Historia

Scorupco w miłosnym trójkącie. 23 lata od premiery "Ogniem i mieczem" Hoffmana

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2022 05:40
12 lutego 1999 roku na ekrany kin wszedł film "Ogniem i mieczem". Tym samym zakończyła się sienkiewiczowska przygoda reżysera Jerzego Hoffmana, który od 1969 roku ekranizował kolejne części "Trylogii", ale od końca. I to wcale nie jest przypadek.
Michał Żebrowski i Izabella Scorupco w 1997 roku na planie filmu Ogniem i mieczem
Michał Żebrowski i Izabella Scorupco w 1997 roku na planie filmu "Ogniem i mieczem"Foto: PAP/Radek Pietruszka

Syberia bez "Ogniem i mieczem"

Porządek filmowania odzwierciedlał kolejność, w jakiej Jerzy Hoffman przeczytał trzy słynne powieści Henryka Sienkiewicza, a kolejność tę narzuciły trudne warunki historyczne. W 2016 roku reżyser wspominał młodzieńczą lekturę narodowej epopei.

– Pierwszy raz zetknąłem się z "Trylogią" na Syberii – wspominał Jerzy Hoffman w Polskim Radiu w 2016 roku. – W 1940 roku zostałem tam wywieziony z rodzicami. A gdy Pierwsza Dywizja Piechoty im. Kościuszki przekroczyła dawną granicę Polski, pierwszymi polskimi książkami, jakie przysłał mi ojciec, "Pan Wołodyjowski" i "Potop". Zrobiły na mnie wstrząsające wrażenie. Tom "Ogniem i mieczem" nie dotarł, bo nie przepuściła go cenzura. Zaczytywałem się tą książką dopiero po powrocie do Polski – opowiadał.

pawlikowski 1200 PAP.jpg
Mieczysław Pawlikowski. Jak Zagłoba walczył na niebie Anglii

"Największa przygoda życia"

28 marca 1969 roku premierę miał "Pan Wołodyjowski", niespełna pięć lat później - 2 września 1974 roku - na ekrany wszedł "Potop". Na ostatnią - czyli pierwszą - część "Trylogii" trzeba było czekać 25 lat. Z tych samych powodów, dla których nie wpuszczono "Ogniem i mieczem" na Syberię, niemożliwa była wierna adaptacja książki w okresie PRL. Poruszanie sprawy burzliwych dziejów wschodnich kresów dawnej Rzeczpospolitej było nieco ryzykowne. Gdy więc 12 lutego 1999 roku oficjalnie pokazano widzom "Ogniem i mieczem", poprzednie części były już klasykami polskiego kina.

Wołodyjowski Zbigniew Matuszewski 1200.jpg
"Przygody Pana Michała". Pół wieku pieśni o Małym Rycerzu

– Realizacja tych filmów była największą przygodą życia. To było największe moje marzenie – wyznał Jerzy Hoffman. – Przede wszystkim miałem ogromne szczęście, że w czasie kręcenia pierwszych części w pełni sił twórczych była cała plejada wspaniałych aktorów z Tadeuszem Łomnickim na czele – dodał.


Posłuchaj
05:23 Jedynka 4 pory 18 listopad 2016 10_21_10.mp3 Jerzy Hoffman opowiada Agnieszce Ciecierskiej o pracy nad ekranizacjami "Trylogii" Henryka Sienkiewicza. (PR, 18.11.2016)

 

O ile w "Panu Wołodyjowskim" i "Potopie" reżyser mógł obsadzić tych samych aktorów, o tyle w pod koniec lat 90. nie było to możliwe. Wszyscy byli przecież starsi o ćwierć wieku, ponadto niektórzy artyści zmarli  - w 1992 roku odszedł Tadeusz Łomnicki (czyli Wołodyjowski), a dwaj odtwórcy Zagłoby - Mieczysław Pawlikowski i Kazimierz Wichniarz - odpowiednio w 1978 i 1995 roku.

Jerzy Hoffman Daniel Olbrychski PAP 1200.jpg
Hoffman i Olbrychski. Najpierw konflikt, potem porozumienie

Czasy się zmieniają, ale Olbrychski zawsze w "Trylogii"

Główne role w "Ogniem i mieczem" zagrali Izabella Scorupco (Helena Kurcewiczówna), która po roli w "Golden Eye" u boku Pierce'a Brosnana była już światową gwiazdą, i Michał Żebrowski (Jan Skrzetuski), który w tym samym roku zagrał tytułową rolę w "Panu Tadeuszu". Zagłobą został Krzysztof Kowalewski, a na miejsce Łomnickiego zajął Zbigniew Zamachowski. Obok nich wystąpiła czołówka polskiego aktorstwa - m.in. Ewa Wiśniewska, Andrzej Seweryn, Wiktor Zborowski, Wojciech Malajkat, Maciej Kozłowski, Marek Kondrat, Gustaw Holoubek i Adam Ferency - a także dwoje aktorów z Ukrainy (Bohdan Stupka i Rusłana Pysanka) i jeden Rosjanin (Aleksandr Domogarow).

Osobno należy wspomnieć o Danielu Olbrychskim, który jako jedyny zagrał we wszystkich częściach Hoffmanowskiej trylogii, lecz za każdym razem pojawiał się w innej roli. W "Panu Wołodyjowskim" był Azją Tuhajbejowiczem, w "Potopie" Andrzejem Kmicicem, a w "Ogniem i mieczem" Tuhaj-bejem, czyli ojcem Azji z pierwszej części (czyli trzeciego tomu "Trylogii").

jerzy Hoffman PAP 663_364.jpg
Jerzy Hoffman: jestem reżyserem szerokiego obrazu

Kozacy, Polacy, wojna i miłość

Pierwszy tom Sienkiewiczowskiej "Trylogii" opowiada o epoce powstania Kozaków Zaporoskich i chłopstwa ruskiego, którzy pod wodzą hetmana Bohdana Chmielnickiego walczyli w latach 1648–1657 z rycerstwem Rzeczypospolitej. Wydarzenia historyczne ściśle splatają się m.in. z opowieścią o Janie Skrzetuskim i jego miłości do Heleny Kurcewiczówny, w której zakochany jest ponadto Kozak Jurko Bohun. Dzieje miłosnego trójkąta to także główny wątek filmu Jerzego Hoffmana oraz temat piosenki promującej film. Zaśpiewana przez Edytę Górniak i Mietka Szcześniaka "Dumka na dwa serca" opowiada o fragmencie książkowej i filmowej historii, w którym Bohun więzi Helenę w Czarcim Jarze, a Skrzetuski, "sokół chmurnoooki i gromowładny", szuka jej po całym świecie.

Rozmach na ekranie i na widowni

Zdjęcia do filmu - autorstwa Grzegorza Kędzierskiego - trwały od 6 października 1997 roku do 28 czerwca 1998 roku. Ich wynikiem było 130 kilometrów taśmy, które dostarczono do pocięcia w montażowni. Z tego materiału powstał zarówno film, jak i czteroodcinkowy serial telewizyjny (premierę miał 14 kwietnia 2001 roku). Scenografię zaprojektował Andrzej Haliński (zagrał także rolę Żyda karczmarza), a muzykę skomponował Krzesimir Dębski.

Obraz zdobył cztery nagrody na XXIV Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - Nagrodę Prezesa Zarządu TVP oraz laury za montaż, za scenografię i za twórcze zamknięcie ekranizacji sienkiewiczowskiej epopei. Został też doceniony w innych konkursach i na kilku zagranicznych festiwalach.

hoffman ogniem i mieczem 663.jpg
Bronisław Maj: "Trylogia" to hollywoodzka opowieść dla dzieci

"Ogniem i mieczem" to jeden z najdroższych polskich filmów zrealizowanych po 1989 roku (kosztował 24 miliony złotych), a także jeden z najbardziej popularnych - obejrzało go ponad 7 milionów widzów, co czyni go najchętniej oglądanym filmem III RP. Sukces finansowy produkcji został pobity dopiero w 2019 roku przez "Kler" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.

mc

Czytaj także

Jak Sienkiewicz doszedł do "Trylogii", czyli negatywne skutki pozytywizmu

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2014 12:00
Młody Henryk Sienkiewicz był aktywnym twórcą pozytywistycznym. Jako jeden z pierwszych zaczął tracić złudzenia, że program tego nurtu może coś zmienić. Odwrócił się od niego, co niektórzy mieli mu potem za złe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Trylogia" krzepi już od 130 lat

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2014 12:00
Dla jednych dzieło Sienkiewicza jest środkiem uspokajającym, dla innych - dosłownie - jedyną lekturą w życiu. – W Polsce słowo "trylogia" odnosi się wyłącznie do tej jednej "Trylogii" – mówił językoznawca prof. Jerzy Bralczyk.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdy nawet Zagłobie brakuje słów... Humor w "Trylogii"

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2014 12:00
Henryk Sienkiewicz komizmem postaci chciał prawdopodobnie zrównoważyć okrucieństwo opisywanego świata. Głównym inspiratorem zabawnych sytuacji stał się w "Trylogii" Zagłoba, którego charakter miał wzorować pisarz na swoim teściu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nie sprowadzajmy "Trylogii" do krzepienia serc!

Ostatnia aktualizacja: 06.09.2014 19:00
– Ta funkcja oderwała się od dzieła Sienkiewicza, każąc nam traktować je jako kompensację polskich niedoborów. A przecież "Trylogię" czytano na całym świecie dlatego, że to świetnie napisane powieści – mówił w Ogrodzie Saskim literaturoznawca prof. Ryszard Koziołek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sienkiewicz wcale nie chciał krzepić serc

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2016 13:00
– Nie pisał "Trylogii" z myślą, żeby wzmocnić nam duszę czy pocieszyć zgnębioną wolność – mówił historyk literatury prof. Ryszard Koziołek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Bralczyk całe życie mówi cytatami z "Trylogii"

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2016 14:30
– Zaraziłem tym syna. Kto wie, czy w znajomości Sienkiewiczowskich dialogów nie jest lepszy ode mnie – mówił wybitny językoznawca i wielki miłośnik "Trylogii".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Serialowy "Potop". Pierwszy odcinek ukazał się 139 lat temu

Ostatnia aktualizacja: 23.12.2023 05:45
Na Święta Bożego Narodzenia 1884  roku Henryk Sienkiewicz zrobił rodakom prezent w postaci premiery najciekawszego "sezonu" najlepszego polskiego "serialu" literackiego. 23 grudnia w krakowskim "Czasie" ukazał się pierwszy odcinek "Potopu".
rozwiń zwiń