780 lat temu, 24 lutego 1243, we Lwówku Śląskim odbył się prawdopodobnie pierwszy poświadczony turniej rycerski na ziemiach polskich.
Od poligonu do widowiska
Początki zjawiska turniejów rycerskich giną w mrokach dziejów. Zwyczaj prowadzenia pozorowanych walk i potyczek znany był już w czasach rzymskich i został przejęty lub istniał także wśród barbarzyńskich plemion, które wdarły się w granice cesarstwa, z czasem dając początek europejskim państwom.
- Początki turniejów były całkiem prozaiczne. Pierwsze turnieje rycerskie były anonimowe, gromadziły grupy ludzi, którzy w oddalonym miejscu walczyli ze sobą. Takie wydarzenia traktowano jako formę ćwiczeń przygotowujących do prawdziwej wojny. Co istotne z punktu widzenia ewolucji turniejów - odbywały się bez widzów - mówił dr hab. Stanisław Trawkowski w audycji Elżbiety Kollat z cyklu "Bohaterowie eposu rycerskiego".
15:24 bohaterowie eposu rycerskiego_ turnieje.mp3 Turnieje rycerskie - audycja Elżbiety Kollat z cyklu "Bohaterowie eposu rycerskiego" (PR, 28.04.2002)
Twórcą turnieju, rozumianego jako dworska rozrywka rycerska, był - według legendy - Gotfryd z Preuilly, który zorganizował turniej nieopodal Angers w Andegawenii. Miało to mieć miejsce w 1062 lub 1066 roku. Pierwszy turniej, o którym wiemy z dużą dozą prawdopodobieństwa, że miał miejsce, był ten zorganizowany we Flandrii w 1095 roku. W każdym razie za kolebkę tej rozrywki dworskiej można uznać jedenastowieczną zachodnią Europę.
Powszechnie uważa się, że wykrystalizowanie się idei turniejowej było naturalną konsekwencją krzepnięcia struktur społeczeństwa feudalnego. Na członkach stanu rycerskiego ciążyła odpowiedzialność służby zbrojnej u boku seniora, był to w gruncie rzeczy ich jedyny obowiązek. Rycerze byli więc z natury rzeczy zainteresowani ćwiczeniem wojennego rzemiosła i wyjątkowo agresywni.
Pierwsze turnieje przypominały walne bitwy, z czasem przybrały postać obudowanych rytuałem indywidualnych pojedynków rycerskich. Wpływ na zmianę tych obyczajów miał postępujący z czasem wzrost standardu życia i postępujący wraz z nim rozwój zwyczajów dworskich. Nie bez znaczenia było też doświadczenie wypraw krzyżowych.
- Rycerze, poprzez obserwację form życia na Wschodzie, w Ziemi Świętej, zaczynają ubierać się piękniej, zaczynają spożywać bardziej wyszukane potrawy, zaczynają się bawić. Typową zabawą rycerzy jest polowanie i turniej - wskazywał mediewista.
Z czasem turniej przekształcił się w widowisko składające się z serii pojedynków. Zwykle ścierano się ze sobą konno. Wygrywał ten, kto zdołał wysadzić przeciwnika z siodła za pomocą kopii. Niekiedy po skruszeniu kopii przechodzono do walki na miecze. Z biegiem lat wydarzenie obrastało również w wymyślny ceremoniał. Turniejowi towarzyszyli grajkowie, a rolę mistrza ceremonii przyjmował herold - urzędnik, który specjalizował się w znajomości herbów i rycerzy. Różne były też nagrody dla zwycięzców turniejów: od symbolicznego wieńca, wręczanego rycerzowi przez damę, przez puchary i nagrody pieniężne, po przejęcie rynsztunku i konia przeciwnika.
- Z czasem granica między życiem i literaturą, romansem rycerskim, zaciera się. Pojawiają się turnieje, które przybierają formę przedstawień niemal teatralnych, w których uczestnicy odgrywają pewne role - mówił gość Polskiego Radia. - Przy czym odgrywając te role, rycerze bili się naprawdę.
Rozrywka, która zabijała władców
Podczas turniejów zdarzało się, że rycerze odnosili obrażenia, a nawet ginęli. Dotyczyło to również władców, także panujących na ziemiach polskich. Uczestnictwo w turniejach skończyło się śmiercią dla Bolesława IV, księcia legnickiego, i dla Henryka VIII Wróbla, księcia żagańsko-głogowskiego. W 1559 roku podczas turniejowego pojedynku drzazga kopii przeciwnika przebiła oczodół francuskiego króla Henryka II i spowodowała uraz mózgu. Władca pożegnał się z tym światem po kilku dniach w agonii. Na tron wstąpił jego syn, Franciszek II, który jednak zmarł po roku. Po nim na tron wstąpił jego brat, Karol IX, ale i ten zmarł młodo, w wieku 24 lat. Jego śmierć była przyczyną ucieczki z Rzeczpospolitej króla Henryka Walezego. Pierwszy polski władca wybrany na drodze wolnej elekcji był młodszym bratem Karola i zdecydowanie wolał tron paryski od krakowskiego.
- Trzeba brać pod uwagę mentalność ludzi epoki, którzy cenili sobie etos rycerski. Nie do pomyślenia było, by władca odmówił konfrontacji. Jednym z marzeń ludzi średniowiecza było to, by doprowadzić do pojedynku dwóch władców. Uważano, że nie ma sensu, by ścierały się ze sobą dwie armie, skoro pojedynek władców mógłby również rozsądzić konflikt - wyjaśniał dr hab. Stanisław Trawkowski.
Taki pojedynek na kopie zaproponował Janowi Luksemburskiemu, czeskiemu królowi roszczącemu sobie prawa do polskiej korony, król Kazimierz Wielki, gdy ten pierwszy oblegał Kraków. Propozycja piastowskiego władcy była bezczelna, bo Jan był już wówczas ślepcem. Czeski król odpowiedział, że podejmie wyzwanie, jeśli Kazimierz... wyłupi sobie oczy. Do starcia rzecz jasna nie doszło.
Turniej rycerski jako starcie dwóch drużyn rycerskich. Fot.: Biblioteka Narodowa Francji/dp
Wszystkie siedem grzechów głównych
Swój wkład w powstanie zwyczaju turniejowego miał też Kościół. Na przełomie X i XI wieku instytucja mierzyła się z problemem wspomnianej już powszechnej agresji w łonie stanu rycerskiego. Nieustanny rozlew krwi nie tylko prowadził Europę do ruiny, ale też był z perspektywy teologicznej gorszący - nie godziło się przelewać krwi chrześcijańskiej.
By ograniczyć prowadzenie bratobójczych, w duchu chrześcijańskiego uniwersalizmu, wojen, wprowadzono ograniczenia. Już w 989 roku, podczas synodu w Charroux, wprowadzono prawo "Pax Dei" ("Pokój Boży"), które zabraniało krzywdzenia kobiet, dzieci i osób duchownych podczas konfliktów. Niedługo potem ustanowiono "Treuga Dei" ("Rozejm Boży"), w którym zabroniono prowadzenia działań wojennych w niedziele i święta. Wreszcie, na synodzie w Clermont, papież Urban II postanowił skanalizować żądzę krwi rycerstwa poza Europę i świat chrześcijański, ogłaszając krucjaty do Ziemi Świętej.
Ale rycerz był rycerzem i w jego naturze była walka. Turnieje stanowiły więc sposób na to, by obejść kościelne zakazy dotyczące prowadzenia wojen i zaspokoić głód adrenaliny. Szybko okazało się, że krew chrześcijan równie dobrze wsiąkała w pole bitwy i piach pola turniejowego.
- W późniejszym okresie, gdy turniej staje się widowiskiem dworskim, spektaklem, to obecność kobiet na widowni wprowadzała zmysłową atmosferę, która była krytycznie postrzegana przez Kościół, który wydał szereg zakazów dotyczących turniejów - mówił historyk.
Księża przekonywali, że ten, kto bierze udział w turnieju, popełnia wszystkie siedem grzechów głównych (co nie było dalekie od prawdy...). Kto poległ na polu turniejowym, nie mógł być pochowany w poświęconej ziemi. Od tych zasad stosowano odstępstwa, zwłaszcza jeśli organizator widowiska zobowiązywał się przy okazji turnieju na donację na rzecz Kościoła. Wreszcie zakazy dotyczące turniejów zniesione zostały w XIV wieku.
Kto sprowadził turnieje rycerskie do Polski?
Żadne kościelne pouczenia nie powstrzymały jednak mody na turnieje, która wkrótce dotarła również na ziemie polskie. Śląsk, z racji graniczenia z Cesarstwem, a także z powodu tego, że lokalni władcy piastowscy zabiegali o to, by na ich ziemiach kwitło osadnictwo niemieckie, najszybciej przesiąkał zachodnią kulturą rycerską. Nic dziwnego, że to właśnie tutaj zorganizowany został prawdopodobnie pierwszy turniej rycerski na ziemiach polskich. Miał on miejsce 24 lutego 1243 roku we Lwówku Śląskim.
"W owych czasach, gdy po najeździe pogan nasi młodzi książęta zaczęli po raz pierwszy rządzić, działo się wiele rzeczy, które za dawnych przesławnych książąt były niesłychane. Zatem brat ich pierworodny książę Bolesław rozliczne popełniał dzieciństwa za czasów swej młodości, a to w turniejach i innych igraszkach. Między innymi pewnego czasu zwoławszy na dzień św. Macieja wielu rycerzy do Lowenbergu [Lwówku Śląskim], rozkazał urządzić turniej" - tak okoliczności organizacji pierwszego turnieju na ziemiach polskich opisuje średniowieczna kronika "Księga henrykowska".
Wspomniany "najazd pogan" to inwazja Tatarów, której punktem kulminacyjnym była bitwa pod Legnicą w 9 kwietnia 1241 roku. Zginął w niej Henryk II Pobożny, władca, który miał szansę zjednoczyć rozbitą na dzielnice Polskę. Śmierć księcia zaprzepaściła dzieło jego życia. Spuściznę po nim roztrwonili jego potomkowie, w pierwszej kolejności wspomniany wyżej książę Bolesław, który do historii przeszedł jako Bolesław Rogatka. Źródła historyczne charakteryzują go w jednoznaczny sposób: "lubieżny, okrutny i głupi".
Rogatka utracił najpierw ziemię krakowską - klucz do zjednoczenia Polski. Panowanie na Śląsku też nie szło mu najlepiej - w wyniku konfliktów z młodszymi braćmi, nad którymi nie potrafił zapanować, i kosztownego stylu życia (organizacje turniejów nie należały do najtańszych imprez), ziemie pod jego panowaniem nieustannie się kurczyły. Rogatka zaczynał jako władca, którego zwierzchnictwo rozciągało się na ziemię lubuską, Wielkopolskę, Małopolskę i Śląsk; kończył sprawując kontrolę nad księstwem legnickim, niewiele większym od współczesnego powiatu.
Tradycję turniejową podtrzymywali kolejni Piastowie śląscy. Wymienić tu należy przede wszystkim bratanka Bolesława Rogatki.
- Za wzorcowego rycerza uchodził Henryk Probus, książę wrocławski. Dostąpił on nawet zaszczytu: w sławnym "Kodeksie Manesse", niemieckim kodeksie z przełomu XIII i XIV wieku, w którym jest kolekcja najwybitniejszych uczestników turniejów, znajduje się również ilustracja ukazująca Henryka jako zwycięzcę turnieju - mówił gość Elżbiety Kollat.
Henryk Probus na karcie "Kodeksu Manesse". Fot.: Bibliotheca Pallatina/dp
Wkrótce turnieje zyskały popularność na pozostałych ziemiach polskich. W XV wieku sławę jako turniejowy czempion w skali europejskiej zyskał rycerz Zawisza Czarny. Poprowadził on do zwycięstwa polską drużynę rycerską, która stawała w szranki na wielkim turnieju zorganizowanym z okazji zjazdu monarchów w Budzie w 1412 roku.
bm