżem – posiada w sobie wymiar i głęboko chrześcijański, i zarazem bardzo uniwersalny, ogólnoludzki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Anna Kamieńska. Słowa, które pomagają żyć

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2024 05:55
- Pisanie jest dla mnie rodzajem poznawania. A należy pisać tak długo, jak długo wydaje nam się, że to ma sens - mówiła w jednym z archiwalnych radiowych wywiadów Anna Kamieńska. 12 kwietnia mija 104. rocznica urodzin znakomitej poetki, eseistyki i tłumaczki, autorki, której twórczość może stanowić źródło głębokiej życiowej mądrości.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Koronacje w dawnej Polsce. "Namaszczenie rąk, piersi i barku", pielgrzymka na Skałkę

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2023 05:56
Koronacja Karola III – która będzie przebiegała w niezwykle uroczysty, oparty na kilkusetletniej tradycji sposób – stanowi dobrą okazję do przyjrzenia się, jak wyglądały przed wiekami koronacje polskich władców. Opowieść o tych ceremoniałach jest intrygująca, zwłaszcza że jej początki giną w pomroce dziejów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sandro Botticelli. Radiowe opowieści o zagadkowych arcydziełach

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2024 05:45
Dlaczego bogini Wenus ma "dziwną anatomię"? Ile gatunków roślin posiada "Primavera"? I co Madonna ma wspólnego z potężnym rodem Medyceuszy? Zapraszamy do wysłuchania audycji Polskiego Radia na temat Sandra Botticellego i jego obrazów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Savonarola. Prorok apokalipsy, wróg grzechu, krytyk papieża

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2024 05:45
23 maja 1498 roku na centralnym placu Florencji został powieszony, a następnie spalony na stosie Girolamo Savonarola. Mnich ten, który swoimi płomiennymi kazaniami porywał tłumy, przeszedł do historii jako postać niejednoznaczna: dla jednych stał się synonimem fanatyzmu, inni widzieli w nim żarliwego idealistę.  
rozwiń zwiń