39 lat temu, 27 października 1985 roku, zmarła w Warszawie Tola Mankiewiczówna, aktorka i piosenkarka zaliczana do grona największych gwiazd II Rzeczpospolitej.
11:09 nie zapomnij mnie tola.mp3 O życiu i twórczości Toli Mankiewiczówny mówią dziennikarze Polskiego Radia Tomasz Dąbrowski i Antoni Wroński. Audycja z cyklu "Nie zapomnij mnie". (PR, 7.02.1993)
Do muzyki ciągnęło ją od najmłodszych lat
Przyszła na świat we wsi Bronowo koło Łomży, w rodzinie chłopskiej. Tak naprawdę nazywała się Teodora Oleksa, a Mankiewicz było panieńskim nazwiskiem jej matki. O karierze śpiewaczki operowej marzyła od dziecka i z tego też powodu - po zdaniu matury - zdecydowała się wyjechać do Warszawy. Tam uczęszczała na prywatne lekcje śpiewu oraz gry scenicznej u Julii Mechówny, sopranistki warszawskiego Teatru Wielkiego. Jednocześnie studiowała również grę na fortepianie w Konserwatorium Warszawskim.
Na scenie zadebiutowała w grudniu 1918 roku, wcielając się w postać Broni w inscenizacji "Hrabiny" Stanisława Moniuszki, wystawionej w Operze Krakowskiej. Jak tłumaczył na antenie Polskiego Radia Ryszard Wolański, biograf Mankiewiczówny, młoda artystka zastąpiła wówczas swoją nauczycielkę, która tamtego wieczoru nie była w stanie wystąpić.
07:08 mankiewiczówna1.mp3 O słynnej przedwojennej aktorce i piosenkarce mówi Ryszard Wolański, autor biografii "Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat". Audycja Pawła Sztompke "Muzyczna Jedynka". (PR, 3.12.2013)
Wkrótce potem związała się ze sceną Teatru Wielkiego. Na jego deskach po raz pierwszy pojawiła się w kwietniu 1922 roku jako Alina w "Goplanie" Władysława Żeleńskiego. Ponieważ rola Mankiewiczówny spotkała się z ciepłym przyjęciem zarówno publiczności, jak i krytyków, artystka zaczęła dostawać coraz więcej propozycji występów. W kolejnych latach zagrała m.in. Micaelę w "Carmen" Georges'a Bizeta, Siebla w "Fauście" Charlesa Gounoda i Małgosię w "Jasiu i Małgosi" Engelberta Humperdincka.
Warto wspomnieć, że aby poprawić swój warsztat wokalny, od 1924 do 1927 roku Mankiewiczówna przebywała w Mediolanie, gdzie pracowała nad siłą swojego głosu i interpretacją muzyczno-sceniczną. Mniej więcej w tym okresie przyjęła też nazwisko matki.
Tola Mankiewiczówna w rewii "Przebój Warszawy", wystawianej na deskach "Morskiego Oka". Zdjęcie pochodzi z 1932 roku. Źródło: NAC/Domena publiczna
W rewii i kabarecie
Gwiazda Mankiewiczówny najjaśniej zabłysła jednak w latach 30. XX wieku, gdy zdecydowała się odejść z opery i związać z uwielbianymi w dwudziestoleciu międzywojennym kabaretami i teatrami rewiowymi. Szybko stała się jedną z najpopularniejszych artystek przedwojennej polskiej stolicy. Można ją było podziwiać m.in. w "Morskim Oku", "Starej Bandzie", "Cyrku", "Rexie" i "Cyruliku Warszawskim". Gościnnie grała też na przykład we Lwowie, Krakowie, Lublinie, Wilnie i Łodzi. Publiczność szczególnie zachwycała się jej występami z Aleksandrem Żabczyńskim, wielkim amantem II Rzeczpospolitej. Ich rewia "Listek figowy" grana była w Warszawie ponad sto sześćdziesiąt razy.
Aleksander Żabczyński - największy amant polskiego przedwojennego kina
Rewiowe i kabaretowe sukcesy Mankiewiczówny przykuły uwagę polskich filmowców. Jako pierwszy zaangażował ją reżyser Juliusz Gardan, który obsadził aktorkę w roli Zosi Grzybkówny w swojej komedii muzycznej "10% dla mnie" (1933).
I chociaż film nie cieszył się popularnością wśród widzów, a eksperci uznali go za nieudany, rola artystki była chwalona. "Mankiewiczówna swoim debiutem filmowym sprawiła wszystkim wielką i miłą niespodziankę. Dobra aparycja, brak maniery i doskonały, czysto brzmiący głos - to atuty nie do pogardzenia, które przydadzą się Mankiewiczównie w dalszej karierze filmowej" ocenił jednej z krytyków tygodnika "Kino". Dodał również, że jej kreacja dodaje produkcji "świeżości i wdzięku".
Tola Mankiewiczówna podczas występu w warszawskim Cyrku Braci Staniewskich. Zdjęcie zostało zrobione w 1935 roku. Źródło: NAC/Domena publiczna
Rok bogaty w filmowe premiery
Już w kolejnym roku Mankiewiczówna wystąpiła aż w trzech filmach. 31 stycznia odbyła się premiera "Parady rezerwistów" Michała Waszyńskiego, gdzie aktorka zagrała dyrygentkę. Produkcja nie dotrwała do naszych czasów.
Pod koniec października na ekranach polskich kin pojawiło się kolejne dzieło Waszyńskiego - komedia muzyczna "Co mój mąż robi w nocy…". Pochodząca z filmu piosenka "Odrobina szczęścia w miłości", śpiewana przez Mankiewiczównę, przed wojną cieszyła się ogromną popularnością. Własne wersje utworu nagrali tacy artyści jak, Mieczysław Fogg, Stefan Witas, a w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej również Irena Santor i Bohdan Łazuka.
Tola Mankiewiczówna jako dyrygentka w filmie "Parada rezerwistów" w reżyserii Michała Waszyńskiego (1934). Źródło: NAC/Domena publiczna
23 grudnia natomiast zadebiutowały "Śluby ułańskie" Mieczysława Krawicza, będące adaptacją noweli Kazimierza Andrzeja Czyżowskiego o tym samym tytule. Mankiewiczówna zagrała w filmie Krzysię, siostrzenicę bogatego dziedzica, który przyjął pod swój dach oddział kawalerzystów. Co ciekawe - jak podaje historyk Sławomir Koper w swojej książce "Gwiazdy Drugiej Rzeczpospolitej - przed kamerą (prócz aktorów zawodowych) wystąpili również żołnierze z 7 Pułku Ułanów Lubelskich, a konsultantem do spraw kostiumów był sam generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Ostatnie chwile wielkiej sławy
Ogromnym sukcesem okazała się rola baronowej Kolmar, którą Mankiewiczówna zagrała w "Manewrach miłosnych" Jana Nowiny-Przybylskiego i Konrada Toma (1935). Partnerował jej – jak w "Morskim Oku" Aleksander Żabczyński, który wcielił się w postać porucznika Niko. W produkcji można było także podziwiać m.in. Lodę Halamę, Mirę Zimińską, Ludwika Sempolińskiego i Adama Astona. Z filmu pochodzą dwa przeboje aktorki – piosenka "Powróćmy jak za dawnych lat" oraz "Taka noc i walc, i ty".
Loda Halama - przetańczyła życie
Dwa lata później na ekrany polskich kin weszła komedia "Pani minister tańczy" Juliusza Gardana - ostatni film, w którym wystąpiła Mankiewiczówna. Wcieliła się w nim w podwójną rolę: szefowej Ministerstwa Obrony Moralności Publicznej oraz jej siostry bliźniaczki, kabaretowej piosenkarki. Obie postacie zakochują się w tym samym mężczyźnie - młodym arystokracie na urzędniczej posadzie (Aleksander Żabczyński).
Tola Mankiewiczówna w jednej ze scen filmu "Pani minister tańczy" w reżyserii Juliusza Gardana (1937). Źródło: NAC/Domena publiczna
Wspólnie ze swoim filmowym partnerem Mankiewiczówna wykonała takie piosenki, jak "Na moje wady już nie ma rady", "Już nie mogę dłużej kryć" i "Tak dziwnie mi".
II wojna światowa i PRL
Okres II Rzeczpospolitej był apogeum sukcesów i popularności Mankiewiczówny. Wszystko przerwał jednak wybuch II wojny światowej. Udało jej się przedostać do Białegostoku, gdzie zdobyła angaż w tamtejszym Teatrze Polskim. Jej mąż natomiast – adwokat Tadeusz Raabe – został aresztowany przez Sowietów i zesłany do Kazachstanu. Mankiewiczówna wróciła do Warszawy pod koniec 1941 roku i aż do końca niemieckiej okupacji występowała na deskach lokalnych teatrów i rewii.
Artystce ciężko było się odnaleźć w powojennej Polsce. Jak mówił Ryszard Wolański na antenie Polskiego Radia, marzyła o pracy w teatrach muzycznych, młode kierownictwa nie doceniały jednak jej talentu i niechętnie ją angażowały. Z tego też powodu ostatecznie zrezygnowała z aktorstwa i w pełni poświęciła się muzyce. W latach 50. XX wieku – wraz z Ludwikiem Sempolińskim i Mieczysławem Foggiem – regularnie koncertowała w wielu polskich miastach, a także za granicą (np. w Londynie i w Paryżu). Z życia publicznego wycofała się po śmierci męża w 1975 roku.
Tola Mankiewiczówna zmarła 27 października 1985 roku w Warszawie.
jb
Podczas pracy korzystałam z książki historyka Sławomira Kopra "Gwiazdy Drugiej Rzeczpospolitej" (Warszawa 2013) oraz z archiwalnego numeru tygodnika "Kino" z 22 stycznia 1933 roku.