Przyszłość Europy w dużym stopniu zależy od współpracy polsko-niemieckiej - powiedział premier Matusz Morawiecki po spotkaniu z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Chcemy, żeby Europa była silna, żeby Europa mogła sprostać wyzwaniom, które są przed nami - podkreślił premier.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Warszawie z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Na konferencji prasowej po tym spotkaniu Morawiecki m.in. wspomniał rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
"Polacy wiedzą i czują, jakie zło sprowadził stan wojenny na Polskę. To była stracona dekada, stracone marzenia Polaków, zniszczona "Solidarność" i to, że musieliśmy kolejne osim lat czekać na jutrzenkę wolności, która do nas zawitała w 1989 r. - także wtedy doszło do zjednoczenia Niemiec" - powiedział Morawiecki.
W tym kontekście stwierdził, że spotkanie z nowym kanclerzem Niemiec, w przededniu tej rocznicy jest symboliczne. "To symboliczny dzień, bardzo ważna data i nasze pierwsze spotkanie" - powiedział.
Morawiecki wyraził tez przekonanie, że "koleje rozdziały relacji polko-niemieckich zapiszemy pozytywnymi słowami", a także, że będzie to "dobra współpraca dla całej UE".
"Chcemy, żeby Europa była silna, żeby Europa mogła sprostać wyzwaniom, które są przed nami, mogła być konkurencyjna wobec innych regionów świata, tj. Stany Zjednoczone, Chiny, Indie. Chcemy, żeby przed Europą była wielka przyszłość i w dużym stopniu zależy to od współpracy polsko-niemieckiej" - podkreślił premier.
Jasne jest, że Europa musi wspólnie dać do zrozumienia, że nie akceptuje naruszania integralności terytorialnej Ukrainy; musimy wykorzystać instrumenty dyplomatyczne dla rozstrzygnięcia tej kwestii - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
W niedzielę nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz spotkał się w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim. W wystąpieniu po spotkaniu szef niemieckiego rządu odniósł się do sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej i informacji o koncentracji wojsk rosyjskich w tym regionie.
"To jasne, że Europa musi wspólnie dać do zrozumienia, że nie będziemy tego akceptować, że nie zgadzamy się na to, co tam się aktualnie dzieje. Nienaruszalność granic w Europie to jest coś, co podkreślamy wspólnie - jako Unia Europejska, jako Niemcy, jako Polacy. Podważanie integralności terytorialnej to jest coś, czego nie będziemy akceptować" - oświadczył kanclerz Niemiec.
Zwrócił uwagę, że do rozwiązania tej sytuacji warto wykorzystać takie instrumenty dyplomatyczne jak Format Normandzki (grupa złożona z Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji, powołana w celu dyplomatycznego rozstrzygnięcia wojny w Donbasie i kwestii przynależności Krymu - PAP). "Musimy wykorzystać te instrumenty jako pole do wspólnego dialogu. Szkoda, że rozwój w tym zakresie w ostatnich latach nie podążał w tę stronę, w którą byśmy chcieli, ale musimy zadbać o to, by w przyszłości ten format reaktywować" - dodał Scholz.
IAR/PAP/ks