Był więźniem i organizatorem ruchu oporu w obozie koncentracyjnym Auschwitz, autorem raportów o Holocauście, tak zwanych Raportów Pileckiego. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Jest uważany za jednego z najodważniejszych żołnierzy II wojny światowej.
Po 1945 roku walczył w antykomunistycznym podziemiu, między innymi gromadził meldunki o represjonowaniu żołnierzy AK przez NKWD, więzieniach i deportacjach na Syberię.
Został aresztowany przez bezpiekę w 1947 roku i oskarżony o działalność szpiegowską. Jego proces poprzedził blisko roczny pobyt w areszcie, podczas którego był bestialsko torturowany. Później, przy ostatnim widzeniu z żoną, rotmistrz powiedział w tym kontekście, że "Oświęcim to była igraszka".
Pokazowy proces trwał krótko - od 3 do 15 marca 1948 roku. Propaganda komunistyczna nazywała oskarżonego "zdrajcą" i "płatnym najemnikiem imperialistów".
Rotmistrza Pileckiego skazano na karę śmierci. Prezydent Bolesław Bierut nie zgodził się na ułaskawienie. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku, strzałem w tył głowy, w więzieniu na Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie. Rotmistrz pozostawił córkę i syna.
Wyrok skazujący Witolda Pileckiego został unieważniony w 1990 roku, przez Sąd Najwyższy.
Rotmistrz Pilecki jest uważany za jednego z największych polskich bohaterów w historii XX wieku. Historycy podkreślają jego ogromną odwagę.
O niezwykłym bohaterstwie rotmistrza Pileckiego najlepiej świadczy fakt, że jako żołnierz konspiracyjnej Tajnej Armii Polskiej, poszedł na ochotnika do Auschwitz, wykonując rozkaz infiltracji i zorganizowania tam struktur ruchu oporu. Na wolność wydostał się dzięki brawurowej ucieczce.
Po ucieczce z Auschwitz rotmistrz Pilecki działał w konspiracji, brał udział w Powstaniu Warszawskim, później trafił do niewoli niemieckiej, a następnie dołączył do 2. Korpusu generała Władysława Andersa.
W 1945 roku wrócił do Polski. Aresztowany przez bezpiekę w 1947, został oskarżony przez komunistyczne władze o działalność szpiegowską, a następnie w pokazowym procesie skazany na śmierć i stracony 25 maja 1948 roku.
Po straceniu rotmistrza Pileckiego w 1948 roku, jego rodziny nie poinformowano o wykonaniu wyroku, a paczkę dostarczoną do więzienia przez żonę oddano z informacją, że "wyjechał". Bliscy poznali prawdę dużo później. Córka Witolda Pileckiego - Zofia Pilecka-Optułowicz - przez lata bezskutecznie szukała grobu ojca. Ciała rotmistrza do dziś nie odnaleziono. Prace poszukiwawcze trwają.
W rocznicę stracenia rotmistrza Pileckiego, 25 maja, jest obchodzony Międzynarodowy Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem, ustanowiony w 2019-tym przez Parlament Europejski. W rezolucji napisano, że agresja, jakiej doświadczyła Polska w 1939 roku, miała podwójne oblicze - zarówno ze strony hitlerowskich Niemiec, jak i stalinowskiej Rosji.
Oddając hołd polskiemu bohaterowi walki z obu reżimami totalitarnymi, europosłowie podkreślili, że Witold Pilecki jest "przykładem heroicznego sprzeciwu wobec tyranii, prawdziwej miłości wobec ludzi i właściwej postawy w obliczu totalitarnego zniewolenia".
W 2006 roku rotmistrz Pilecki został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. W 2013 - awansowany do stopnia pułkownika.
W 2018 roku imię Witolda Pileckiego otrzymała reprezentacyjna Sala Obrazowa w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pamiątkową tablicę odsłoniła córka rotmistrza - Zofia Pilecka-Optułowicz.
Brytyjski historyk profesor Michael Foot zaliczył Witolda Pileckiego do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas drugiej wojny światowej.
IAR/PP